Trzej członkowie rady powołali się na punkt 14 Regulaminu Rady Społecznej Zespołu Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Św., według którego przewodnicząca rady zwołuje posiedzenie Rady na wniosek trzech członków Rady w terminie do dwóch tygodni od daty złożenia wniosku.
Zaniepokojony sytuacją w ostrowieckim Zespole Opieki Zdrowotnej jest Krzysztof Ołownia.
– Po pierwsze zgodnie z przyjętym regulaminem Rady Społecznej ZOZ w Ostrowcu Św. posiedzenia rady muszą odbywać się przynajmniej raz na kwartał. Ostatnio spotkaliśmy się w czerwcu, a więc zbliżamy się do terminu określonego we wspomnianym wcześniej regulaminie. Po drugie, pomimo prób blokowania informacji przez Panią Przewodniczącą Danutę Barańską i obecny Zarząd Powiatu (np: irracjonalny brak zgody na uczestnictwo przedstawicieli mediów w posiedzeniach Rady Społecznej), dotyczących rzeczywistej sytuacji w ostrowieckiej lecznicy, docierają do nas bardzo niepokojące informacje związane z sytuacją kadrową, rosnącym tempem zadłużania placówki, wielokrotnie większym, niż w latach ubiegłych. Niepokoi nas również kompletny brak wizji i pomysłów obecnej dyrekcji oraz Zarządu Powiatu, którego przewodniczącym jest Pani Marzena Dębniak, dotyczących poprawy sytuacji w szpitalu – wyjaśnia Krzysztof Ołownia, członek Rady Społecznej ZOZ.
Przypomina także, że pomimo iż upłynęło już 11 miesięcy od przejęcia władzy przez nowy Zarząd Powiatu z kontakt z dyrektorem jest utrudniony, a o programie naprawczym szpitala opinia publiczna jeszcze nie usłyszała, pomimo, że miał być gotowy do 30 września.
– Obecna władza powiatu pełni swoją funkcję od prawie roku. Oprócz działań i retoryki opartej na krytyce poprzednich władz, nie doświadczyliśmy niczego, co mogłoby świadczyć o pozytywnych sygnałach związanych z funkcjonowaniem placówki. Wszystkie te okoliczności na czele z niejasnościami związanymi z rozstrzygnięciem konkursu dotyczącego wyboru dyrektora szpitala (przypomnę: kuriozalna sytuacja związana z wyborem i rekomendacją przez komisję konkursową jednego z kandydatów, który to wybór został unieważniony z niewiadomych powodów przez obecny Zarząd Powiatu !!!). Ogromny niepokój budzi również brak programu naprawczego szpitala, który to miał powstać do połowy września. Niestety nikt nie prosi nas jako członków Rady o przedstawienie swoich opinii, podzielenie się pomysłami które mogłyby zostać zapisane w programie naprawczym. Między innymi w tym celu została powołana i powinna funkcjonować Rada Społeczna jako organ doradczy i opiniujący pracę dyrekcji. Coraz częściej odnoszę wrażenie że obecna kadencja Rady to po prostu fikcja …. Z wymienionych powodów postanowiliśmy sami (grupą trzech radnych) podjąć inicjatywę zwołania posiedzenia rady, na którą zapraszamy również przedstawicieli mediów – zapewnia Krzysztof Ołownia.
W jutrzejszym porządku obrad znalazły się m.in.: podjęcie uchwały w sprawie przedstawienia podmiotowi tworzącemu (Powiatowi) opinii na temat zakupów sprzętu medycznego; podjęcie uchwały w sprawie przedstawienia podmiotowi tworzącemu (Powiatowi) opinii na temat wydzierżawienia budynku Prosektorium, a także sprawy różne.
Felice123
9 października, 2019 at 07:28
Powiatowi, na czele z p. Dębniak, jako organowi założycielskiemu tego zoz-u, trzeba bacznie się przyglądać (patrzeć na ręce, które chcą być „niewidzialne”). Tym baczniej, iż pani Dębniak, lansując się medialnie jako kandydatka na senatora, twierdzi, że szczególnie interesowała się będzie służbą zdrowia. I tu taka obserwacja. P. Dębniak albo świadomie „przemilcza” pewne kwestie, albo manipuluje twierdząc (patrz wywiad dla „„Echa dnia” sprzed paru dni), że w sprawie naszego szpitala trzeba będzie się zastanowić, czy go zlikwidować, czy pokryć zadłużenie ze środków budżetu powiatu. Ukryty haczyk w tym jest taki, że likwidacja naszej placówki jako samodzielnego publicznego zoz też wymagała będzie pokrycia zadłużenia, by jakiś „szczęśliwy” podmiocik prawa handlowego przejął szpital bez długów.
Przypatrujmy się bacznie więc aktualnie czynionym inwestycjom, czy też przyszłym, ukrytym – póki co-planom powiatu, czy aby one nie są/będą robione pod kątem większej, przyszłej „szczęśliwości“ (finansowej) szpitala prowadzonego przez podmiot prawa handlowego, jak chociażby ewentualna likwidacja oddziału ginekologiczno- położniczego, którego prowadzenie nie jest ekonomicznie korzystne dla „prywaciarza”, dla którego liczy się zysk, a nie ludzie… zwłaszcza kobiety w stanie błogosławionym.
I.D.A
9 października, 2019 at 09:36
Mam nadzieję, że Ostrowczanie nie dopuszczą do tego.
Pamiętamy jak to słynny ze swojej buty , arogancji i bogactwa PSL-owski – wydawało się nie do ruszenia – prominentny starosta Włodarczyk doprowadził do ruiny Szpital w Opatowie, a potem sprywatyzował. To zdecydowanie najgłośniejszy przykład prywatyzacji szpitala w województwie świętokrzyskim. Władze powiatu opatowskiego pod koniec 2011 roku przekazały miejscowy szpital katowickiej spółce Twoje Zdrowie Lekarze Specjaliści. Spółka deklarowała, że zainwestują w szpital w ciągu 7 lat 30 mln zł, a do rozwiązania umowy udało im się „wpompować” 13 tys. zł.
NIK ocenił, że była „To najgorsza prywatyzacja szpitala”.
Na szczęście po jesiennych wyborach samorządowych władzę w powiecie objęło Prawo i Sprawiedliwość. Nowy zarząd powiatu za cel numer jeden postawił sobie odzyskanie lecznicy i tak się też stało w kwietniu 2019 r.
Były już dzierżawca ma postawione zarzuty prokuratorskie, zresztą pan były starosta Włodarczyk też.
To tak było w PSL-owskiej opatowskiej rodzinie.
Zobaczymy jak będzie w ostrowieckiej …;)