– Pomnik jest naszym dowodem pamięci o rodakach, którzy w 1939 roku wyruszyli, aby bronić ojczyzny. Dostali się do niewoli sowieckiej, przez wiele lat ta sprawa była nieznana, ale udało się ustalić blisko 50 nazwisk i to jest taka cegiełka, którą między innymi i ja włożyłem, aby przywrócić do świadomości ostrowczan nazwiska i imiona tych osób, aby społeczność lokalna miała świadomość tego, że ta wojna to był efekt agresji jednego agresora z Zachodu, a drugiego ze Wschodu – przypomina Marek Wójcicki, przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Katyńskiego w Ostrowcu Św.
Dodaje także, że pisma z prośbą o godne wyeksponowanie pomnika poprzez jego oświetlenie, a także zapytania wraz z innymi zainteresowanymi losem pomnika mieszkańcami pisał do Jarosława Górczyńskiego, prezydenta miasta Ostrowca Św. Lampa, która oświetlała pomnik została bowiem wyłączona. Zresztą nie po raz pierwszy. Odpowiedzi się jednak nie doczekał. Bezpośrednie otoczenie pomnika stało się natomiast barem „pod chmurką”.
– Ile razy sprzątamy otoczenie pomnika, to zawsze są puszki po piwie, butelki po alkoholach, śmieci. Przed 17 września 2019 roku, gdy porządkowaliśmy pomnik, okazało się, że pomiędzy 15, a 17 września miała miejsce na szczęście nieudana próba kradzieży tego napisu głównego na cokole – Ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Na tyle byli zdeterminowani, że wyrwali dwie kotwy i napis od strony zachodniej był odgięty o 30 cm od osi cokołu – przypomina Marek Wójcicki.
W sprawie interweniował także Paweł Walesic, radny powiatowy z PiS, który w swojej interpelacji napisał:
– W imieniu mieszkańców zwracam się z prośbą o oświetlenie Pomnika Zbrodni Katyńskiej, znajdującego się przy ulicy Sandomierskiej. Wszyscy pamiętamy nasze straszne dni z tamtej historii, spotykamy się pod tym pomnikiem, aby oddać cześć poległym na nieludzkiej ziemi. Za to tylko, że byli Polakami. Ten znak naszego poszanowania winien być widoczny i przypominać, że jako mieszkańcy pamiętamy. Dzisiaj niestety miejsce to w godzinach wieczornych i nocnych ginie w ciemnościach. Dochodzi dzięki temu do różnych akcji wandalizmy, jak chociażby próba wyrwania metalowych liter z cokołu pomnika. Naszą powinnością jest pamięć o tych bohaterach, którzy dla ojczyzny poświęcili swoje życie. Proszę także o to, aby w sprzątanie terenu przed pomnikiem włączyć służby zajmujące się czystością i porządkiem na terenie miasta. Wspólnie zadbajmy o naszą historię – pisał 23 listopada Paweł Walesic.
Niestety nie zapowiada się, aby cokolwiek zmieniło się na lepsze. Urząd Miasta Ostrowca Św. odpowiada bowiem, że pomnik nie znajduje się w bieżącym utrzymaniu gminy i nie jest usytuowany na terenie gminy.
– Z Ustaleń Wydziału Mienia Komunalnego Urzędu Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego, wynika, że pomnik położony jest na działce oznaczonej w ewidencji gruntów nr 7 (obr. 45 ark. 1) będącej własnością parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Ostrowcu Św. ul. Poniatowskiego 4 oraz nr 8/12 (obr. 45 ark. 1) będącej własnością Skarbu Państwa, w użytkowaniu wieczystym Spółdzielni Mieszkaniowej „Hutnik” os. Ogrody 7A. W związku z tym przedmiotowa interpelacja powinna zostać przekazana do Parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego oraz Spółdzielni Mieszkaniowej „Hutnik” – czytamy w odpowiedzi z 18 grudnia, pod którą podpisała się Anna Niedbała, sekretarz miasta Ostrowca Św.
Jak podkreśla Marek Wójcicki dla turystów, czy podróżnych, którzy do Ostrowca Św. wjeżdżają od strony Lublina, pomnik jest niewidoczny. To co zauważają to wielkoformatowa reklama znajdująca się na wiacie przystanku autobusowego na ulicy Sandomierskiej.
Czy podłączenie jednej lampy led, to naprawdę tak duży koszt dla miasta?Czy w przypadku miejsc pamięci ważniejsze jest to na czyjej działce znajduje się pomnik od dbałości o pamięć o ofiarach, które upamiętnia, a która przecież nie ma przynależności partyjnej?
Pingback: W Ostrowcu Św. upamiętnili ofiary Zbrodni Katyńskiej! | naOSTRO.info