Potwierdziły się nasze informacje odnośnie jednego z radnych Rady Powiatu Ostrowieckiego, zakażonego koronawirusem.
– W piątek wieczorem otrzymałem informację drogą sms-ową z biura rady powiatu ostrowieckiego, że jeden z radnych, który obecny był na wtorkowej sesji, jest zakażony koronawirusem. W sms-ie była także informacja, żebyśmy byli ostrożni, obserwowali swój stan zdrowia i unikali zbędnych kontaktów. Minęły blisko dwa dni, a my nie mamy żadnych dodatkowych informacji ze starostwa. O fakcie tym nie zostali poinformowani także mieszkańcy naszego powiatu, a przecież radni powiatowi piastują różne stanowiska i mają kontakt z wieloma osobami. Nie zostaliśmy też przebadani na obecność koronawirusa. Uważam, że jest to bardzo nieodpowiedzialne zachowanie ze strony władz starostwa, a mieszkańcom naszego powiatu należy się rzetelna informacja. Na co czeka pani starosta? Na co czeka Zarząd Powiatu, który także obecny był na sesji – pyta Marcin Jabłoński, radny powiatowy niezrzeszony.
W związku z tym, że w szkole, do której uczęszcza córka innego radnego – Dariusza Wierzbińskiego również stwierdzono obecność koronawirusa, radny wraz z rodziną przebywa na kwarantannie, ale nie jest zakażony.
– W moim przypadku wszystko zbiegło się w jednym czasie. Uczestniczyłem w sesji 13 października, ale później okazało się, że w szkole, do której uczęszcza moja córka, pojawił się koronawirus. Otrzymaliśmy informację z sanepidu, aby udać się na kwarantannę. Uważam, że informacji o zakażeniach nie powinno się zatajać. Mieszkańcy powinni wiedzieć o wirusie i zakażeniach. Pamiętam też, że kiedyś padła propozycja sesji hybrydowych, ale nie było wówczas zainteresowania radnych – wyjaśnia Dariusz Wierzbiński z KWW Jarosława Górczyńskiego.
Zachowaniem starostwa zbulwersowany jest Zbigniew Duda, przewodniczący Klubu Prawa i Sprawiedliwości w powiecie ostrowieckim, który ze względu na służbowe obowiązki nie mógł uczestniczyć w sesji nadzwyczajnej, jaka odbyła się 13 października. Przypomina, że już 31 marca apelował i prosił starostę Marzenę Dębniak i przewodniczącego rady Mariusza Pasternaka o wprowadzenie sesji „zdalnych”. Niestety jak dodaje przez kilka miesięcy systematycznie zwoływano sesje stacjonarne.
– W przypadku pani starosty Dębniak widać, że jednak funkcja starosty ją przerosła i widać brak zaangażowania w pracę powiatu, w pracę rady powiatu również. Wielokrotnie na sesjach monitowaliśmy o to, żeby sesje odbywały się w formie zdalnej. Ja sam kilkakrotnie o to prosiłem, rozmawiałem wielokrotnie z przewodniczącym rady powiatu, jednak oni chyba takiej potrzeby nie widzieli. Teraz kiedy mamy taki przypadek, że jeden z radnych jest zakażony koronawirusem też nie widzę, żeby jakieś działania ze strony powiatu były podejmowane. To jest przerażające ponieważ naraża się zdrowie i życie mieszkańców naszego powiatu. Przecież wiadomo, że radni spotykają się również z mieszkańcami powiatu podczas pełnienia funkcji radnego, słuchając różnego rodzaju skarg, słuchając różnego rodzaju wniosków od mieszkańców powiatu Takie bardzo lekkie podejście z e strony pani starosty i przewodniczącego rady, który prowadzi sesje rady powiatu, jest naprawdę bardzo niepokojące. Zastanawiam się jak oni zarządzają tym powiatem. Z jednej strony każdy mieszkaniec musi czekać przed budynkiem starostwa chcąc załatwić sprawę w wydziale komunikacji, z drugiej strony radnych, pracujących w różnych częściach miasta, powiatu i różnych miastach sadza się na sesji w odstępach niby ustalonych i bezpiecznych, ale wiemy, że w większości Polski większość sesji odbywają się zdalnie. Nasz powiat jak przez całą tę kadencję jak zwykle jest w niechlubnej końcówce powiatów w Polsce – dodaje Zbigniew Duda.
Podkreśla, że nie chodzi o to, aby straszyć społeczeństwo i mieszkańców powiatu ostrowieckiego, ale rzetelnie i na bieżąco je informować. Przypomina, że na sali obrad 13 października obecne były osoby pracujące w ZUM-ie, Agencji Rozwoju Lokalnego, urzędach gminy, szkołach, a także pracujące w różnych miejscowościach województwa świętokrzyskiego. Na wtorkowej sesji nadzwyczajnej o rozważenie obrad w trybie zdalnym apelował Paweł Walesic, radny powiatowy z PIS. Dopiero po jego apelu, tego samego dnia wieczorem na oficjalnym profilu Starostwa Powiatowego w Ostrowcu Św. na FB pojawiła się informacja o wprowadzeniu sesji hybrydowych. Otwartym pozostaje pytanie, czy nie za późno?
Do tematu wrócimy po otrzymaniu oficjalnej odpowiedzi ze Starostwa.