Przyjechał do Ostrowca Świętokrzyskiego, aby podzielić się planami, jakie ma na kolejną kadencję, opowiedzieć tym czym chciałbym zająć się w przyszłości, oczywiście jeśli uda mu się powtórnie otrzymać mandat Posła na Sejm RP.
– Nie ukrywam, że rozpocząłem dwa lata temu pewien proces, skierowania środków finansowych oraz zainteresowania Polskiej Agencji Rozwoju Przemysłu, także na ten region ostrowiecki. Myślę, że w przyszłej kadencji będę mógł się pochwalić pewnymi dokonaniami w tym obszarze, uruchomieniem w okolicach Ostrowca Świętokrzyskiego, dużego zakładu produkcyjnego. Oczywiście to jest jeszcze w kategoriach przyszłości, bo jednak te procesy trwają dosyć długo i nie chciałbym za wiele na ten temat mówić. Mogę jednak zdradzić, że obszar tego przedsięwzięcia będzie miał ok 100 ha. Jeżeli się to uda, to myślę, że będzie to bardzo ważne inwestycja dla mieszkańców Ostrowca Świętokrzyskiego i dla pracowników, a przede wszystkim dla Polski, bo dotyczyłoby to sektora nawozów i sektora energetycznego państwa. Pracujemy nad tym, wiemy, że ten proces trwa, ale jesteśmy na dobrej drodze – tłumaczył w rozmowie telefonicznej Michał Cieślak, Poseł na Sejm RP.
Przyznaje także, że wciąż pamięta o Centralnym Okręgu Przemysłowym. Wie także, że mieszkańcy Ostrowca Świętokrzyskiego mają duże oczekiwania, a miasto rozwijało się pod względem przemysłowym.
– Chcemy to po części odtwarzać, przywracać, to jest bardzo ważne dla przyszłości tego terenu. Jest taka cecha mieszkańców Ostrowca Św., którą obserwuję od wielu, wielu lat i którą jak najbardziej rozumiem – nieufność i swego rodzaju dystans do takich pomysłów. Rozumiem to i też zdaję sobie sprawę z czego to może wynikać – wyjaśniał Poseł na Sejm RP.
Przed konferencją chciał także spotkać się z kibicami KSZO Ostrowiec, z którymi kiedyś miał bardzo dobry kontakt i włączał się w dyskusje o sporcie.
– Później ta atmosfera troszkę się popsuła. Były takie sytuacje, że chciałem ufundować nagrodę pieniężną podczas meczu, na którym byłem np. dla najaktywniejszego piłkarza, ale pojawiły się sygnały, że politycy nie powinni etc. Staram się nie mieszać sportu z polityką, a nagroda nie miała mieć wydźwięku politycznego – dodaje.
Nie ukrywa także, że jego spotkanie z mieszkańcami Ostrowca Św. jest elementem kampanii wyborczej, a on będzie ubiegał się o reelekcję.
– Chciałbym dać się ludziom lepiej poznać, przy okazji z nimi rozmawiając – tłumaczy.
Za swoje osiągnięcie w karierze poselskiej uważa m.in. wprowadzenie małego ZUS-u dla przedsiębiorstw.
– Dla osób, które chcą rozpocząć działalność gospodarczą, które wchodzą w przestrzeń prowadzenia działalności bez obciążeń ZUS-owskich, którzy później mogą przez kolejne dwa lata uczestniczyć i prowadzić firmę na połowie ZUS-u lub wejść w mały ZUS. To o co się biłem, oczywiście, mówiąc w przenośni, ponieważ Ministerstwo zmieniło te zasady to, to, żeby ZUS obliczać od dochodu, nie przychodu. To będzie wprowadzone już niedługo – zapewnia.
Jako jeden ze swoich sukcesów wymienia także propozycję stworzenia stref ekonomicznych w miejscach uprzemysłowionych, ale zdegradowanych.
– Ja o tym mówiłem, że my musimy odejść od sztywnych barier w zakresie stref ekonomicznych i tworzyć je tam, gdzie są tereny uprzemysłowione, ale są one opuszczone, zaniedbane, zdegradowane, gdzie jest potencjał na inwestora i na pracowników. I to mi się udało zrobić. Udało mi się przekonać premiera Mateusza Morawieckiego, do tego, żeby stworzyć warunki, aby strefy ekonomiczne posadowić wszędzie. Dziś jest tak, że przychodzi do Ministerstwa wójt czy burmistrz mówi, że ma tereny inwestycyjne, ma inwestora i tę strefę dostaje. To jest także mój duży sukces, w którym mam swój udział – wyjaśnia.
Poseł proponował także wprowadzenie handlu detalicznego w rolnictwie.
– Każdy rolnik dzisiaj może przetwarzać żywność bez ograniczenia, bez prowadzenia działalności gospodarczej, na zasadzie zgłoszenia. Robię zgłoszenie, że od dzisiaj będę produkował wędliny, pieczywo, czy sery bo np. mam kozy. Będę to sprzedawał z domu, na targowiskach etc. Mam nadzieję, że w niedługiej przyszłości rolnicy swoje produkty będą mogli dostarczać do sklepów handlowych. Uważam że te przepisy zostały wprowadzone o 10, 15 lat za późno – podsumowuje.
Zapewnia także, że będzie walczył o lepszy stan dróg.
– Na pewno droga krajowa nr 79 z Sandomierza do Krakowa wymaga modernizacji. Jeszce na studiach jeździłem na jednym ze zniszczonych odcinków. Zastanawiałem się kiedy ktoś tę drogę zrobi. Czuć było na niej „oddech Gierka”. Musiałem zostać posłem, żeby coś z tym zrobić. W ubiegłym roku poszedłem do GDDKiA, poprosiłem o pomoc, o remont odcinka na wysokości Świniary-Nowy Korczyn. Udało się to zrobić bardzo szybko. Jest też taki zjazd niedaleko Pacanowa. Tam od 20 lat ludzie prosili się o drogę. Obiecałem im, że to zrobimy. Nie wierzyli, machnęli ręką. Kadencja się kończy 11 października, a w tym miesiącu już tam włączą lampy, jest przejście dla pieszych, wysepka, chodnik. Udało się, ale trzeba za tym chodzić od rana do wieczora. Na tym polega moja praca – wyjaśnia poseł.
Maki
14 września, 2019 at 19:18
A dleczego nie w Ostrowcu ten zakład tylko w okolicach? Fajnie że przed wyborami takie wiadomości wypływają. Prezydent w echu dnia przed wyborami do samorządu też mówił że na starym zakładzie pojawi się jakiś inwestor hahahahh smieszni są nasi politycy. Szok..