Znajdź nas na

FAKTY

Ksenia z Nowogrodu Wołyńskiego: dzieci płaczą, dlaczego taty nie ma!

Z mężem rozstaliśmy się na granicy. Dzieci płaczą, dlaczego taty nie mama. Moja mama i siostry miały jechać z nami, ale zostały w domu, bo miasto było ostrzeliwane – powiedziała Ksenia z Nowogrodu Wołyńskiego, która w sobotę przekroczyła polsko-ukraińską granicę w Dorohusku (Lubelskie).

Dorohusk, 25.02.2022. Polsko-ukraińskie przejście graniczne w Dorohusku, 25 bm. Trwa inwazja wojsk rosyjskich na Ukrainę. (wj/amb) PAP/Wojtek Jargiło

Reporter PAP Ksenię z dwójką dzieci: z 6-letnią Milenką i 2-letnią Laną spotkał na parkingu przy punkcie recepcyjnym.

„Jechaliśmy samochodem do granicy i widzieliśmy, że wojsko strzela po miastach” – powiedziała.

Wyjaśniła, że pochodzi z Nowogrodu Wołyńskiego. W mieście została jej mama i siostry. „Miałyśmy jechać razem, ale pochowały się, bo miasto było ostrzeliwane” – powiedziała.

Mąż przywiózł ich samochodem do granicy i zawrócił na Ukrainę. „Rozstaliśmy się na granicy. Pożegnanie było trudne. Dzieci płaczą, dlaczego taty nie ma” – wyjaśniła.

Ksenia próbuje tłumaczyć dzieciom, że wyjechali dla ich bezpieczeństwa. „Niewiele rozumieją z tego, co się dzieje. Ważne, że są zdrowe i bezpieczne” – wyznała.

„Będę szukała pracy. Dzieci pójdą do przedszkola, a ja do pracy” – dodała wsiadając do samochodu, którym przyjechała po nich rodzina z Polski.

Przed wyruszeniem w drogę Lana głośno domagała się od mamy poduszki w kształcie jednorożca. Kiedy ją dostała, uśmiechnęła się lekko.

Rodzina pomaga także Natalii, która do Polski przyjechała z trójką dzieci: 13-letnią Marią, 10-letnią Iriną i 4-letnią Anną. Na ich dobytek składają się: dwie niewielkie walizki podróżne, laptop i pakunek z suchym prowiantem, który dostały w punkcie.

W rozmowie z reporterem PAP Natalia przyznała, że dzieci są zdrowie, ale zmęczone po podróży z Nowogrodu Wołyńskiego, która trwała półtorej godziny.

„Tam już wojna. Rakiety spadają na wsie dookoła miasta, słyszałam, że w pobliżu były widziane czołgi” – powiedziała Natalia.

Słysząc pytanie o męża zaczyna płakać. „Jest rezerwistą. Nie wypuścili go z Ukrainy” – odpowiedziała ze smutkiem.

Na pytanie o plany na przyszłość odpowiedziała: „Nie przyjechałam tu oddychać świeżym powietrzem. Chcę pracować”.

„Zabieramy ich do Białegostoku” – powiedział Andrzej Święcicki, który po rodzinę z Ukrainy przyjechał z Białegostoku.

Wyjaśnił, że w piątek wieczorem odebrał telefon od kuzynki, że jest już w Polsce. Zadzwonił do kolegi i dwoma samochodami przyjechali do Dorohuska. Na miejscu spotkał wiele osób, głównie kobiety z dziećmi, które uciekają z Ukrainy.

„Jak tu przyjechałem, to się wzruszyłem” – przyznał próbując powstrzymać łzy napływające do oczu. Dodał, że rodzina z Ukrainy będzie mieszkać u nich w domu tak długo, jak będzie to konieczne.

Andrzej wyjaśnił, że jego przodkowie zostali zesłani do Kazachstanu. 23 lata temu przyjechał do Polski, jako repatriant, skończył studia i teraz mieszka z rodziną w Białymstoku. „Chcę po prostu pomóc” – powiedział.

Punkt recepcyjny dla obywateli Ukrainy został utworzony w XVIII-wiecznym Pałacu Suchodolskich. Przybywają tu zarówno osoby, które dopiero przekroczyły granicę, jak i osoby z Polski poszukujące tu swoich bliskich uciekających przed wojną.

W punkcie osoby przyjezdne mogą odpocząć, zjeść posiłek, skorzystać z pomocy pielęgniarki lub ratowników medycznych, złożyć wniosek o pomoc międzynarodową, wypełnić dokumenty uprawniające do pobytu lub uzyskać skierowanie do jednego z ośrodków dla osób uciekających z Ukrainy. Od piątku liczba przybywających tu obywateli Ukrainy zwiększyła się. Na parking przed punktem, co kilka minut podjeżdżają samochody osób, które przyjechały tu po swoją rodzinę i znajomych. (PAP)

pin/ ok/

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne

Remont budynku dworca PKP w Ostrowcu Św. owiany tajemnicą?

FAKTY

Tak w Ożarowie uczczono 234. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja!

FAKTY

Czy to nowy rozdział dla ostrowieckiego Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji?

FAKTY

Podsumowanie pierwszego roku VII kadencji Zarządu Województwa Podsumowanie pierwszego roku VII kadencji Zarządu Województwa

Inwestycje napędzają rozwój świętokrzyskiego! Podsumowanie pierwszego roku VII kadencji Zarządu Województwa

FAKTY

Reklama


Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this