Znajdź nas na

FAKTY

Wyjazdy integracyjno-turystyczne, czy „przejedzone” dotacje? W menu bigos, grillowana karkówka i kaszanka z sałatkami!

– Bardzo niezręcznie jest mi poruszać tą sprawę, bo całym sercem jest z sektorem NGO, który wnosi wiele dobrego do naszego życia. Sama od lat działam w sektorze NGO i zależy mi, aby miał się on jak najlepiej. A niestety zauważam, że to co dzieje się wokół ostrowieckich organizacji pozarządowych nie idzie w dobrym kierunku – mówiła podczas wczorajszej (poniedziałek, 30 października) sesji Rady Miasta Ostrowca Św. Monika Bryła-Mazurkiewicz, prezes Centrum Krajoznawczo-Historycznego imienia Mieczysława Radwana w Ostrowcu Św. Pytała m.in. o zasadność wydatkowania środków publicznych.

fot. Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info

Monika Bryła-Mazurkiewicz, prezes Centrum Krajoznawczo-Historycznego imienia profesora Mieczysława Radwana w Ostrowcu Świętokrzyskim zabrała głos w sprawie „współpracy Gminy z sektorem NGO”. Podczas wczorajszej (poniedziałek, 30 października) sesji Rady Miasta Ostrowca Św. zwróciła uwagę na wydatkowanie i celowość wydatkowania środków publicznych dla organizacji pozarządowych.  

– Ilekroć przez państwem staję poruszam sprawy związane z kulturą i dziedzictwem, dziś mam wątpliwości czy to o czym będę mówić w ogóle dotyczy kultury, bo wydaje mi się, że jednak trochę innych spraw – kwestii dożywiania, a na pewno będzie to dotyczyć  „współpracy gminy z sektorem NGO”. Dziś akurat w programie sesji znalazł się „Program współpracy Gminy Ostrowiec Świętokrzyski z organizacjami pozarządowymi i innymi podmiotami prowadzącymi działalność pożytku publicznego na 2024 rok, myślę więc, że moment jest właściwy by tę kwestię poruszyć – mówiła Monika Bryła-Mazurkiewicz.

Przypomniała, że 29 sierpnia 2023 r. na stronie internetowej Urzędu Miasta  w Ostrowcu Św. została opublikowana oferta złożona przez Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze – Oddział Świętokrzyski im. Stanisława Jeżewskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim, w trybie art. 19a Ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, dotycząca realizacji zadania publicznego z zakresu kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury i dziedzictwa narodowego pn. „W krainie Żeromskiego”.

Sesja Rady Miasta Ostrowca Św. z 30 października 2023 r.
fot. Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info

–  Tak na marginesie – Pan Żeromski nie był kijem od szczotki  – miał imię, wypadałoby w kontekście zwłaszcza kultury i projektu kulturalnego to imię również zamieścić. Na podstawie art. 19a ust. 4 wspomnianej ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie zgłosiłam na piśmie uwagi do tej oferty, które oczywiście – zgodnie z moimi przewidywaniami – nie zostały uwzględnione. Przede wszystkim, co mnie uderzyło w tej ofercie: wysoki koszt wycieczki w stosunku do jej programu i długości trasy. Przedłożona oferta składała się wyłącznie z organizacji wycieczki na trasie Ostrowiec Świętokrzyski – Kielce – Ciekoty – Ostrowiec Świętokrzyski, podczas której jej uczestnicy mieli zwiedzić zaledwie 3 obiekty, w 2 miejscach. Koszt zadania został określony na 9200,00 zł, co przy 50 uczestnikach – daje koszt wycieczki do Kielc i z powrotem na osobę – 184 zł. Przy tak słabym i ubogim programie jest to naprawdę wysoki koszt, a wiem co mówię, bo turystyką się akurat zajmuję – mówiła Monika Bryła-Mazurkiewicz.

Zwróciła również uwagę na bardzo wysoki, jej zdaniem, koszt usługi cateringowej – „turystycznego poczęstunku” (takie określenie zostało użyte w ofercie). 

– Największą pozycją w kosztorysie wspomnianej wycieczki stanowi usługa cateringowa, która w przedłożonej ofercie została określona jako „turystyczny poczęstunek”; jej wysokość to – 5000,00 zł, co stanowi 54% całkowitych kosztów zadania. Wydatki pokrywane z dotacji mają być „legalne, celowe i oszczędne”. Ten wydatek z pewnością nie jest oszczędny. Zapoznawszy się z ofertą można odnieść smutne wrażenie, że najważniejszym punktem wycieczki, finansowanej ze środków publicznych, której beneficjentami mają być przedstawiciele organizacji pozarządowych z terenu Ostrowca Św. – jest jedzenie – mówiła Monika Bryła-Mazurkiewicz.

Źródło: Urząd Miasta w Ostrowcu Św.

Poruszyła również kwestię, dotycząca rezultatów zadania wskazanego w ofercie przez oferenta.

– W przedłożonej ofercie jako jeden z dwóch rezultatów, bo tylko tyle mamy,  zadania oferent podał „Wzajemne poznanie się przedstawicieli różnych organizacji pozarządowych i wymiana doświadczeń”. W mojej ocenie, dla „wzajemnego poznania się” i „wymiany doświadczeń” można zorganizować spotkanie w Ostrowcu Św. Takie wyjazdy mają sens i są praktykowane, gdy spotykają się osoby bądź z różnych środowisk, bądź pochodzące z różnych miejsc, po to aby poznać, zobaczyć, podpatrzeć, jak zadania czy to z kultury, czy turystyki, sportu, innych dziedzin życia są realizowane w innych regionach kraju, czy też w innych państwach. W tym przypadku ewidentnie widać, że chodzi jedynie o wywiezienie grupy osób z Ostrowca Świętokrzyskiego poza Ostrowiec Świętokrzyski, by się najedli, a przy okazji może na coś rzucili  jeszcze okiem.Trudno nawet uwierzyć, że kwiat ostrowieckich organizacji pozarządowych nie był na Krzemionkach, w Sandomierzu czy Kielcach. Co ciekawe w poprzednich latach to konkretne stowarzyszenia, za środki pochodzące z gminy Ostrowiec Świętokrzyski, organizowało takie wyjazdy dla członków NGO z Ostrowca Św. – zaznaczyła prezes Centrum Krajoznawczo-Historycznego im. profesora Mieczysława Radwana w Ostrowcu Św.

Przypomniała również jakie kwoty otrzymało PTTK w poprzednich latach. I tak w 2020 r. PTTK otrzymało dotację w kwocie 5400,00 zł na sfinansowanie projektu pn. Warsztaty „Życie w neolicie”, której beneficjentami byli przedstawiciele organizacji pozarządowych, polegającego na zorganizowaniu wyjazdu na Krzemionki (w kwocie tej najwyższą pozycję stanowiła: „usługa cateringowa podczas ogniska integracyjnego” w wysokości 4000,00 zł – co stanowiło 74% kosztów zadania). Wśród „zakładanych rezultatów realizacji zadania publicznego” oferent podał m.in.: „integrację organizacji pozarządowych” oraz „wymianę doświadczeń między członkami różnych organizacji pozarządowych Ostrowca Świętokrzyskiego”. W 2021 r. ten sam oferent wystąpił o dotację w kwocie 9200,00 zł na sfinansowanie projektu pn. „Moc krzemienia”, adresowanego do przedstawicieli NGO z terenu Ostrowca Św., polegającego na zorganizowaniu wycieczki na Krzemionki, z czego 4500,00 zł miało zostać przeznaczone na „usługę cateringową (czyli prawie 47% kosztów zadania). Rezultatem tego zadania było „wzajemne poznanie się przedstawicieli różnych organizacji pozarządowych”.  Ostatecznie ofert faktycznie poniósł wydatki w kwocie 8785,00 zł, z czego 4000,00 zł wydał na catering. W 2022 r. znów ten sam oferent wystąpił o dotację w kwocie 9900,00 zł na sfinansowanie zadania pn. „Królewskie miasto Sandomierz”, polegającego na organizacji wycieczki do Sandomierza dla przedstawicieli ostrowieckiego sektora NGO i zaplanował z tej kwoty przeznaczyć 4300,00 zł na „usługę cateringową.

Źródło: Urząd Miasta w Ostrowcu Św.

– W tym przypadku widać nie wystarczył poczęstunek. (…) Bo jeszcze został w kosztorysie uwzględniony prowiant na drogę. Szanowni państwo 50-55 km do Sandomierza, jeszcze tutaj trzeba prowiant na drogę dać? Rezultatem tego zadania było „wzajemne poznanie się przedstawicieli różnych organizacji pozarządowych w czasie rejsu statkiem po Wiśle” i „podczas ogniska integracyjnego”. „Planowany poziom osiągnięcia rezultatów (wartość docelowa)” został określony w następujący sposób: „Około 55 osób – przedstawicieli organizacji pozarządowych, wzajemnie się pozna, co ułatwi dalszą współpracę”. I tym razem przyznana dotacja nie została w całości wykorzystania; faktyczne poniesione koszty wyniosły 8022,32 zł, z czego 3749,94 zł na usługę cateringową. Pytam zatem pana prezydenta, który uznał celowość tego zadania: Ile jeszcze takich wycieczek ma zostać sfinansowanych ze środków publicznych, aby przedstawiciele organizacji pozarządowych z terenu Ostrowca Św. poznali się i wymienili doświadczeniami  Jeśli do tej pory się nie poznali i nie wymienili doświadczeniami to chyba już tego nie zrobią. I co to wszystko ma wspólnego z kulturą. Jak to zadanie wzbogaciło ofertę kulturalną miasta? Co te wyjazdy wniosły w ogóle do życia kulturalnego miasta? I gdzie tu są jakiekolwiek rezultaty tych zadań – pytała Monika Bryła-Mazurkiewicz. 

Zwróciła uwagę, że inna oferta złożona przez Stowarzyszenie współprowadzone przez Łukasza Dybca, radnego powiatowego,  na realizację XVIII Turnieju Bokserskiego imienia Bronisława Kubickiego, która zakładała organizację 10 walk, a w imprezie miało wziąć udział w charakterze publiczności – co najmniej 300 osób, opiewała na kwotę 9900,00 zł, z czego na „catering – zakup artykułów spożywczych + usługa cateringu” zostało przeznaczonych w kosztorysie – 2000,00 zł, czyli  20% kosztów zadania.

Źródło: Urząd Miasta w Ostrowcu Św.

– Widać ewidentnie różnicę. Dwie oferty – w jednej 2000 zł na catering i duża impreza sportowa o dużym zasięgu, druga oferta  5000 zł na imprezę właściwie zamkniętą.  I jeszcze jedna kwestia dotycząca wspomnianej organizacji wycieczek.  W 2022 r. zapisy na wyjazd do Sandomierza odbywały się drogą telefoniczną, a przyjmowali je pracownicy Wydziału Edukacji i Spraw Społecznych UM w Ostrowcu Św. Zapisy przyjmowało trzech pracowników tego wydziału, który sprawował kontrolę nad właściwą realizacją zadania. Jest to dość ciekawe, że zapisów nie przyjmuje organizator; a jego obowiązki przejmują urzędnicy  miasta, a gmina to zadanie potem sprawdza. Rodzi się pytanie, kto w istocie był organizatorem tego wyjazdu, skoro obowiązki oferenta wypełniali w godzinach pracy urzędnicy urzędu miasta – pytała Monika Bryła-Mazurkiewicz. Dodała, że sytuacja powtórzyła się również w bieżącym roku. Na wycieczkę zapisy prowadzili pracownicy urzędu miasta w godzinach pracy.  Dodała, że zwróci się na piśmie o wyjaśnienia w tej kwestii, bo w jej opinii jest to kwestia wysoce nieetyczna. 

–  Liczę także, że radni, zwłaszcza ci którzy dużo ostatnio mówią o uczciwości i odwadze, również tą kwestią się zajmą. Gmina lekką ręką wydaje środki publiczne na kilkugodzinne wyjazdy dla grupki przedstawicieli organizacji pozarządowych działających w Ostrowcu Św., czy to na Krzemionki, czy do Sandomierz, czy do Kielc, by się poznali i wymienili doświadczeniami. Co ciekawe w sprawozdaniach z realizacji tych zadań, a zapoznałam się ze sprawozdania tych wyjazdów w latach 2020, 2021, 2022, nie ma zdania, o tym jakimi to doświadczeniami podzielili się członkowie organizacji pozarządowych na tych wyjazdach integracyjnych, o jakich kwestiach dotyczących stowarzyszeń czy też fundacji rozmawiali, za to możemy przeczytać jakie było menu, o smacznym bigosie, grillowanej karkówce czy kaszance z sałatkami – wyliczała prezes Centrum. 

Zaznaczyła, że osoby działające w ostrowieckich organizacjach znają się, spotykają na imprezach, uroczystościach, wydarzeniach. Pytała czy celowym jest organizacja wyjazdu w celach „poznawczych” osób, które w większości się znają.

– Przeglądając te oferty  można dojść do smutnego wniosku, że przedstawiciele organizacji pozarządowych działających w Ostrowcu Św., mieszkający na ogół w Ostrowcu Św., jadą poza nasze miasto by się najeść , a przy okazji coś zwiedzić i ewentualnie pogadać. Otwartym pozostaje również  pytanie jakie czynniki sprawiły, że prezydent uznał celowość tych zadań, jakie argumenty za tym przemówiły. Dla mnie osobiście  jest to bardzo niezręczna sprawa, że muszę tę sprawę poruszyć, bo  naprawdę całym sercem jest z organizacjami, które wnoszą bardzo wiele do naszego życia. Sama działam od lat w tym sektorze i zależy mi, żeby jak najlepiej w tym sektorze się działo. Ale niestety zauważam też, że to co dzieje się wokół ostrowieckich organizacji pozarządowych niestety  nie idzie w dobrym kierunku – podkreśliła Monika Bryła-Mazurkiewicz. 

Zauważyła że organizacje pozarządowe powinny współpracować z organami władzy, dla dobra wspólnego, ale to współdziałanie musi opierać się na ściśle określonych zasadach. 

Władze organizacji, ich zarządy muszą uważać, aby nie przekroczyć pewnej bardzo cienkiej granicy, kiedy ich organizacje uzależniają się od ośrodków władzy czy to państwowej czy samorządowej, przestają być partnerami, a stają się częścią tzw. układów. Sojusz NGO z władzą zawsze źle się kończy dla NGO. Na ogół osiągają one krótkotrwałe korzyści, a w dłuższej perspektywie tracą na wizerunku i wiarygodności. Nierzadko stają się niestety  bezwolnym narzędziem w rękach lokalnych kacyków. Silny, niezależny od ośrodków władzy państwowej czy samorządowej wszelkich szczebli, sektor NGO, to silne społeczeństwo obywatelskie. Niestety, ale w Ostrowcu Świętokrzyskim, to jest moje  zdanie, sektor NGO jest bardzo słaby, marginalizowany, i w dużej mierze kontrolowany przez władze miasta. Stąd też niestety mamy bardzo słabe społeczeństwo obywatelskie. Działania prezydenta wokół sektora NGO, to w mojej opinii,  próba przejęcia całkowitej kontroli nad nim. To kolejny etap postępującej w Ostrowcu Świętokrzyskim bolszewizacji. W „Bolszewi” nie ma miejsca na niezależne organizacje, wszystkie mają być podporządkowane i sterowane z jednego ośrodka. W mojej opinii te konkretne wyjazdy mają na celu wyłącznie pozyskanie przychylności sektora NGO, za darmowy wyjazd na  wycieczce i jedzenie. To przysłowiowa kiełbasa wyborcza – podsumowała Monika Bryła-Mazurkiewicz. 

Podczas wypowiedzi prezesa Centrum od jednego z pracowników Urzędu Miasta w Ostrowcu Św. padały „rzucane w przestrzeń” niesmaczne i urągające randze urzędnika samorządowego komentarze odnośnie poruszanej kwestii.

Przypomnijmy, że zgodnie z tak chętnie cytowaną w Ostrowcu Świętokrzyskim „Konstytucją RP”: „Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane.” 

Zdjęcie ilustracyjne Od lewej: wiceprzewodnicząca rady Marta Woźnicka-Kuzdak, przewodnicząca Irena Renduda-Dudek i wiceprzewodnicząca Joanna Pikus. Sesja z 22 czerwca 2022 r.
fot. Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info

Do wypowiedzi Moniki Bryły-Mazurkiewicz odniosła się Joanna Pikus, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Ostrowca Św. z „Tak dla Samorządu” (wcześniej KWW Jarosława Górczyńskiego), a także dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Ostrowcu Św. 

– Ja bym chciała odnieść się do organizacji pozarządowych, do działań jakie gmina na rzecz organizacji realizuje. I powiem tak, przedstawiciele organizacji pozarządowych oraz osoby, które w nich pracują to są osoby, które są pełne empatii, które mają serce dla drugiego człowieka, które pomagają gminie, pomagają nam, samorządowcom realizować zadania chociażby na rzecz zdrowia, czy chociażby turystyki. I powiem tak, jeżeli chodzi o integrację osób, które są zrzeszone w różnych organizacjach pozarządowych, jest to bardzo ważne. Dlaczego? Dlatego, że większość osób się wymienia z racji wieku, różnych przyczyn zdrowotnych, bądź też rodzinnych. Przybywa dużo nowych organizacji, które zajmują się nie tylko zdrowiem, to co dla mnie jest najważniejsze, ale również kulturą fizyczną, kulturą ogólnie pojętą, sportem. Są to organizacje, które tak naprawdę wspierają nie tylko nas jako mieszkańców, jako samorządowców, ale też wspierają i dzieci, o czym warto byłoby zauważyć mówiąc też o sporcie – mówiła Joanna Pikus. Zaznaczyła, że jest członkiem nie jednej organizacji pozarządowej. Podkreśliła, że cieszy się, iż gmina organizuje spotkania i wycieczki, które nie tylko integrują.

– Drodzy państwo bardzo się cieszę i bardzo dziękuję panie prezydencie za to, że dostrzegacie pracę osób, które są wolontariuszami, którzy nie pobierają za to żadnych pieniędzy, a wielokrotnie wkładają serce, swój czas oraz pieniądze. I mogę to powiedzieć z własnego doświadczenia. Dziękuję jeszcze raz w imieniu wszystkich organizacji pozarządowych – mówiła Joanna Pikus. 

Otwartym pozostaje pytanie czy Joanna Pikus miała upoważnienie od wszystkich organizacji pozarządowych z terenu Ostrowca Św. aby  złożyć takie podziękowanie. 

Głos zabrała również Agnieszka Rogalińska, członek Zarządu Powiatu Ostrowieckiego, a także dyrektor Centrum Rozwoju Lokalnego w Ostrowcu Świętokrzyskim. 

– Ja zgłaszam się przede wszystkim jako dyrektor Centrum Rozwoju Lokalnego ponieważ część tej wypowiedzi to mnie oburzyła drodzy państwo. Ja współpracuję z organizacjami pozarządowymi. U nas w Centrum Aktywności Obywatelskiej jest ponad 20 organizacji pozarządowych i nie zgadzam się z taką informacją, z takim przekazem informacji, z takimi wiadomościami, które idą w świat, drodzy państwo. Bo to jest sesja puszczana, przepraszam, powiem kolokwialnie, przez internet, więc wszyscy mogą ją obejrzeć, że organizacje pozarządowe, które są  w naszym mieście są w jakimkolwiek układzie. Nie zgadzam się z takim stwierdzeniem.  Dlatego o tym mówię drodzy państwo. Ja poinformuj, jeżeli nie oglądały organizacje pozarządowe takiej sesji, dzisiejszej sesji, ja po prostu poinformuję organizacje o  tym, w jaki sposób przedstawia się działalność naszych organizacji na terenie naszego miasta – mówiła Agnieszka Rogalińska. 

Artur Łakomiec, wiceprezydent Ostrowca Św.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Artur Łakomiec, wiceprezydent Ostrowca Św. mówił, że sam wywodzi się z organizacji pozarządowych, a słowa Moniki Bryły-Mazurkiewicz go zabolały.   

– Sam się wywodzę  z organizacji pozarządowych i to co słyszałem, no nie będę komentował, bo pani tu wnioskodawca, czy nasza mieszkanka, która zabrała głos, mówi, że na piśmie złoży również, więc się odniesiemy już do poszczególnych rzeczy. Powiem tylko kolokwialnie także o obywatelskości naszego miasta świadczą ostatnie działania naszych mieszkańców. Te 6000, 6500 prawie osób biorących udział w głosowaniu na budżet obywatelski, czy nawet już tu  wspominane przez radnego Wójcika sprawy dotyczące Gutwinu. Ponad bodajże chyba 4000 osób tam się wypowiedziało. Czy wszelkiego rodzaju, nawet szanowni państwo, jesteśmy po prezentacji, chciałbym tylko państwu powiedzieć, że jesteśmy w trakcie kampanii wyborczej do Młodzieżowej Rady Miasta, gdzie rozmawiając z naszymi mieszkańcami, młodymi mieszkańcami, którzy są uprawnieni do głosowania do 19 roku życia, do startowania do 18, oglądają tą sesję akurat. I powiedzieli, że będą oglądać tą sesję, więc chciałbym, żeby o tej obywatelskości mówiły liczby, nie słowa subiektywne. I chciałbym też powiedzieć, że drodzy państwo, to co zostało powiedziane, że czy układ w sprawie organizacji pozarządowych,  czy nie, chciałbym powiedzieć, że z końcem września mieliśmy spotkanie. Wszystkie organizacje pozarządowe zostały zaproszone, była dość długa w miarę i otwarta dyskusja. Wszelkiego rodzaju plany i dyskusje przed tym programem właśnie. To nie jest tak, że my siedzimy i w zaciszu gabinetu sobie planujemy, ustalamy, co będziemy robić, jak będziemy to robić, tylko to jest wszystko inicjatywa oddolna. Tak ja to widzę, jako wieloletni prezes  stowarzyszenia, gdzie robiliśmy różnego rodzaju projekty. Stowarzyszenie jednego z najdłuższych, najdłużej  działających stowarzyszeń w Ostrowcu Św. z czego jestem niezmiernie dumny. I powiem, że te słowa naprawdę mnie zabolały,  ale to co pani dyrektor powiedziała myślę, że wszystkie osoby działające i to co pani wiceprzewodnicząca powiedziała, że wszystkie osoby działające w tym sektorze, nie ważne czy to będzie w Ostrowcu, czy nie, odbiorą te słowa jednoznacznie. Odniesiemy się oczywiście na piśmie, jeżeli takie pismo, czy taki wniosek, wpłynie. Już nie będę chciał do pojedynczych słów tu się odnosić, żeby nie przekłamać, bo będę oczywiście pewnie cytowany w portalu, także dziękuję serdecznie – mówił Artur Łakomiec, wiceprezydent Ostrowca Św. (cytat dosłowny)  

Do tematu wrócimy.

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this