Problemy z możliwością rozwoju gminy Bałtów w przyszłości: budownictwem jednorodzinnym, tworzeniem punktów usługowych. przeprowadzeniem nowych inwestycji, czy duże koszty związane z przygotowaniem studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego – to najczęściej podnoszone przez radnych gminy Bałtów problemy, w związku z ewentualnym przystąpieniem gminy do projektu utworzenia parku Kulturowego Pradziejowego Górnictwa Krzemienia nad Kamienną.
Podczas czwartkowej (24 czerwca) sesji większością głosów „za” (13 radnych) przy jednym „wstrzymującym się” (Ireneusz Grabski) podjęli uchwałę intencyjną, negatywnie opiniującą propozycję władz Muzeum.
– W związku z wpisem „Kamionkowskiego regionu pradziejowego górnictwa krzemienia pasiastego” na listę światowego dziedzictwa UNESCO, następnym obowiązkiem i krokiem, aby wypełnić wszelkie wymogi jest stworzenie parku kulturowego, stanowiącego otoczkę stanowiska i jego otulinę. Muzeum Archeologiczne i Rezerwat Krzemionki poszło o krok dalej i chciało poszerzyć teren parku kulturowego o wszystkie gminy, w których występowały stanowiska związane z pradziejowymi kopalniami, bądź z krajobrazem, który powinno się chronić. Park kulturowy ma za zadanie chronić dziedzictwo archeologiczne i krajobrazowe. Wprowadzanie nowych zabudowań w chronionym krajobrazie mogłoby być ograniczone, powstawanie farm fotowoltaicznych, ewentualnych kopalni kruszyw i elementów takich, które odróżniałyby się od już zastanego krajobrazu – byłoby zabronione – mówił podczas sesji Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów.
Przypomniał także o uchwale Zgromadzenia Związku Gmin Karkonoskich z 15 grudnia 2020 roku w sprawie uchylenia uchwały nr 48/XVII/09 Zgromadzenia Związku Gmin Karkonoskich z 30 stycznia 2009 roku w sprawie utworzenia parku kulturowego pod nazwą park Kulturowy Kotliny Jeleniogórskiej. Jednym z argumentów przemawiającym za uchyleniem Uchwały był fakt, iż do Związku Gmin Karkonoskich wpływały skargi właścicieli gruntów, położonych w granicach Parku, stwierdzające iż uchwała narusza ich konstytucyjne prawo do swobodnego dysponowania tymi gruntami, co może skutkować procesami odszkodowawczymi.
– Tydzień temu na tej sali odbyła się konferencja z urbanistą panem Januszem Korzeniem oraz archeologiem panem Arturem Jedynakiem, która dotyczyła zapoznania radnych z koncepcją parku kulturowego. Wskazano dwa stanowiska, jedno w Lemierzach, drugie w Rudce Bałtowskiej, które są stanowiskami archeologicznymi. Mówiono o walorach Doliny Kamiennej, która rozpościera się po całym obszarze naszego powiatu. Były różne dyskusje radnych, zapytania. Przedłożyłem tę uchwałę w dniu dzisiejszym, bo dyrektor Muzeum Archeologicznego i Rezerwatu Krzemionki wystosował do mnie maila w sprawie, żeby do końca miesiąca podjąć decyzję, czy gmina Bałtów wchodzi, czy nie wchodzi do projektu. W związku z tym, że jedynym organem, który jest kompetentny do tego, aby podjąć decyzję czy gmina przystępuje do tego obszaru – jest rada gminy. Jest wiele uwag ze strony innych samorządów. W większości stoimy na stanowisku, że Krzemionki jak najbardziej – chronimy, ale nie wychodzimy już dalej. Jeśli uzbrajamy Maksymilianów w wodociągi, czy Rudkę Bałtowską, czyli kolejne potencjalne miejsca pod zabudowę jednorodzinną, które są najbliżej Ostrowca Świętokrzyskiego, to mogłoby to nas znacząco ograniczyć – podkreślał wójt.
Dodał także, że dziś trudno powiedzieć jakie korzyści przyniosłoby to gminie. Widać natomiast dodatkowe obciążenia i utrudnienia.
– Korzyści, jakie by z tego wypływały? Trudno powiedzieć. Uciążliwość, obciążenia, stworzenie planu miejscowego zagospodarowania przez gminę, dodatkowe konsultacje przy budowie np. domu, czy czegokolwiek innego – wyjaśniał Hubert Żądło.
Dodał, że dla gminy ważne jest dziedzictwo historyczne, ale pod uwagę powinno się brać także ludzi żyjących. Przypomniał, że w pierwotnej wersji projektu, zabroniona miała być także głęboka orka.
– W miejscu, którym jest Bałtów, tak oddalony od Krzemionek nie jest koniecznym poszerzanie aż tak tej ochrony, tylko utworzenie jej bliżej dziedzictwa, jakim są pradziejowe kopalnie lub punktowo. Jeśli ktoś ma na to środki czy Muzeum czy Stowarzyszenie MOST, które to rozwija, zabezpieczyć, oznakować te miejsca, gdzie one są i jak wyglądają – proponował wój.
Pomysł na przystąpienie gminy Bałtów do projektu utworzenia Parku Kulturowego negatywnie ocenił także Henryk Cichocki, przewodniczący rady Gminy w Bałtowie.
– Jako radny nie jestem od tego, żeby dokuczać ludziom i zabraniać czegokolwiek na ich ziemi: budować się, rozwijać, żyć z tej ziemi, a wiemy, że jesteśmy gminą w większości rolniczą. Dlatego jestem negatywnie nastawiony do tego, co usłyszałem na tym spotkaniu (w sprawie utworzenia parku przyp. red.) i jeszcze zadziwiające, bo mieliśmy mieć czas dłuższy na zastanowienie się, na przejrzenie całego tego projektu, natomiast tu nas poganiają: „dajcie decyzję już teraz” – mówił tuż przed głosowaniem przewodniczący Rady Gminy w Bałtowie.
Podobne zdanie ma także Aneta Kudas, radna i sołtys Maksymilianowa.
– Z tego co dowiedzieliśmy się od panów z Krzemionek, akurat w mojej miejscowości, w Maksymilianowie, nie ma żadnych stanowisk archeologicznych, więc nie widzę tu bardzo sensu dlaczego akurat właśnie ta miejscowość miałaby być włączona w obręb tego parku kulturowego. Nie ma żadnego naukowego uzasadnienia – podkreśla.
Dodaje, że gmina Bałtów jest w trakcie realizacji projekt budowy nowej nitki wodociągu, który uzbroił działki w Maksymilianowie.
– Cel jest jeden – wsparcie budownictwa jednorodzinnego. Te tereny są atrakcyjne dla potencjalnych przyszłych mieszkańców. Wykonana jest nowa, dobra droga, częściowo tereny te użytkowane są rolniczo, ale są to gleby bardzo słabe, więc uzasadnione jest rozwój w kierunku budownictwa jednorodzinnego. Tym bardziej, że w gminie mamy problemy z demografią. Ubywa nam mieszkańców i jest to bardzo istotne ze względu na rozwój całej gminy – przypomina Aneta Kudas.
Dodaje, że przystąpienie do parku kulturowego wiązałoby się dla całej gminy z wieloma kosztami, opracowaniem wielu dokumentów, jak m.in. studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego.
– W obecnej chwili wiemy jak wygląda nasz budżet, że trzeba „oglądać każdą złotówkę” przed wydaniem. Rozmawiałam na temat parku kulturowego z mieszkańcami, przy okazji zbierania opłaty za wodę, więc miałam możliwość poznania ich opinii. Ze strony naszych mieszkańców nie ma uzasadnienia dlaczego Maksymilianów miałby być włączony. Tym bardziej, że tam gdzie panowie przedstawili nam stanowiska, to znajdują się już tereny chronione. Te tereny by się dublowały. Jeśli chodzi o budownictwo jednorodzinne mam taki przykład w rodzinie, jeżeli działka znajduje się w otulinie parku, czy na terenie, gdzie prowadzone są prace archeologiczne, wiąże się to z dużymi utrudnieniami. Dla takiego inwestora, który chce budować dom są to dodatkowe koszty i procedury. Wszystko wydłuża się w czasie. Dla mieszkańców byłoby to dużym utrudnieniem – dodaje Aneta Kudas.
Już na spotkaniu z przedstawicielami Muzeum, przeciwny pomysłowi przystąpienia gminy Bałtów do projektu utworzenia parku był Henryk Cielebąk. Podobnie zagłosował podczas czwartkowej sesji.
– Jestem konsekwentny w swoich poglądach i dziś zagłosowałem przeciw. Zawsze dokąd będę radnym będę w tej sprawie głosował przeciw. Mamy już formę ochrony „Natura 2000”, której nie każdy przestrzega. Po co tworzyć coś nowego? Na tym spotkaniu nie przekonano mnie o celowości podjęcia takich działań, aby utworzyć park kulturowy. Mówiono dużo o parku w Krakowie, w Wilanowie, nie u nas. To byłoby dla nas duże zagrożenie. Teraz na siłę buduje się obiekty, które nie pasują do naszego krajobrazu. Chce się ograniczyć jednym, a drugim się daje pole do popisu – pyta radny.