Zaledwie kilka dni po zamontowaniu przystanków w ramach inwestycji realizowanej na terenie gminy Kunów, doszło do aktów wandalizmu. Szyby są porysowane, śruby powykręcane, a nowe wiaty pełne wulgarnych napisów. Choć inwestycja jeszcze się nie zakończyła, już teraz ktoś z premedytacją niszczy wspólne dobro mieszkańców.
Inwestycja jeszcze nieukończona, a już zdewastowana
Lech Łodej, Burmistrz Miasta i Gminy Kunów nie kryje oburzenia – przystanki, które miały poprawić komfort podróżnych i estetykę przestrzeni publicznej, padły „ofiarą” wandali. Inwestycja jest nadal w trakcie realizacji, a mimo to nowe elementy infrastruktury już zostały zniszczone. Pojawiły się rysy na szybach, uszkodzenia techniczne oraz napisy o wulgarnym charakterze.

Publiczne pieniądze – wspólna odpowiedzialność
Budowa przystanków finansowana jest z publicznych środków – czyli pieniędzy wszystkich mieszkańców gminy Kunów. Jak zaznacza burmistrz, tego typu działania to nie tylko wandalizm, ale również brak szacunku dla wspólnej pracy, zaangażowania społecznego i środków przeznaczonych na dobro lokalnej społeczności.
To jest nie do zaakceptowania – podkreśla Lech Łodej. Dodaje, że osoby dopuszczające się dewastacji prawdopodobnie same będą korzystać z tych przystanków. Apeluje o rozsądek i szacunek dla wspólnego dobra!

Apel do mieszkańców: reagujmy i bądźmy czujni
Burmistrz apelują do mieszkańców o zachowanie „sąsiedzkiej czujności”. Wszelkie akty wandalizmu powinny być zgłaszane odpowiednim służbom. Jednocześnie prosi o udostępnianie informacji o dewastacji w mediach społecznościowych, by dotarła do jak najszerszego grona osób.
– Dbajmy o to, co wspólnie budujemy. Każdy uszkodzony przystanek to realna strata – nie tylko finansowa, ale też społeczna i wizerunkowa – przypomina burmistrz.

