Czerwone serduszko, jakie stanęło przed budynkiem Urzędu Miasta i Gminy w Kunowie w kilka chwil wypełniło się kolorowymi nakrętkami. Pozostał jeszcze duży zapas nakrętek ok. 30 kg, których nie można było przesypać, ponieważ zabrakło na nie miejsca. Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy Kunów wyjaśnia, że wybór lokalizacji na ustawienie tego typu pojemnika nie był przypadkowy.
– Jest to miejsce widoczne. Każdy kto przechodzi obok urzędu, w drodze na cmentarz, sklepu, do kościoła widzi, że może w ten sposób pomagać. Dodatkowo serduszko stoi pod zadaszeniem, nie będzie zatem podlegało takiemu zniszczeniu przez warunki atmosferyczne – tłumaczy burmistrz.
Podkreśla, że pomaganie będzie teraz jeszcze łatwiejsze. Plastikowe nakrętki ma w domu bowiem każdy.
– Bardzo spodobał nam się pomysł na tego typu formę pomocy, tym bardziej, że inne gminy także zamontowały takie pojemniki i w ich przypadku, to się sprawdziło. Jako gmina Kunów mamy wpisane już w naszą historię i tradycję, pomaganie innym. Taką spontaniczną akcją była pomoc dla świętej pamięci Szymona Pająka, byłego przewodniczącego Rady Miejskiej w Kunowie, podczas której mieszkańcy naszej gminy, otworzyli swoje serca i nie żałowali wsparcia finansowego. Jest spora grupa dzieci, które dorastały z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy, której finał organizujemy co roku w naszej gminie. Każda akcja, czy to na terenie gminy, powiatu, województwa, czy kraju sprawia, że mieszkańcy gminy Kunów, wolontariusze, przedstawiciele Młodzieżowej Rady Miejskiej w Kunowie, chętne się do niej włączają – wyjaśnia Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy Kunów.
Inicjatywę chwali Marek Sieroń, długoletni mieszkaniec Kunowa. Serduszko na nakrętki nazywa skarbonką, która pozwoli na pomoc potrzebującym.
– To serduszko to doskonały pomysł, który łączy i pozwala na zaangażowanie się mieszkańców, uruchamia wolontariat, który tak bardzo jest nam społecznie potrzebny. Sam mam nakrętki w domu. Zbieram takie rzeczy. Dotychczas utylizowałem je w specjalnym pojemniku na plastik, teraz będę je przynosił do tej nasze „skarbonki”. Lokalizacja tego serduszka też jest świetna. Wiele osób pomyśli: po co mam wyrzucać, skoro mogę w ten sposób komuś pomóc – zapewnia Marek Sieroń.
Także Małgorzata Krajewska, dyrektor Publicznego Przedszkola w Kunowie uważa, że ta rodzaj pomocy znajdzie swoich zwolenników w gminie.
– Serduszko jest świetnym pomysłem. W naszym przedszkolu od dawien dawna zbieraliśmy nakrętki np. na potrzeby hospicjum w Lublinie. Nasze dzieci są przyzwyczajone do takich inicjatyw, które mają pomóc drugiemu człowiekowi. Widać, że serduszko się sprawdza bo już jest pełne nakrętek. Z naszej strony zrobimy wszystko, żeby pomóc. Oprócz tego od małego uczymy nasze dzieci segregacji i ekologii. Z tego co się orientowałam wiele osób, mieszkańców naszej gminy od dłuższego czasu zbierało nakrętki, nie wiedzieli jednak gdzie mogą je dostarczyć. Teraz będzie to o wiele łatwiejsze – podsumowuje Małgorzata Krajewska.
Wiktoria Różalska z Młodzieżowej Rady Miejskiej w Kunowie tłumaczy, że młodzi ludzie też są chętni do pomocy, a każdy z nich kupuje napoje, z których pozostają nakrętki.
– Po co je wyrzucać, skoro możemy przynieść je tutaj, do naszego serduszka. Jako młodzieżowa rada pomagaliśmy już na różne sposoby, jednak projekt z nakrętkami będziemy realizować po raz pierwszy. Myślę, że to serduszko sprawdzi się w Kunowie, bo jest to prosta, a zarazem mało kosztowna forma pomagania – wyjaśnia Wiktoria Różalska.