Z pierwszego w historii zestawienia raportów na temat emisji gazów innych niż CO2 związanych z lotami służbowymi dowiadujemy się, że żadna z pięciu polskich firm ujętych w raporcie nie informuje o wszystkich emisjach gazów cieplarnianych związanych z lotami służbowymi. Na całym świecie tylko 40 z 322 przebadanych firm przedstawia takie informacje. Przykład dają giganci farmaceutyczni AstraZeneca i Pfizer oraz firmy konsultingowe BCG i Deloitte, które w swoich raportach uwzględniają pełny wpływ lotów służbowych na środowisko.
Wpływ takich lotów na klimat wykracza poza emisję CO2. Oprócz dwutlenku węgla, silniki lotnicze emitują także inne gazy: tlenki azotu, dwutlenek siarki, parę wodną oraz cząstki stałe (sadzę). Są one powszechnie określane jako pozostałe emisje (non-CO2 emissions). Ocenia się, że odpowiadają one za dwie trzecie całkowitego wpływu lotów na klimat. Jednak niewiele firm informuje o całkowitym wpływie lotów służbowych poprzez uwzględnienie emisji innych niż CO2.
Komentując te informacje, Piotr Skubisz, koordynator projektów transportowych w Instytucie Spraw Obywatelskich, powiedział: „Korporacje przymykają oko na szkody wyrządzane przez loty służbowe. Spodziewamy się jednak wzrostu zakresu zobowiązań i zaangażowania firm w tej kwestii – zwłaszcza, że rosnąca świadomość społeczna odnośnie tego problemu będzie skłaniać firmy do zmiany sposobu działania”.
Przy wysokich kosztach życia i stale rosnących cenach, ludzie bez wątpienia zawsze wybiorą tańszy środek transportu – czyli samolot – ceny biletów kolejowych są w Polsce relatywnie droższe. Najważniejszy urzędnik UE ds. transportu lądowego, Kristian Schmidt, stwierdził niedawno, że polska sieć kolejowa w ciągu dwóch dekad może stać się lepsza niż w krajach Europy Zachodniej i być najnowocześniejszą siecią na kontynencie, co zmniejszy zależność od transportu drogowego i lotniczego, a tym samym pomoże ograniczyć zanieczyszczenie powietrza i potrzebę importu paliw kopalnych.
Żadna z firm, które według rankingu Travel Smart są największymi emitentami, nie wyznaczyła sobie celów w zakresie ograniczenia emisji z podróży służbowych. Jednak wyznaczenie takich celów jest możliwe i konieczne, co pokazuje przykład firm o podobnej wielkości i charakterystyce działalności, takich jak McKinsey, Deloitte i AstraZeneca.
Z badania wynika, że gdyby 10% firm z rankingu odpowiedzialnych za największe emisje ustanowiło cele redukcji na poziomie 50%, udałoby się pokonać połowę drogi do osiągnięcia globalnego celu -50% emisji z lotniczych podróży służbowych do 2025 roku. Zmniejszenie emisji z transportu lotniczego jest obecnie niezbędne, jeśli mamy zatrzymać wzrost średniej globalnej temperatury przed przekroczeniem przyjętej granicy, czyli 1,5°C.
W mającej kluczowe znaczenie obecnej dekadzie, do 2030 roku, najlepszym sposobem ograniczenia emisji z lotnictwa jest zmniejszenie liczby lotów, ponieważ zgodnie z obecnymi przewidywaniami wykorzystanie paliw ekologicznych i samolotów o zerowej emisji upowszechni się dopiero po 2030 roku, zaś offset nie może zastąpić ograniczenia emisji.
Inicjatywa Travel Smart Campaign wzywa firmy do wyznaczania sobie ambitnych celów w zakresie redukcji emisji z podróży służbowych oraz do zamiany podróży lotniczych na kolejowe zawsze, gdy jest to możliwe, a także do priorytetowego podejścia do wideokonferencji jako do alternatywy dla długich lotów.
Urszula Stefanowicz, koordynatorka projektu w Polskim Klubie Ekologicznym Okręgu Mazowieckim, podsumowuje: „Najwięksi emitenci mają nieproporcjonalnie dużą rolę do odegrania w ograniczaniu emisji z lotów służbowych. Środki do osiągnięcia tego celu są aktualnie łatwiej dostępne niż kiedykolwiek wcześniej: można podróżować koleją, gdy pozwalają na to odległości, a także wybierać wideokonferencje zamiast dalekich lotów. Najlepszym rozwiązaniem jest po prostu unikanie podróży, jeśli nie są one absolutnie konieczne”.
Link do raportu: https://travelsmartcampaign.org/ranking
Briefing w języku angielskim „Travel Smart Ranking- 2023 edition” na temat rankingu.
Źródło informacji: Instytut Spraw Obywatelskich