Na pytanie czy rzeczywiście Mirosław Kaczmarczyk, aktualny prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Krzemionki” dopuścił się przestępstwa, odpowiedzi szukać będzie ostrowiecka prokuratura. Osoba, która złożyła zawiadomienie (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), powołując się na art. 196 Kodeksu Karnego oraz art. 216 Kodeksu Karnego zawiadamia ostrowiecką prokuraturę, że Mirosław Kaczmarczyk dopuścił się obrazy uczuć religijnych i profanacji symboli religijnych oraz znieważenia osób, tworząc mauzoleum i organizując chrzciny pojazdu elektrycznego typu meleks.
W uzasadnieniu czytamy m.in. „Mirosław Kaczmarczyk, pełniący funkcję Prezesa Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Krzemionki” swoim zachowaniem uwłacza godności stanowiska Prezesa Zarządu oraz ośmiesza instytucję, którą reprezentuje. Po zakupie kolejnego i całkowicie niepotrzebnego wózka akumulatorowego „meleks” do zasobów Spółdzielni, zorganizował, jak sam twierdził „chrzciny meleksa”.”
Osoba, składająca zawiadomienie informuje również jak przebiegać miały wydarzenia zorganizowane przez Mirosława Kaczmarczyka, przy współudziale osób związanych ze Spółdzielnią Mieszkaniową „Krzemionki”.
– Skandaliczny jest fakt zrobienia kropidła z miotły użycia wody z kranu jako wody święconej, co jest oczywistą obrazą uczuć religijnych i profanacją symboli religijnych oraz pogwałceniem wszelkich norm przyzwoitości – czytamy w uzasadnieniu zawiadomienia.
Autor zawiadomienia informuje także, że skandaliczną jego zdaniem sytuacją, było utworzenie z gabinetu byłej prezes zarządu pomieszczenia określanego mianem „mauzoleum”.
– Na drzwiach tego pomieszczenia przyklejona została kartka z napisem „mauzoleum”, która była zdejmowana, gdy miałya się pojawić lub już przebywały na terenie Spółdzielni niepowołane osoby. W przedmiotowym pomieszczeniu umieszczone zostały „rekwizyty” (charakterystyczne dla konkretnych osób), które były oznaczone kartką do kogo należały – czytamy we wniosku.
I tak w „mauzoleum” znajdować się miała lodówka, teczuszka i zdjęcie filiżanki z symbolem „alfa”, bo właśnie mianem tej greckiej litery alfabetu według osoby, która zawiadomienie złożyła, Mirosław Kaczmarczyk, miał określać byłą Prezes Zarządu.
– Ponadto w tym pomieszczeniu znajdowały się przy „eksponatach” zdjęcia wydrukowane z Internetu poszczególnych osób – czytamy. Jednym z nich było zdjęcie członka Rady Nadzorczej odwołanego przez Walne Zgromadzenie.
Umieszczona została tam także „Księga wpisów pamiątkowych”, w której miały się wpisywać osoby odwiedzające „mauzoleum” , które według autora zawiadomienia, oprowadzane były przez Prezesa Zarządu, Mirosława Kaczmarczyka. Proszone były także o wrzucanie pieniędzy do cukiernicy, oznaczonej kartką z napisem „Zbiórka na eksponat do mauzoleum”. Osoby zwiedzające „mauzoleum” miały też na prośbę Mirosława Kaczmarczyka witać się z fotografią umieszczoną na fotelu prezesa. Przy „Księdze wpisów pamiątkowych” umieszczona została apteczka pierwszej pomocy na wypadek gdyby ktoś zasłabł podczas zwiedzania „mauzoleum”.
– Biorąc powyższe pod uwagę zachodzi podejrzenie, iż Mirosław Kaczmarczyk wraz ze swoimi bliskimi współpracownikami dopuścił się obrazy uczuć religijnych, profanacji symboli religijnych oraz znieważenia osób, których zdjęcia umieścił na stworzonym przez siebie „ołtarzyku poległych”. Powyższe okoliczności wyczerpują dyspozycję w szczególności art. 196 KK oraz art, 216 KK wskazują, że zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Mirosława Kaczmarczyka stało się konieczne i w pełni uzasadnione, wobec czego wnoszę jak we wstępie – czytamy.
Do wniosku podanych zostało pięciu świadków plus zdjęcia z pomieszczenia „mauzoleum”.
O wniosek zapytaliśmy także w prokuraturze. Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach potwierdził, że rzeczywiście powyższe zawiadomienie zarejestrowane zostało w ostrowieckiej prokuratury 14 października, a następnie zostało przekazane Komendzie Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim celem przeprowadzenia postępowania. Pod koniec miesiąca akta z wynikami tego postępowania mają zostać przesłane prokuratorowi. Prokurator po zapoznaniu się z aktami podejmie decyzję co do dalszego biegu sprawy.
O sprawie będziemy informować na bieżąco.