Wspólna zabawa integruje! V Serdeczniak Kunowski za nami! [ZDJĘCIA]

A zaczęło się pięć lat temu. 

– Wspólnie z panią Mariolą Grabowiecką, która w gminie pełniła funkcję mojego zastępcy, wymyśliliśmy „Serdeczniaka”. Pomysł na nazwę przyszedł od niej. Cel był jeden – zorganizować czas dzieciom i młodzieży niepełnosprawnej. Stworzyć coś, co by ich zintegrowało i pozwoliło zapomnieć o problemach dnia codziennego. Wcześniej nie było tego typu wydarzeń w gminie. Siedliśmy do rozmów z rodzicami i tak dziś, możemy po raz piąty uczestniczyć w imprezie dedykowanej naszym niepełnosprawnym – wyjaśnia Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy Kunów.

Już pierwszy „Serdeczniak” pokazał, że jest wielka potrzeba, aby tego typu imprezy były organizowane. Jak przyznaje burmistrz Kunowa,  każdy krok wykonany w kierunku dzieci z niepełnosprawnością i ich rodzicom, daje dużo radości i satysfakcji. A potrzeb jest mnóstwo. Wnioski nasuwają się same, gdy  widzi się wypełnioną po brzegi salę. Niepełnosprawni borykają się z wieloma problemami. Od tych najmniejszych, najbardziej prozaicznych, po te, których źródła powinniśmy doszukiwać się w zmianie skostniałych ustaw lub ich braku. Samorządy, takie jak Kunów, robią co mogą, aby osobom z niepełnosprawnościami żyło się lepiej. Na tyle na ile pozwalają finanse. Często mają też niestety związane ręce. 

W organizacji „Serdeczniaka” gminie pomagają szkoły specjalne, nauczyciele szkół, z którymi gmina współpracuje od pierwszej edycji wydarzenia.

– Bardzo pomogła nam pani Elżbieta Wypchło, dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Sulejowie, a wcześniej nauczyciel w Zespole Szkół Specjalnych w Ostrowcu Św., pani Agnieszka Budek, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Osób Bezrobotnych z Ostrowca Św., dzięki której podczas dzisiejszego wydarzenia dzieci na nudę nie mogły narzekać. To ona przygotowała bowiem szereg atrakcji i zabaw ruchowych. Pomógł nam także pan Ernest Krajewski, wicedyrektor Zespołu Szkół Specjalnych w Ostrowcu Św., który świetnie sprawdził się w roli prowadzącego. Dziękujemy także nauczycielom z ZSS-u, na których zawsze można liczyć. Dużo serca w przygotowanie imprezy włożyło także Gminne Centrum Informacji z Pawłem Gawronem na czele. Pięknie udekorowane wnętrza to zasługa Młodzieżowej Rady Miejskiej w Kunowie – wylicza Lech Łodej.

Przyznaje, że w organizację imprezy gmina wkłada całe swoje serce, bo nic sztucznie zrobić się nie da, a na kłamstwie niczego dobrego zbudować nie można. Dzieci niepełnosprawne to najlepszy z barometrów.

– Wyczuwają nasze emocje, uczucia. Jako gmina na pewno będziemy kontynuować  to wydarzenie – podsumowuje Lech Łodej. Dodaje także, że przez te lata wspólnych wydarzeń zaprzyjaźnił się z wieloma niepełnosprawnymi osobami, które dziś witają go uśmiechem, czy przyjacielskimi gestami – dodaje burmistrz.

Przypomina, że gmina Kunów oferuje także wakacyjny wypoczynek dla dzieci niepełnosprawnych, który nie tylko gwarantuje dzieciom rozrywkę, ale i pozwala na chwilę wytchnienia ich rodzicom. To oni poświęcają bowiem swoje życie, kariery i zdrowie, aby ich dzieciom żyło się lepiej.

Serdeczniak Kunowski pokazuje, że gdy się chce, wspólnymi siłami można zdziałać naprawdę dużo dobrego. Marta Zięba, Julia Raban i Ewelina Banasik z Młodzieżowej Rady Miejskiej w Kunowie nie czują, aby robiły coś specjalnego. Uważają, że pomoc dzieciom niepełnosprawnym, to ich obowiązek. 

– Pomagałyśmy przy przystrajaniu sali na tę imprezę. Mamy nadzieję, że jesteśmy taką realną pomocą dla pana Pawła Gawrona, który spiął to dzisiejsze wydarzenie do kupy, a który jest także opiekunem naszej Rady.  Podczas wakacji też pomagamy przy letnim wypoczynku dla dzieci nepełnosprawnych. Taka nasza rola, żeby pomagać innym – mówi Ewelina Banasik, a Julia Raban dodaje, że jako młodzieżowi radni czerpią dużo satysfakcji z pomocy innym. 

– Mamy tę satysfakcję, że możemy komuś sprawić przyjemność, gdy widzimy uśmiech na twarzach dzieci, to jest bezcenne przeżycie. Cieszymy się, że się przydajemy. Taka integracja jest bardzo ważna. Te dzieci są przecudowne. Możemy wspólnie potańczyć, porysować i naprawdę fajnie spędzić czas – dodaje Julia Raban.

O tym, że tego typu integracja jest bardzo ważna, przypomina Magdalena Wykrota-Skóra, dyrektor Zespołu Szkół Specjalnych przy ulicy Iłżeckiej 33 w Ostrowcu Św. 

– Nasza placówka wspiera gminę Kunów od samego początku, czy to w organizacji, czy w prowadzeniu imprezy, która służy przede wszystkim integracji uczniów niepełnosprawnych także z naszej szkoły. Widzą, że wszyscy chętnie się z nimi integrują, każdy szanuje ich odmienność, wszyscy świetne się bawią z uśmiechem na twarzy, idą przez  życie jak co dzień – wyjaśnia Magdalena Wykrota-Skóra.

Dodaje także, że społeczeństwo różnie reaguje na dzieci niepełnosprawne. Często o takich negatywnych zachowaniach alarmują ją rodzice dzieci z dysfunkcjami. 

–  Rodzice alarmują, że spotykają się z różnymi niezbyt sympatycznymi odruchami ze strony społeczeństwa. Całe szczęście  z każdym rokiem, gdy ta integracja jest coraz bardziej powszechna, tych zachowań jest coraz mniej. Niemniej jednak, jeśli nie będziemy w takiej działalności, której celem jest integracja i uświadamianie społeczeństwa, nie będziemy wspierać osób niepełnosprawnych, to wiadomo, że ten trend może się odwrócić. Róbmy wszystko, aby nasi podopieczni, aby osoby niepełnosprawne mogły czuć się w pełni pełnoprawnymi  obywatelami i członkami naszych społeczności – apeluje dyrektor ZSS.

Już po raz trzeci na „Serdeczniaku” bawiła się Natalia Śmieszek, ze swoją mamą Edytą.  

– To już nasza trzecia wizyta. Jest przepięknie. Za każdym razem impreza odbywa się w miłej i serdecznej atmosferze. Tego typu wydarzenia są ważne dla dzieci niepełnosprawnych. One uwielbiają się spotykać, bawić się ze sobą. Ładują akumulatory, które pozwalają im funkcjonować przez dłuższy czas – tłumaczy Edyta Śmieszek. Nie ukrywa także, że jako rodzic osoby niepełnosprawnej, boryka się z wieloma problemami. 

– Każde dziecko posiada inną niepełnosprawność.Nasze społeczeństwo nie przyjmuje nas pozytywnie, na pewno nie tak  jak byśmy tego oczekiwali. Chcielibyśmy, żeby traktowano nas normalnie. Podejście troszkę się zmienia, jednak wciąż jest dużo stereotypów. Staram się na nie nie zwracać uwagi i nie przejmować, ale jest to głęboko zakorzenione w moim sercu. Dużo nie mogę też po sobie pokazać, bo moja córka to widzi i czuje. Przed wszystkimi  wytykanie, że córka jest nieporadna, że nie da sobie rady. To nie buduje pozytywnych relacji – tłumaczy. Przyznaje, że jedyne czego oczekują, to akceptacji. A o nią często bardzo trudno. 

– Integracja jest bardzo ważna, bo niweluje bariery. Pokazuje, że osoby niepełnosprawne są częścią naszych społeczności lokalnych. Nie można ich nie dostrzegać i ignorować, a przede wszystkim nie powinniśmy się ich bać. Zależy nam na tym, aby czuli się pełnoprawnymi członkami społeczeństwa. Jeżeli przebywają z dziećmi zdrowymi, to wspaniale potrafią się odnaleźć. Wystarczy dać im tylko szansę – zapewnia  Lech Łodej.

Podczas dzisiejszego wydarzenia swoje talenty zaprezentowały: Natalia Bugajska, mistrzyni w gimnastyce artystycznej, a także utalentowana wokalistka. Nie zabrakło także występu zdolnej Mai Ożdżyńskiej, która śpiewa w Zespole Kunowianie.  Były zabawy muzyczne i ruchowe, malowanie twarzy, malowanie kolorowanek. Dla uczestników imprezy i konkursów przygotowano także drobne upominki i poczęstunek.

Galeria fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info