O tym, w jakim stanie była droga przypomina Teresa Łucka, radna miasta i gminy w Kunowie.
– Może się wydawać, co to jest te 660 metrów. Ta droga była tutaj asfaltowa, z tym, że na odcinku prawie 100 metrów rozciągała się taka duża kałuża. Dla nas była to bariera nie do pokonania. Dzieci rowerami nie mogły dojeżdżać do szkoły, problemy mieli także mieszkańcy, którzy chcieli się dostać samochodem do Kunowa. Był problem, bo był to zaniżony teren, droga była praktycznie odcięta. W zimie kałuża zamarzała i robiło się lodowisko. Już w poprzedniej kadencji, gdy byłam radna prosiliśmy o wykonanie tej drogi. W tym roku się udało. Dla nas ta droga jest takim oknem na świat do Kunowa. Już nie musimy jeździć drogą krajową, tylko skrótem – wyjaśnia Teresa Łucka.
Przypomina, że w 2005 roku droga przechodziła remont, jednak z czasem się zapadła. W miejscu niecki zbierała się woda. Wielokrotnie trzeba było angażować straż pożarną, aby wypompowywała wodę.
– Co najmniej od 10 lat ta droga prosiła się o porządny remont. Doczekaliśmy się. To jest bardzo potrzebna droga, bo do tej pory dzieci, które szły do szkoły do Kunowa miały problem, aby tędy przejść. Dochodziło do takich sytuacji, że ludzie wkładali sobie gumowce, przechodzili przez kałużę, zdejmowali je i szli dalej. Rowerem też było ciężko przejechać. Dużo kierowców, którzy przejeżdżali samochodem tą drogą, bało się, bo nie było wiadomo jak jest głęboka. To było bardzo uciążliwe. Nie było odpływu na pobocze, bo robiła się niecka. Teraz jest to wszystko wyrównane. Dużo lepiej będzie się tędy jeździć. Ludzie nadkładali drogi, żeby omijać to miejsce. Teraz przejdziemy suchą stopą. Latem można iść na bosaka. Teraz jest to wszystko wyrównane – tłumaczy Wiesław Szmalec, mieszkaniec Nietuliska Małego.
660 metrowy odcinek ulicy Laski od Kunowa do Nietuliska Małego, to kolejna droga oddana do użytku w gminie Kunów, która nie tylko poprawi bezpieczeństwo mieszkańców, ale i podniesie ich komfort życia.
– Słynna kałuża „na Plichu” już nie istnieje. Jest możliwość bezpiecznego korzystania z tego odcinka drogi. Przed odbiorem tego odcinka dokonaliśmy odbioru trzech dróżek na Małachowie, ul. Fabrycznej i ul. Iłżeckiej w Kunowie. Przed nami też odbiór tzw. ulicy Granicznej w Miłkowskiej Karczmie, łączącej Kurzacze z Miłkowską Karczmą i krótki odcinek, ale bardzo ważny w Kunowie do stadionu – wyjaśnia Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy Kunów.
Koszt 660 metrowego odcinka łączącego Kunów z Nietuliskiem Małym to 365 244, 34 zł. Dotacja wynosiła 284 847 zł. Środki gminy – 80 397,34 gr. W sumie w tym roku w gminie Kunów udało się wykonać ponad 3 km dróg o łącznym całkowitym koszcie prawie 2 mln zł, przy prawie półtoramilionowym dofinansowaniu. Wkład własny gminy, to nieco ponad pół mln zł.
O tym skąd wzięła się nazwa Plich mówi Jadwiga Banasik, radna rady miasta i gminy Kunów.
– Pani Ewa Gaj, dyrektor Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Kunowie szukając informacji o tym skąd wzięła się nazwa Plicht, przypomniała sobie, że kiedyś jedna z nauczycielek Szkoły Podstawowej w Kunowie wyjaśniała, że nazwa Plicht wzięła się od niemieckiego czasownika Bleichen, wybielanie. Podobno tutaj były połacie, gdzie panie wybielały swoje płótna, układając je na słońcu. Wiecznie się to bieliło. Było to wyjątkowe miejsce, idealne do tego, aby te płótna wybielać w odpowiednich warunkach. Czy to prawda dziś już niestety tego nikt nam nie potwierdzi – mówi Jadwiga Banasik.
Galeria fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info