Przez blisko trzy miesiące Władysław Gałka, rzeźbiarz z Dołów Biskupich poświęcał każdą wolną chwilę, aby dwutonowy blok piaskowca zamienić w niezwykłą rzeźbę, na której dziś widać już zabudowania Fabryki Tektury „Witulin”.
– Różnie to było z tym wolnym czasem w okresie letnim, ale gdy tylko znajdowałem wolną chwilę poświęcałem ją tej rzeźbie. Raz to było 5 godzin, innym razem 7. Były i takie dni, gdy nie miałem natchnienia i nie pracowałem. Utrwaliłem w kamieniu obraz dawnej fabryki w Dołach Biskupich. Korzystałem ze starych zdjęć, ale także i własnych wspomnień. W dolnej części rzeźby znajduje się napis „Fabryka Tektury Witulin w Dołach Biskupich”, przewiązany sznurkiem, który imituje paczki tektury, jakie produkowała fabryka. To, co zapamiętałem z dzieciństwa, chciałem przekazać w tym kamieniu – wyjaśnia Władysław Gałka.
Dodaje, że doskonale pamięta czasy, gdy funkcjonowała fabryka. Pracowało tam około 100 osób.
– Do dziś pamiętam syrenę fabryczną, która codziennie o 5.30 budziła ludzi do pracy. Funkcjonował też przyzakładowy klub, a raz w tygodniu kino objazdowe.. Włożyłem w tę rzeźbę swoje wspomnienia i serce, a także przywiązanie do Dołów Biskupich. W fabryce kilka lat pracował też mój ojciec – wspomina rzeźbiarz.
Pomysł na rzeźbę pojawił się już rok temu. Wszystko za sprawą Stowarzyszenia Witulin nad Świśliną w Dołach Biskupich, które od momentu założenia systematycznie przypomina o historii miejscowości, angażując się w wiele akcji jak: założenie wiejskiej biblioteki, wykonanie tablic historycznych, przypominających o losach miejscowości, utworzenie Izby Regionalnej, czy konkurs dla uczniów z gminy Kunów na kapliczki i krzyże przydrożne. Gdy jest taka potrzeba, członkowie Stowarzyszenia chwytają też za grabie, łopaty i farbę, aby porządkować i upiększać ten malowniczy zakątek w gminie Kunów.
– Chcieliśmy stworzyć coś trwałego, co mieszkańcom Dołów Biskupich, ale także odwiedzającym naszą miejscowość turystom, czy rowerzystom, przypominałoby o tym, że w Dołach Biskupich świetnie prosperowała kiedyś Fabryka Papieru i Tektury Spółka Akcyjna „Witulin. Początkowo na skwerze naprzeciwko budynku po byłej szkole podstawowej, chcieliśmy umieścić koło zamachowe z dawnej fabryki, które podarował nam pan Władysław. Ostatecznie zmieniliśmy jednak koncepcję. I tak narodził się pomysł na rzeźbę. Nie wyobrażam sobie, że mógłby wykonać ją ktoś inny niż pan Władek – wyjaśnia Paweł Gawron, prezes Stowarzyszenia Witulin nad Świśliną w Dołach Biskupich.
Dodaje, że odbyło się kilka spotkań, podczas których dyskutowali co powinno zostać uwiecznione w rzeźbie. Dzięki starym zdjęciom, zgromadzonym w lokalnej Izbie Regionalnej udało się odtworzyć pierwotny wygląd fabryki.
– Nieocenione były też wspomnienia pana Władysława, który doskonale pamięta jak wyglądały te zabudowania. Dzięki jego wyobraźni, talentowi i zdolnościom udało się to wszystko przenieść na ten blok piaskowca. Nie spodziewałem się, że rzeźba będzie aż tak piękna. Wiedziałem, że wyjdzie bardzo dobrze, ale nie spodziewałem się, że aż tak. Znam pana Władysława od lat i wiem, że w każdą swoją pracę wkłada serce, ale odwzorowanie tej fabryki, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. To, co zwraca uwagę, to detale: budynki z malutkich cegiełek, komin, dachówki, maleńkie okna. Wiem ile pracy to kosztowało pana Władysława. Jestem przekonany, że ta rzeźba skradnie też serca naszych mieszkańców – tłumaczy Paweł Gawron.
Biały piaskowiec, w którym „powstawała” fabryka tektury pozyskano z kamieniołomu w Nietulisku Małym.
– W jego zakupie pomógł nam pan Marek Łucki, za co jesteśmy mu bardzo wdzięczni. Transport rzeźby na miejsce docelowe będzie możliwy dzięki pomocy mojego syna – Radka – dodaje Władysław Gałka.
Nie udałoby się także, gdyby nie dofinansowanie ze środków Zarządu Województwa Świętokrzyskiego w ramach zadania publicznego „Ocalmy od zapomnienia naszą historię”, a także datków od sponsorów i ludzi dobrej woli.
– Nasze Stowarzyszenie kieruje się mottem „zachowajmy dziedzictwo historyczne naszej ziemi dla przyszłych pokoleń”. Dbamy o historię, turystykę, chcemy pokazać społeczeństwu, że ta fabryka, która nie istnieje od blisko 30 lat, miała pozytywny wpływ na rozwój naszej miejscowości. Dużo osób, które mieszkają w naszej wsi, czy na terenie naszej gminy pracowało w fabryce tektury. Doły Biskupie mają też bardzo bogatą tradycję kamieniarską. Nawet dziadek pana Władysława pracował w kamieniołomach. Rzeźba jest więc takim nawiązaniem do naszej tradycji – wyjaśnia Paweł Gawron.
Podkreśla, że nie udałoby się sfinalizować tej inicjatywy, gdyby nie wsparcie członków „Stowarzyszenia Witulin nad Świśliną”, ale także wsparcie rodziny i najbliższych mu osób.
– Bardzo pomogła mi także moja mama, bez której nie dałbym rady. Zawsze mogę liczyć też na wsparcie, pomoc i zrozumienie burmistrza Lecha Łodeja, który mobilizuje nas do dalszych działań i wspiera wszystkie nasze inicjatywy – podkreśla Paweł Gawron.
Władysław Gałka dodaje, że przywieziony z Nietuliska Małego piaskowiec nieco różni się odcieniem od tego z Dołów Biskupich.
– Ten z Dołów Biskupich ma takie lekko żółte zabarwienie, ten z Nietuliska Małego jest bialutki. Piaskowiec jest bardzo dobry do rzeźby, nie jest twardy, ani nie jest jest zbyt miękki, nie ma słoi. Zupełnie inaczej pracuje się w nim, niż w drewnie, choć zdecydowanie wolę drewno, bo kamień bardzo pyli i szkodzi na układ oddechowy. Ale za każdym razem, czy jest to drewno, czy kamień, jest ta radość, gdy ta rzeźba wyłania się z materiału, w którym pracuję – tłumaczy rzeźbiarz. Dwumetrowa rzeźba skrywa w sobie także osobiste podziękowanie od rzeźbiarza.
– Po jej lewej stronie znajduje się kwitnąca róża, którą chciałem podziękować wszystkim, którzy pracowali w zakładach w Dołach Biskupich. Pod nią znajdzie się także mój podpis. Wkrótce w okresie jesiennym zakończę pamiątkową tablicę do Izby Pamięci w bałtowskiej szkole – podsumowuje Władysław Gałka.
Odsłonięcie rzeźby zaplanowano na środę, 29 września na godzinę 16.30 na skwerku naprzeciwko budynku po byłej szkole podstawowej w Dołach Biskupich.
Galeria fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info