„Stajenka popielowa” w Gromadzicach, kościołów pod wezwaniem Zaślubin Najświętszej Marii Panny w Rudzie Kościelnej (jeden z dwóch kościołów w Polsce pod takim wezwaniem), obraz na zasuwie w kościele Świętej Barbary w Mychowie, czy pałac Druckich-Lubeckich w Bałtowie to tylko niektóre z atrakcji, jakie znalazły się na trasie tegorocznej, trzeciej już edycji, spacerów „Piechotką przez historię”. Tym razem miłośnikom pieszych wędrówek towarzyszyły słowa pieśni Jana Kochanowskiego,: „Wsi spokojna, wsi wesoła! Który głos twej chwale zdoła? Kto twe wczasy, kto pożytki Może wspomnieć zaraz wszytki?”. W czerwcu Monika Bryła-Mazurkiewicz, prezes Centrum Krajoznawczo-Historycznego imienia profesora Mieczysława Radwana w Ostrowcu Św. zapewniała, że w tegorocznym cyklu spacerów stawia na poznawanie i przybliżanie historii okolic Ostrowca Św. Mówiła wówczas:
– To będą małe miejscowości, które leżą praktycznie na uboczu, aby do nich trafić trzeba zjechać z głównych dróg. Wszystkie są naprawdę pięknie położone, mają wspaniałą historię, większość także wspaniałe obiekty, które można podziwiać do dziś. Chciałabym przekonać mieszkańców naszego powiatu, że także małe miejscowości, pochwalić się mogą fenomenalnymi atrakcjami – mówiła wówczas Monika Bryła-Mazurkiwicz.
Sowa dotrzymała. Na mapie tegorocznej edycji projektu znalazły się bowiem miejscowości z niemal wszystkich gmin powiatu ostrowieckiego: Bałtów, Szewna, Momina, Mychów, Ruda Kościelna, Gromadzice i Grzegorzowice. Każda z nich skrywała swoje tajemnice, z każdej z nich wywodzili się ludzie rozsławiający tereny, z których pochodzili.
– Z naszych codziennych obserwacji wynika, że wciąż brakuje wiedzy o dziejach naszej małej ojczyzny. Często spotykamy się z opiniami, że nie ma u nas nic ciekawego, nie ma się czym pochwalić przed przyjezdnymi, nie ma czego im pokazać. Naszymi spacerami staraliśmy się zadać kłam tym poglądom. Przekonać jak wiele nasza mała ojczyzna ma do zaoferowania i jak wielki wkład wniosła w kulturę narodową, jakie tkwią w niej potencjał i siła – wyjaśnia Monika Bryła-Mazurkiewicz.
Zwraca uwagę, że na lekcjach historii, języka polskiego, sztuki, uczymy się biografii władców, prezydentów premierów, przywódców religijnych, dowódców wojskowych, pisarzy, czy odkrywców, rzadko poznajemy natomiast bohaterów, którzy wywodzili się z lokalnych społeczności.
– Nie wiemy jakie zabytki nas otaczają, które często codziennie mijamy, a przecież właśnie kultywowanie naszego najbliższego dziedzictwa, wpływa na podtrzymywanie i kształtowanie świadomości, tożsamości lokalnej i regionalnej, budzi dumę i poczucie wspólnoty. Historia lokalna, regionalna buduje bowiem historię Polski. Dlatego też nasz projekt powstał z pasji historycznej i chęci pokazania, że dzieje i dziedzictwo kulturowe Ziemi Świętokrzyskiej, Ziemi Ostrowieckiej są niezwykle ciekawe i bogate – mówi Monika Bryła-Mazurkiewicz.
Dodaje, że szczególne znaczenie miał dla niej spacer po kościele Świętego Mikołaja w Szewnie, który zorganizowany został w ramach upamiętnienia 30 rocznicy śmierci księdza Marcina Popiela.
– Nie spodziewaliśmy się, że przyjdzie aż tyle osób. Było ich ponad 100. Zainteresowanie było naprawdę spore. Niestety ze względu na liczbę uczestników i ograniczone możliwości czasowe, tego dnia odbywał się bowiem wieczór wspomnień, nie mogliśmy zwiedzić całego obiektu: podziemi, czy kaplicy grobu pańskiego. Obiecałam jednak, że spacerek powtórzymy – wyjaśnia Monika Bryła-Mazurkiewicz.
Podkreśla, że to, co daje jej olbrzymią satysfakcję, to także fakt, że na organizowane przez Centrum spacery przychodzą ludzie w różnym wieku.
– Są rodziny z dziećmi, jest młodzież, ludzie w średnim wieku, a także osoby starsze. Mamy i takie osoby, które na nasze spacery przyjeżdżają rowerami. Są z nami bez względu na pogodę. Były i takie spacery, w których uczestniczyli mieszkańcy sąsiednich województw, czy goście z dalszych zakątków Polski. To jest bardzo miłe, gdy pod koniec spaceru podchodzą do mnie, aby podziękować za dawkę wiedzy, czy zapytać o kolejny spacer – podsumowuje prezes Centrum.
Cieszy ją również to, że w każdej z odwiedzonych miejscowości zarówno ona, jak i grupa uczestników jest zawsze mile widziana. Lokalna społeczność pomaga w odkrywaniu historii, nigdy nie przeszkadza.
– Możemy wejść na tereny prywatne, księża udostępniają nam kościoły, a także takie miejsca, która na co dzień pozostają zamknięte, jak np. krypta rodziny Gołuchowskich, która odsłaniana jest tylko raz do roku, przed Świętem Wszystkich Świętych w Mominie, relikwiarze, czy obrazy odsłaniane tylko z okazji odpustów. Przyjemna była także wizyta w mini zoo w Mychowie, gdzie mogliśmy podziwiać m.in. czarne łabędzie, odpocząć, bliżej się poznać – mówi prezes Centrum.
Podkreśla, że szczególne znaczenie dla spacerów i odkrywania historii ma także to, że uczestniczą w nich osoby, związane z daną miejscowością.
– W spacerku po Mominie uczestniczył sołtys, który odpowiadał lokalne historie, w Bałtowie mogliśmy zwiedzić pałac i posłuchać opowieści pana Janka – wyjaśnia.
Dodaje, że pomocna była także dotacja z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego, dzięki której spacerki mogły zostać zorganizowane.
– Cieszymy się, że Zarząd Województwa docenił naszą pracę, a także dzięki przyznanym środkom wsparł nas w realizacji spacerków. W planach mamy kolejne tego typu działania. Chcielibyśmy tworzyć także podcasty, czy krótkie filmy dla osób, które z różnych względów, głównie zdrowotnych nie mogą uczestniczyć w proponowanych przez nas wydarzeniach. Mamy kilka ciekawych pomysłów w zanadrzu, ale póki co nie będę ich zdradzać – podsumowuje Monika Bryła-Mazurkiewicz.