Znajdź nas na

REKLAMA

Rzodkiewki w siatce i… słoiku!

Co powiecie na marynowane rzodkiewki? Czy wciskanie ich do słoika jest „warte zachodu”, czy jednak najlepiej podgryzać je jak ulubione przekąski? Zanim jednak podejmiecie decyzję, przypomnijmy co znajdziemy w rzodkiewkach i dlaczego starożytni Chińczycy uznawali je za jedno z najbardziej pożywnych pokarmów.

Źródło: The stocks

Rzodkiewka – co w niej znajdziemy

To wielokolorowe (tak, jest nawet czarna rzodkiewka!) warzywo pochodzi z rodziny kapustowatych i obok cennych właściwości spożywczych wykazuje także liczne lecznicze. Szczególne osiągnięcia ma w walce z pasożytami czy przy łagodzeniu dolegliwości skórnych i leczenia kamieni nerkowych. Wśród kluczowych witamin w rzodkiewce na szczególną uwagę zasługuje witamina C. Jest jej naprawdę dużo. To silny antyoksydant, działa przeciw wolnym rodnikom. Jest kluczowa przy dbaniu o układ krwionośny, bo wspiera odbudowywanie naczyń krwionośnych. A także stymuluje układ immunologiczny. Ponadto, w rzodkiewce mamy jeszcze witaminy z grupy B oraz kwas foliowy, żelazo, wapń, magnez czy miedź.

Marynowane rzodkiewki – czy warto?

Sezon na rzodkiewki nie trwa cały rok. Dlatego warto zrobić zapasy, gdy świeże znikną już ze straganów. Ponieważ w domowych warunkach trudno jest zamrozić rzodkiewkę, bo aby uniknąć krystalizacji wody potrzeba tzw. mrożenia szokowego (ok. 40 stopni na minusie), warto ją zamarynować. Chcecie skorzystać z naszego przepisu?

Składniki:

  • 3 pęczki małych, zdrowych i jędrnych rzodkiewek 
  • 6 ząbków czosnku
  • 500 ml octu jabłkowego lub winnego
  • czubata łyżka cukru
  • 3 łyżki soli
  • 8 ziarenek pieprzu
  • płaska łyżeczka ziarenek gorczycy

Od rzodkiewek obcinany liście i ogonki (liście można wykorzystać na chłodnik rzodkiewkowy czy pesto), a kuleczki dokładnie myjemy i osuszamy. Przekrojone na pół wkładamy do małych wyparzonych i wysuszonych słoiczków. do każdego ze słoika dorzucamy ząbek czosnku. W garnuszku podgrzewamy do zagotowania: ocet jabłkowy z 200 ml wody oraz cukier, sól, gorczycę, pieprz. Opcjonalnie można dorzucić 2-3 goździki. Mieszamy, aż sól z cukrem się rozpuszczą. Następnie studzimy i zimną marynatą zalewamy warzywa. Mocno zakręcamy i przechowujemy w lodówce kilka dni, następnie można schować do szafki czy spiżarni i czekać na jesień i zimę.

Marynowane rzodkiewki można dodawać do wszelkiego rodzaju dań głównych, w szczególności do gotowanych na parze warzyw.

Kasza z rzodkiewkami – na ciepło lub zimno

A jeśli jesteście zwolennikami zjadania rzodkiewek tu i teraz, spróbujcie kaszy ze smażonymi rzodkiewkami – to dobry sposób na te okazy, które nam ciut przywiędły i straciły sprężystość! Do tego przepisu potrzebujemy:

  • szklankę suchej kaszy bulgur
  • 6-8 rzodkiewek bez liście
  • 5-6 sztuk zielonych szparagów
  • garść szpinaku baby
  • posiekaną małą dymkę
  • oliwę z oliwek
  • przyprawy: solm pieprz

Kaszę gotujemy wg instrukcji na opakowaniu, odsączamy, przepłukujemy pod zimną wodą. Szparagi kroimy w kilkucentymetrowe kawałki, odrzucając końcówki. Na rozgrzanej patelni z oliwą podsmażamy rzodkiewki, pokrojone na ćwiartki. Kaszę ze szparagami mieszamy dymką i szpinakiem, doprawiamy do smaku i dodajemy podsmażone rzodkiewki. Całość można polać ulubionym dressingiem, albo skropić oliwą z oliwek i sokiem z cytryny.

Po przepis na koktajl rzodkiewkowy i salsę rzodkiewkową sięgnięcie do wpisu “Zajadamy się rzodkiewką” (klik).

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this