Marzena Gołębiowska: Gdy myśli Pan o Ostrowcu Św. to …
Piotr Dasios: To widzę jego ogromny potencjał, który nie jest wykorzystany. Potencjał urbanistyczny, przemysłowy, historyczny, turystyczny, przyrodniczy, sportowy oraz ludzki.
Marzena Gołębiowska: Co podoba się Panu w Ostrowcu Świętokrzyskim?
Piotr Dasios: Ostrowiec jest piękny. To moje miasto. Tu mam przyjaciół, ulubione miejsca – galeria sztuki, hale sportowe, ale i kawiarnie. Lubię klimat Ostrowca, łatwość przemieszczania się po nim, zieleń, parki.
Marzena Gołębiowska: Pana ulubione miejsce w Ostrowcu Świętokrzyskim i dlaczego akurat to?
Piotr Dasios: Park Miejski im. Marszałka Józefa Piłsudskiego (niestety oszpecony dokładanymi „atrakcjami”: siłownią czy pomnikiem na 100-lecie odzyskania niepodległości). Cudowne, zielone, dwudziestohektarowe miejsce w środku miasta, do tego bezpieczne, w którym można pobiegać, pospacerować odetchnąć od zgiełku miasta. Szczególnie piękna jest starsza część parku, już prawie ze 100-letnią historią.
Marzena Gołębiowska: Czy spacerując po mieście, spotyka się Pan z mieszkańcami? O czym rozmawiają z Panem najczęściej? Jakie problemy poruszają?
Piotr Dasios: Oczywiście, że rozmawiam z ludźmi, szczególnie w sobotnie poranki, kiedy udaję się na targowice miejską po ulubiony żytni chleb, owoce i warzywa. W rozmowach przewija się często wątek prezydenta Górczyńskiego. Rozmówcy narzekają na wysokie opłaty za media, szczególnie za ogrzewanie i ciepłą wodę. Tęsknią za dziećmi i wnukami… Mają konkretne problemy, a ja mam pomysły, jak je rozwiązać.
Marzena Gołębiowska: Co wymaga zmian i dlaczego?
Piotr Dasios: Brakuje mi spójnej wizji rozwoju miasta, chciałbym wiedzieć, jak będzie wyglądał Ostrowiec za 10 lat, 20 lat! Przeraża mnie bylejakość pomysłów i realizacji różnych inwestycji. Od lat brakuje w Ostrowcu urbanisty i architekta, nikt nie dba o jego estetykę. Rynek został zostawiony sam sobie, padł łupem urzędniczej estetyki. A to właśnie rynek i śródmieście mają największy potencjał rozwojowy. Można ponownie wprowadzić tam życie. To może być centrum administracyjno-usługowe, z dobrą bazą gastronomiczną. Stąd mój pomysł na przejęcie przez gminę budynku banku i stworzenie tam prawdziwego Ratusza z salą Rady Miasta, Biurem Prezydenta czy Urzędem Stanu Cywilnego. Jeżeli miasto nie kupi tego budynku, popadnie on w ruinę i będzie kolejnym „gwoździem” do jego trumny. A Rynek i Śródmieście powinny być wizytówką miasta, podobnie „Wąska uliczka”, Młyńska… Nie odwracajmy się od centrum miasta. Poza tym uważam, że należy wykorzystać działkę pomiędzy ul. PCK a ul. Szeroką jako centrum mieszkalno-usługowe. Warto rozważyć też zabudowę budynkami czynszowymi wolnych działek przy ul. Siennieńskiej. Zmian wymaga podejście do planowania i realizowania inwestycji w mieście. Moim zdaniem w jednej kadencji powinna zostać wybudowana przynajmniej jedna, dwie duże inwestycje miejskie – np. most, wiadukt oraz wiele inwestycji mniejszych, na osiedlach czy w Śródmieściu. Miasto powinno budować mieszkania czynszowe, a nie mieszkania deweloperskie. Mieszkania komunalne mają być dostępne dla ludzi o niskich dochodach, dla młodych. Powinno ulec zmianie podejście do remontów obiektów, które zostały wybudowane wcześniej. Samorząd nigdy nie ma na to pieniędzy. Miasto potrzebuje fachowców w spółkach miejskich, jednostkach czy zakładach budżetowych. Rady nadzorcze powinny być ograniczone do trzech osób, tam gdzie zostały w ostatnich latach rozszerzone. Należy przeanalizować sens kontraktów managerskich w spółkach, które generują duże koszty… Samorząd powinien korzystać z konkursów na wszystkie stanowiska, teraz ta zasada nie wygląda najlepiej. Powinien zostać wprowadzony zakaz ubiegania się o stanowiska dyrektorskie w jednostkach i spółkach miejskich czy jednostkach powiatowych radnych zasiadających w radach miasta i powiatu. Jest wiele do zrobienia!
Marzena Gołębiowska: Czy mieszkańcy Ostrowca Świętokrzyskiego powinni mieć większy wpływ na decyzje zapadające w Urzędzie Miasta w Ostrowcu Św. Jeżeli tak w jaki sposób rozwiązałby Pan ten problem?
Piotr Dasios: Współuczestnictwo obywateli w rozwiązywaniu kluczowych kwestii publicznych jest fundamentem demokracji. Konsultacje społeczne w sprawie ważnych dla mieszkańców inwestycji, lokalne referenda, uczestnictwo mieszkańców w posiedzeniach Rady Miasta, funkcjonowanie rad osiedlowych, obywatelskie inicjatywy uchwałodawcze, budżet obywatelski czy zaangażowanie się NGO w sferę publiczną powinno być normą w każdym samorządzie. Jak to zrobić? Należy wzmacniać organizacje pozarządowe, które powinny konsultować, ale też realizować część zadań publicznych. Należy wypracować dobre narzędzia konsultacyjne, zachęcać do uczestnictwa w radach miasta czy komisjach, częściej organizować referenda lokalne, ale też edukować obywatelsko i regionalnie od najmłodszych lat.
Marzena Gołębiowska: Czy Pana zdaniem należy zwiększyć kompetencje samorządów? Jeśli tak w jakim zakresie?
Piotr Dasios: Reforma samorządowa to jedna z najbardziej udanych reform w Polsce po roku 1990. Problemem praktycznie każdej gminy jest jednak finansowanie zadań, które reguluje samorządom rząd np. oświata.
Marzena Gołębiowska: Gdyby mógł Pan cofnąć czas to co by Pan zmienił? Czy są decyzje, które podjąłby Pan dziś inaczej?
Piotr Dasios: Generalnie każda moja praca wniosła do mojego życia coś dobrego, przede wszystkim wiedzę i doświadczenie. Nie lubię żyć przeszłością, staram się patrzeć w przyszłość. Oczywiście nie uniknąłem błędów i porażek, ale też odniosłem sporo sukcesów.
Marzena Gołębiowska: Co uważasz Pan za swój największy życiowy sukces zawodowy?
Piotr Dasios: Trudno wybrać jeden, ale za swój sukces uważam na przykład pracę przy tworzeniu bałtowskiego produktu turystycznego, w co włożyłem sporo wysiłku i zaangażowania. To też budowa przez OTBS, którego byłem prezesem, osiedla „Merkury” z 80 mieszkaniami przy ul. Kopernika oraz budynku biurowo-usługowego na osiedlu Stawki 33. Otwarcie w Ostrowcu pierwszych mieszkań chronionych. Ratowanie przed upadkiem Klubu KP KSZO 1929. Organizowanie w naszym mieście pomocy dla uchodźców wojennych z Białej Cerkwi i transport pomocy humanitarnej do Ukrainy.
Marzena Gołębiowska: życie to nie tylko praca. Jak spędza Pan wolny czas i które miejsce szczególnie Pani lubi?
Piotr Dasios: Generalnie nie mam za dużo wolnego czasu, a ten który posiadam, próbuję dzielić pomiędzy największymi moimi pasjami: bieganiem i podróżami. Biegam przeważnie w Parku Miejskim, a w weekendy na obrzeżach miasta. Łącznie przebiegłem około 20 maratonów na kilku kontynentach. Podróżuje od lat po całym świecie zaliczając imprezy sportowe, dobre muzea sztuki i atrakcje turystyczne, nie omijając lokalnych restauracji…od trzech lat wegetariańskich.
Marzena Gołębiowska: Czy są takie wydarzenia kulturalne, które chciałby Pan „wprowadzić” do Ostrowca Świętokrzyskiego? Jak ocenia Pan aktualną ofertę kulturalną?
Piotr Dasios: Przez ostatnie lata zbudowaliśmy i wyremontowaliśmy całkiem sporo obiektów kultury: Browar Kultury, Etiuda czy ZDK jak kto woli nazywać, budynek tzw. R1 (Strefa Aktywności Społecznej) czy zadaszenie amfiteatru. Obiekty mamy, ale brakuje niestety środków na ich wypełnienie treścią. Te, które są zapisane w budżecie miasta, ledwo starczają na opłacenie mediów i pracowników, brakuje na wkład merytoryczny. Mając takie obiekty, w tym trzy kina, można zorganizować np. festiwal czy przegląd filmowy, gdzie motywem jest hutnictwo, przemysł. Takie kino komponowałoby się z Centrum Tradycji Hutnictwa i naszą hutą. Brakuje od lat plenerów malarskich czy rzeźbiarskich w naszym mieście. Generalnie oferta kulturalna jest dość uboga, przypadkowa i często bardzo komercyjna. Jedyny miejski festiwal „Wielki Ogień”, który ma duży potencjał, jest niedofinansowany i organizowany, mam wrażenie, z dnia na dzień.
Marzena Gołębiowska: Jak wyobraża Pan sobie współpracę z największymi pracodawcami, przedsiębiorcami w Ostrowcu Świętokrzyskim zwłaszcza w kontekście „walki” z negatywną demografią?
Piotr Dasios: Temat jest bardzo złożony i dotyczy nie tylko Ostrowca Świętokrzyskiego, ale całej Polski, a nawet Europy. W UE tylko Francja i Czechy stosunkowo dobrze radzą sobie z kryzysem demograficznym, stosując różne rozwiązania polityki prorodzinnej, co przekłada się na najwyższe współczynniki dzietności w UE. Francja przeznacza 4% PKB na politykę prorodzinną – urlopy rodzicielskie, dodatki rodzinne czy szczególne wsparcie w opiece nad małymi dziećmi, które umożliwia matkom małych dzieci szybki powrót do pracy. Czesi przyjęli inne rozwiązania, szczególnie tzw. work life balance. W Czechach odwrotnie niż we Francji społeczeństwo ceni rodzicielską opiekę nad małymi dziećmi. Czeski model polityki prorodzinnej opiera się na znaczącej pomocy rodzicom najmłodszych dzieci. Otrzymują oni w przeliczeniu 60 tysięcy złotych, które mogą wykorzystać pomiędzy 7 miesiącem a 4 rokiem życia dziecka. Czechom sprzyja także wysoka dostępność mieszkań. Współczynnik przeludnionych lokali jest dwa razy mniejszy niż w Polsce. Z tych dwóch przykładów wynika, że różne metody polityki prorodzinnej sprawdzają się w różnych krajach. Podałem te dwa przykłady, pokazujące jak państwo wpływa na demografię. Rola samorządu mimo braku skutecznych narzędzi także jest znacząca i może wpływać na kształtowanie się lokalnej demografii. Budownictwo czynszowe – wpływające na współczynnik przeludnionych lokali, programy wsparcia absolwentów wyższych uczelni, zapraszanie repatriantów do zamieszkania w Ostrowcu, edukacja ekonomiczna dzieci i młodzieży, uczciwe konkursy w samorządzie.
Marzena Gołębiowska: Ekologiczny Ostrowiec Św. to dla Pana…?
Piotr Dasios: Czyste powietrze bez smogu i brzydkiego zapachu w jesienne czy zimowe wieczory… Czyste niebo bez dymu… Niedymiące autobusy i samochody na ulicach… Czyste lasy miejskie bez porzucanych śmieci…
Marzena Gołębiowska: Gdyby mógł Pan „przenieść się w czasie”, jak wyglądałby Ostrowiec Św. z Pana marzeń np. za 50 lat?
Piotr Dasios: Pięćdziesiąt lat to szmat czasu, ale ja już go przeżyłem, więc wiem jak duży może być postęp. Mam nadzieję, że polityka klimatyczna UE doprowadzi do odzyskania przez ziemię równowagi, także w Ostrowcu Św. Nasze miasto będzie zielone z czystym powietrzem i czystą wodą w Kamiennej. Po naszych pięknych ulicach będą cichutko przemieszczać się samochody na wodór.
Marzena Gołębiowska: Jaka będzie Pana pierwsza decyzja po objęciu fotela prezydenta?
Piotr Dasios: Udostępnienie obiektów sportowych, kulturalnych dla dzieci i młodzieży za złotówkę oraz komunikacja miejska na zajęcia sportowe, rekreacyjne za darmo.
Marzena Gołębiowska: Dziękuję za rozmowę.
Piotr Dasios: Dziękuję.