Tłumy mieszkańców i przyjezdnych gości obserwowały zwycięstwo powstańców nad patrolem wojsk carskich w Opatowie! [FOTO]
Grupa Rekonstrukcji Historycznej Bellum, Małogoski Oddział Powstańczy, Grupa Kosynierów ze Staszowa, Stowarzyszenie 4. Pułku Legionów w Kielcach – to miłośnicy historii, którzy zaprosili wczoraj (niedziela, 12 listopada) na niezwykłą podróż w czasie. Wszystko za sprawą rekonstrukcji Bitwy Opatowskiej. Mieszkańcy powiatu opatowskiego mogli przenieść się do 1863 roku. – Te zrywy narodowe z XIX wieku i powstania: styczniowe, listopadowe, podnosiły ducha narodowego. Ci, którzy mogli chwytali za kosy, chwytali za broń, pisarze, poeci tworzyli pieśni, utwory, które podnosiły ducha narodowego i pozwoliły naszemu narodowi przetrwać 123 lata niewoli, po to, aby w 1918 roku „powiew wolności” mógł ustanowić wolne państwo polskie – mówił Tomasz Staniek, Starosta Opatowski.
O tym jak przebiegała potyczka powstańców styczniowych z patrolem wojsk carskich, do jakiej doszło 25 listopada 1863 roku mogli przekonać się wszyscy, którzy wczoraj (niedziela, 12 listopada) przybyli na opatowską promenadę. Ta żywa lekcja historii przyciągnęła tłumy. W kilku scenach odtworzono trudy życia obozowego, ówczesną rzeczywistość, powstańczą osadę, przekłuwanie kos, aby służyły do boju.
Pomysł na przedstawienie rekonstrukcji Bitwy Opatowskiej to inicjatywa Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Opatowskiej. Jak podkreśla Rafał Schab, Radny Rady Miejskiej w Opatowie, pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości w gminie Opatów, a także wiceprzewodniczący Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Opatowskiej, Stowarzyszenie zajmuje się upamiętnieniem wydarzeń historycznych na terenie Opatowa, a sami mieszkańcy żywo interesują się historią miasta i okolic.
O poprzedniej, zorganizowanej w 2018 roku rekonstrukcji Bitwy Opatowskiej mówi Tomasz Kucharski, przewodniczący Zarządu Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Opatowskiej
– Nasi koledzy w 2018 roku zorganizowali tego typu wydarzenie na Rynku w Opatowie, te odtwarzające tą pierwsza bitwę, czyli przejęcie Kasy Powiatowej przez powstańców w 1863 roku. Cieszyło się to olbrzymim zainteresowaniem. Zresztą tego typu wydarzenia przyciągają wielu widzów. Jest to taki rodzaj przekazania wiedzy historycznej, z którym ktoś postronny może się zetknąć bezpośrednio, dotknąć artefaktów, czy nawet rekonstruowanych przedmiotów. To taka żywa lekcja historii i patriotyzmu – podkreśla Tomasz Kucharski. Przypomina, że już za rok, w 2024 roku przypada okrągła, 160 rocznica innej, tym razem tragicznej bitwy Powstania Styczniowego, jaka miała miejsce w Opatowie.
– Mam nadzieję, że jeżeli nie uda się nam zrekonstruować tej bitwy w lutym, to może uda się kwietniu, gdy stracono żandarmów, których pomnik znajduje się tuż przy Promenadzie. Można by to połączyć z takim większym piknikiem wojskowym dla całych rodzin. Zobaczymy – tłumaczy.
Tomasz Staniek, Starosta Opatowski przypomina z kolei, że rekonstrukcja bitwy, to kolejny dzień, stanowiący okazję do świętowania odzyskania przez Polskę niepodległości.
– Te zrywy narodowe z XIX wieku i powstania: styczniowe, listopadowe, podnosiły ducha narodowego. Ci, którzy mogli chwytali za kosy, chwytali za broń, pisarze, poeci tworzyli pieśni, utwory, które podnosiły ducha narodowego i pozwoliły naszemu narodowi przetrwać 123 lata niewoli, po to, aby w 1918 roku „powiew wolności” mógł ustanowić wolne państwo polskie. Wczoraj, 11 listopada obchodziliśmy 105 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości – mówił Tomasz Staniek, dziękując za liczny odzew ze strony mieszkańców powiatu opatowskiego, którzy przyszli bądź przyjechali, aby móc śledzić losy powstańców sprzed 160 lat.
Małgorzata Jalowska, wicestarosta opatowski dodaje, że tego typu wydarzenia zawsze przyciągają tłumy.
– To bardzo dobry znak. Każdy moment, gdy pamiętamy o bohaterach, którzy oddawali życie za naszą wolną, suwerenną, a przede wszystkim bezpieczną Polskę, są naszym powodem do dumy. Dziś możemy żyć w bardzo bezpiecznej Polsce, dziś najbezpieczniejszym kraju w Europie. cześć i chwała bohaterom. Bohaterom, którzy w tak młodym wieku przelewali swoją krew za wolność ojczyzny. Dziś podczas rekonstrukcji bitwy Opatowskiej możemy zobaczyć jak bohaterowie naszej małej ojczyzny przelewali tę krew. Dziś możemy się cieszyć tą wolnością. Przekazujmy tę prawdy o ich męstwie z pokolenia na pokolenie. Myślę, że słowa Jana Pawła II, naszego rodaka że wolność nie została nam dana na zawsze, ona została nam zadana, są tutaj bardzo na miejscu – przypomina Małgorzata Jalowska.
O tym, że lokalne wydarzenia historyczne warto przypominać mówi Bożena Kornacka, przewodnicząca Rady Powiatu Opatowskiego.
– Taka rekonstrukcja to żywa lekcja historii. W moim przekonaniu nic nie działa tak na wyobraźnie i nie pozostaje w sercu ani w pamięci, jak wydarzenia przedstawione właśnie w ten sposób. Zawsze byłam zdania, że książka to jedno, a zobaczyć wydarzenia odtwarzane na żywo to zupełnie inna forma przekazu. Biorąc pod uwagę wczorajszy Marsz Niepodległościowy, piękne akademie pełne patriotyzmu, dziś kolejne wydarzenie, tym razem z innego okresu dziejowego. Myślę, że Bitwa Opatowska na długo zapadnie w pamięci wszystkich, którzy ten dzień spędzili właśnie na Promenadzie – mówi Bożena Kornacka.
Podkreśla, że powiat opatowski „bogaty” jest w przydrożne kapliczki, krzyże, pomniki pamięci, miejsca męczeńskiej śmierci.
– Warto właśnie w tych miejscach choć na chwile przystanąć. Uświadomić sobie, że kilkadziesiąt, kilkaset lat temu, ktoś walczył o naszą wolność. Pielęgnowaliśmy te tradycje, pielęgnujemy nadal pamięć o ludziach, których już nie ma. Jednak ktoś musi nas zastąpić. To taka naturalna sztafeta pokoleń – dodaje Bożena Kornacka.
W uroczystościach uczestniczył również Rafał Schab, Radny Rady Miejskiej w Opatowie, pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości w gminie Opatów, wiceprzewodniczący Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Opatowskiej.
– Pierwszy raz wydarzenie zorganizowaliśmy w 2018 roku. Dziś spotykamy się po raz drugi. Bitwa będzie prezentowana z troszeczkę innej strony. Ostatnim razem pokazywaliśmy przejęcie kasy powiatowej w Urzędzie miasta dziś spotykamy się na Promenadzie. Mam nadzieję, że Rekonstrukcja Bitwy Opatowskiej wpisze się już na stałe w mapę wydarzeń historyczno-patriotycznych – mówi Rafał Schab.
O ogrom wrażeń zadbały grupy rekonstrukcyjne: Grupa Historycznej Bellum, Małogoski Oddział Powstańczy, Grupa Kosynierów ze Staszowa oraz Stowarzyszenie 4. Pułki Legionów w Kielcach.
Dzięki Marcie Salwie i Annie Szymańskiej można było przekonać się jak wyglądały losy kobiet w czasach Powstania Styczniowego.
– W miłości do rekonstrukcji „wciągnął” mnie i mojego męża, mój syn. Bardzo interesuje się historią. Teraz już w trójkę jeździmy po różnych rekonstrukcjach i eventach. Aktywnie działamy w Stowarzyszeniu. Stroje, które mamy dziś na sobie, to stroje czasu żałoby narodowej. Kobiety zaczęły się w ten sposób ubierać, ponieważ w 1861 roku car zabił protestujących. To była również taka manifestacja uczuć patriotycznych, która trwała do 1865 roku. W czasie powstania styczniowego ginęli synowie, mężowie. Wówczas wolno było kobietom ubierać się na czarno. Zanim jednak wybuchło powstanie, były karane za noszenie żałobnych sukien. Były wywożone na Sybir, otrzymywały mandaty od Moskali. Kobiety oddawały swoją biżuterię, która była przetapiana na broń. Kobiety zaczęły nosić duże czarne krzyże, długie kolczyki z czarnymi łzami, ciężkie pasy, kłódki. Wszystko na znak zniewolenia – tłumaczy Marta Salwa ze Stowarzyszenia 4. Pułki Legionów w Kielcach.
Anna Szymańska z Małogoskiego Oddziału Powstańczego dodaje, że dla niej, jako uczennicy, to świetna lekcja historii. Dodaje, że 11 listopada świętowała rocznicę wejścia do oddziału.
– Mój tato jest kwatermistrzem. Spytał mnie kiedyś, czy nie chciałaby wejść do oddziału jako powstaniec styczniowy, aby mu trochę pomóc. Powiedział, że pewnie, mogę. Bardzo mnie to wciągnęło. Po trzech wyjazdach, gdy zobaczyłam kobiety w czerni już wiedziałam, że chcę być jedną z nich. I tak zostało. Mama uszyła mi ten piękny strój – wspomina Anna Szymańska.
Grzegorz Gajewski, burmistrz Opatowa przypomina, że bitwa z 25 listopada 1863 roku była jedną z niewielu zwycięskich bitew w czasie Powstania Styczniowego, tym bardziej warto o niej przypominać.
– Myślę, że takie rekonstrukcje, wydarzenia wyciągają z domów mieszkańców i pozwalają im się spotkać, integrują, a przy okazji przekazują olbrzymią wiedzę historyczną i są formą współczesnego patriotyzmu – zaznacza burmistrz.
Podobne zdanie mają mieszkańcy Opatowa. Pani Iwona przyznaje, że pierwszy raz miała okazję oglądać zrekonstruowaną Bitwę Opatowską.
– Takie inicjatywy to bardzo fajny pomysł. Uważa, że powinno być na nich więcej młodzieży. Jesteśmy pierwszy raz, ale bardzo się nam podobało – podkreśla.
Podczas wydarzenia wiązankę kwiatów na mogile powstańców styczniowych, która znajduje się tuż przy opatowskiej Promenadzie złożyli przedstawiciele władz miejskich i powiatowych. W mogile pogrzebanych zostało pięciu powstańców styczniowych. Młodych ludzi, zdradzonych przez swoich kompanów. Miejsce pamięci było czczone i pielęgnowane przez lokalną społeczność, niestety czas zrobił swoje i mogiła wymagała renowacji. Dwa lata temu Powiat Opatowski pozyskał środki z Ministerstwa Kultury na przywrócenie jej należytej godności. Tak też się stało.
Uroczystości swoim występem uświetnił Chór Świętego Marcina i Aleksandra Tworek.