Stołówka w szkole w Bałtowie to królestwo Krystyny Niciejewskiej! Uczniowie chwalą smaczne posiłki!

Kuchnię szkolną z czasów, gdy w Bałtowie funkcjonowało jeszcze technikum pamięta Krystyna Niciejewska, która swoją pierwszą pracę, jako pomoc kuchenna, podjęła w 1988 roku. 

– Podłogi były stare, powycierane, w szczeliny zachodził bród. Wymyć to wszystko nie było łatwo. Gdy przyszłam pracować do kuchni, to była jeszcze taka stara kuchnia węglowa, która nie była używana, chyba, że zabrakło prądu. Mieliśmy kociołki elektryczne.  Z biegiem czasu sprzęt zaczął „odmawiać posłuszeństwa”. To zepsuł się kociołek elektryczny, został nam tylko bemar, patelnia i taboret gastronomiczny. Gdy zlikwidowano technikum, sprzęt z naszej szkoły widziałam w innych placówkach, w których pracowałam. Za każdym razem wracały wspomnienia, a teraz i ja wróciłam do tej szkoły – mówi Teresa Niciejewska, która w nowo uruchomionej stołówce pełni  funkcję kucharki.  

O tym, że szkoła wróciła do dobrych tradycji mówi Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów. 

– Na początku kadencji zaznaczyłem sobie mapę, tego, co powinno powstać na terenie gminy Bałtów. Po roku mojego funkcjonowania, udało się wspólnie z nową radą gminy, aby można było wdrażać w życie tę mapę i nieustannie to czynimy. Jednym z punktów na tej mapie była stołówka szkolna. Dwa razy składaliśmy wniosek o dofinansowanie. Za drugim razem udało się nam pozyskać środki. Wniosek pilotowany był przez naszych parlamentarzystów: posłów Andrzeja Kryja,  Agatę Wojtyszek i senatora Jarosława Rusieckiego, którzy czuwali nad projektem – mówił Hubert Żądło.

Przypomniał, że utworzenie stołówki to koszt 137 000 zł. Z programu rządowego „Posiłek w szkole i w domu”  pozyskano 80 000 zł. Brakującą kwotę dołożyła gmina, po, to aby była uruchomiona kuchnia i stołówka były w pełni wyposażone, a serwowane posiłki – smaczne i zdrowie. Obecnie 200 uczniów korzysta z obiadów, przygotowywanych w szkole, w tym 20 uczniów z Ukrainy.

– Dzięki temu, że mamy stołówkę mogliśmy godnie przyjąć naszych braci z Ukrainy i stworzyć im warunki do edukacji. Każde środki pozyskane dla gminy Bałtów są dobrze rozdysponowane i wykorzystane – podkreśla Hubert Żądło.

Aneta Kudas, przewodnicząca Komisji Oświaty, Kultury, Zdrowia, Bezpieczeństwa Publicznego, działającej przy Radzie Gminy w Bałtowie zapewnia, że radni nie mieli najmniejszych wątpliwości czy brakującą do remontu kwotę, przekazać z budżetu gminy.

– To był wielki błąd przy projekcie przebudowy szkoły, że nie była uwzględniona stołówka szkolna. To podstawa w dzisiejszych czasach. Miałam już okazję zwiedzić stołówkę i kuchnię. Jest nowocześnie. Pamiętam jeszcze stołówkę z czasów technikum, ponieważ uczęszczałam tu do szkoły.  Była dużo większa. Obejmowała obecne szatnie. To był błąd, że została zmniejszona podczas remontu, ale na to już nic nie poradzimy – mówi Aneta Kudas i dodaje, że jej najmłodszy syn, uczeń pierwszej klasy korzysta z obiadów i pomimo że jest „niejadkiem” bardzo je sobie chwali.

Natalia Różalska, uczennica szóstej klasy podkreśla, że bardzo smakują jej przygotowywane przez szkolne kucharki – obiady. 

– Posiłki bardzo mi smakują. Kilka razy w  tygodniu jest zupa, pomiędzy – inne dania główne. Wcześniej mieliśmy catering. Teraz jest dużo lepiej. Te dania są lepsze i świeższe. Jest duża różnica i przyjemniej się je ze zwykłych talerzy, niż, jak to było dotychczas – z plastiku. Wszystko mi smakuje – mówi uczennica.

W szkolnej kuchni pojawił się  nowoczesny sprzęt, który dużo prościej utrzymać w czystości. Są nowe patelnie, piekarnik, kociołek elektryczny, taboret elektryczny, kuchenka elektryczna 6 palnikowa, piec konwekcyjny, a także sporo mniejszego sprzętu, który skróci czas przygotowywania posiłków. 

– Mamy piecyki konwekcyjne, mamy bardzo nowoczesny sprzęt do gotowania, łącznie z taboretami i całym sprzętem, który jest tu niezbędny. Pozwala on na to, aby produkty wykorzystywane w kuchni były przygotowywane  na najwyższym poziomie, zgodnie ze wszystkimi wytycznymi  z Ministerstwa Zdrowia. Staramy się urozmaicać dietę dzieci. Posiłki są zdrowe, a produkty najwyższej jakości. Prowadzimy kuchnię bezresztkową, aby wszystko wykorzystać. Mamy sygnały od rodziców, że uczniowie chwalą bardziej obiady szkolne. To dla nas najlepsza rekomendacja – podkreśla  Marlena Łasicka-Szymczyk, szkolna intendentka. 

Lidia Pastuszka, dyrektor szkoły przypomina, że rodzice uczniów, uczęszczających do bałtowskiej placówki  już dawno zabiegali o zamianę cateringu na posiłki przygotowywane  na miejscu. 

 – Z cateringiem różnie bywało. Niestety takie jedzenie trzeba dowieźć i nie zawsze jest ono tak ciepłe, jak w momencie wykładania go do termosów, czy styropianowych pojemników. Rodzice uczniów pamiętający dawną szkolną stołówkę, mówili, że bardzo chcieliby, aby powrócić do tej dobrej tradycji, aby posiłki przygotowywane były w szkole. Cieszę się, że spełniliśmy ich prośby i marzenia – mówi Lidia Pastuszka i dodaje, że dekoracje w szkolnej stołówce w czasie wolnym od pracy przygotowali nauczyciele.

O tym, że dzieci nareszcie będą jeść smacznie i zdrowo mówili świętokrzyscy parlamentarzyści: poseł Andrzej Kryj i senator Jarosław Rusiecki, ciesząc się, że programy rządowe mogą służyć młodemu pokoleniu.  

– Był taki okres u nas, zwłaszcza, gdy organy prowadzące ze względu na oszczędność, uważały, że lepszy będzie catering. To się nie sprawdziło, stąd bardzo dobry program rządowy „Posiłek w szkole i w domu”, który pozwala wielu stołówkom odbudować się, a także je doposażyć. Wiemy, że dzieci mają przygotowany świeży posiłek i co ważne mogą  poprosić o dokładkę – podsumowuje Kazimierz Mądzik, Świętokrzyski Kurator Oświaty.

Przypomina, że program wciąż jest realizowany, a dzięki temu w województwie świętokrzyskim będą powstawać kolejne stołówki.

Galeria foto: Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info