Świt Ćmielów rozpoczął spotkanie koncertowo już w 16 minucie objął prowadzenie po bramce zdobytej z rzutu karnego. Konrad Kijanka wpisał się jako pierwszy na listę strzelców w powiatowych derbach. Drugą bramkę gospodarze zdobyli w 25 minucie, tym razem Bartek Niedbała podwyższył wynik gospodarzy na 2:0.
– Spotkania derbowe rządzą się swoimi prawami i na pewno trzeba wytrzymać emocje, to jest podstawa. Początek spotkania był pod nasze dyktando 1:0 pózniej 2:0 wszystko mieliśmy pod kontrola. Później niestety daliśmy zepchnąć się do obrony i wdarła się nerwowość – komentuje Marcin Wróbel, trener Świtu Ćmielów.
Słowa trenera potwierdza utrata bramki przez gospodarzy w 32 minucie. Piłkę w siatce Świtu Ćmielów umieścił Bartek Wielgus ze Stali Kunów.
Wynik spotkania nie zmienił się do przerwy. Druga połowa to festiwal ataków Stali Kunów i koncertowa gra w obronie piłkarzy z ćmielowskiego Świtu. Goście mimo wielu wyprowadzanych ataków nie byli w stanie zdobyć bramki na remis i wywieźć z Ćmielowa choćby punkt.
– Mecz dla kibiców był na pewno emocjonujący, dużo wrażeń nie tylko piłkarskich, ale i sporo emocji. My mieliśmy sytuację gdzie mogliśmy podwyższyć wynik, ale Stal mogła też wyrównać – mówi Marcin Wróbel.
Powiatowe derby oglądało około 300 kibiców. Trzy punkty dopisane dla Świtu Ćmielów na pewno będą motywatorem do dalszej walki w kolejnych spotkaniach, w rozgrywkach Klasy Okręgowej.
– Trzy punkty zdobyte z solidym przeciwnikiem na pewno podbudują nas po złym początku. Cieszę się że zespół wraca na pozytywne tory i cieszymy się bardzo, że idzie to do przodu, nie zatrzymujemy się – podsumowuje Marcin Wróbel i dodaje – Jestem bardzo zadowolony, że mam przyjemność pracować z taką grupą ludzi w ważnych momentach potrafią się postawić i walczyć do upadłego – mówi Marcin Wróbel.
Jak podkreśla trener, drużyna nie spoczywa na laurach i do kolejnego spotkania na wyjeździe z Unią Sędziszów chcą się tak przygotować, żeby do Ćmielowa przywieźć punkty.
Podczas spotkania sędzia pokazał 6 żółtych kartek, w tym jedną czerwoną, którą dostał zawodnik gospodarzy Mateusz Dryka.