Jak podkreśla Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa od zawsze marzyła, aby o Ćmielowie było głośno w całej Polsce. Najpierw powstała tężnia solankowa, pierwsza taka atrakcja w województwie świętokrzyskim, która przyciągnęła turystów z całego województwa. Trzy lata później dzięki pozyskanym z Polskiego Ładu – środkom, unikatowe na skalę Europy zagospodarowanie przestrzeni rynku: powiększony przedwojenny zestaw kawowy Empire z Polskich Fabryk Porcelany Ćmielów i Chodzież.
Joanna Suska przypomniała, że na rewitalizację Ćmielowa składały się dwa etapy: budowa boiska wielofunkcyjnego i skoczni do skoku w dal przy szkole podstawowej w Ćmielowie. Koszt całkowity zadania wyniósł 1 336 000 zł, przy wkładzie własnym gminy w wysokości 133 616 zł (10 proc. zadania). Drugi etap rewitalizacji dotyczył Rynku. Koszt inwestycji zamknął się w kwocie 4 155 000 zł przy 3 739 000 zł (90 proc. dofinansowania) dofinansowania i wkładzie własnym gminy w wysokości 415 000 zł.
– Łącząc te dwa zadania, z budżetu gminy, za zgodą państwa radnych Rady Miejskiej w Ćmielowie, zostało przekierowanych 549 139 zł tylko z budżetu gminy na tak ważne inwestycje i na tak wiele zadań. Dla porównania powiem, że ostatnio budowaliśmy drogę w Piaskach Brzóstowskich, niecałe 400 metrów i to inwestycja rzędu 320 000 zł. Tak naprawdę za te wkład własny gminy moglibyśmy wybudować jedynie 800 metrów drogi. Tak ogromne dofinansowania stanowią o rozwoju naszej gminy – mówiła Joanna Suska.
Burmistrz przypomniała jakie zadania objęła rewitalizacja ćmielowskiego rynku. A była to: przebudowa ciągów komunikacyjnych, ujednolicenie ich nawierzchni z kostki brukowej w kolorze bruku zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków, montaż oświetlenia energooszczędnego przy chodnikach, wymiana ławek, budowa pergoli wraz z zielenią, przebudowa kanałów technologicznych oraz sieci uzbrojenia terenu, budowa placu zabaw przy przedszkolu, a także budowa obiektów małej średniej i dużej architektury: fontanny wraz z zespołem stolików oraz oświetleniem.
– Podczas rewitalizacji nie wycięto ani jednego drzewa, można powiedzieć, że odbetonowaliśmy Rynek. Dziś mamy piękną przestrzeń, będziemy się dalej rozwijać. I choć nie było łatwo, dotarliśmy do tego momentu, że możemy otworzyć się na cały świat, nie tylko w aspekcie ruchu turystycznego, ale również rozwoju gospodarczego. Środki z „Polskiego Ładu” otworzyły nam bramę do rozwoju naszego miasta – mówiła burmistrz. Dziękowała pracownikom Urzędu Miasta i Gminy w Ćmielowie, a także jednostkom podległym gminie za współpracę.
Turystów, którzy pomimo kapryśnej pogody postanowili spędzić sobotnie (23 września) popołudnie na ćmielowskim Rynku, nie brakowało. Jedni przyjechali, bo zaciekawił ich niezwykły pomysł na zagospodarowanie przestrzeni miejskiej, inni, bo chcieli zrobić sobie zdjęcie w filiżance-ławce, jeszcze innych interesowały techniczne rozwiązania zastosowane przy fontannie-imbryczku.
– Nigdy w życiu nie widziałam czegoś takiego. Jestem bardzo zadowolona, że doczekałam takich czasów, że mamy taką wspaniałą panią burmistrz. Cieszę się bardzo – mówiła pani Lidia, mieszkania Ćmielowa.
Inna z mieszkanek, pani Grażyna podkreślała, że z duma patrzy na zmiany, jakie zachodzą w Ćmielowie.
– Bardzo podoba mi się cały wystrój, nigdzie na świecie nie ma takich pięknych dekoracji, jak u nas w Ćmielowie. Myślę, że zwiększy się ruch turystyczny. Teraz każdy, kto będzie przejeżdżał będzie widział te filiżanki, tę piękną fontannę. To dobry kierunek – dodaje pani Grażyna.
O tym, że Ćmielów zyskał nową atrakcję, a tym samym jeszcze mocniej podkreślił swoje porcelanowe korzenie, mówi Mirosław Rogoziński, radny Rady Powiatu Ostrowieckiego i mieszkaniec Ćmielowa.
– Przyznam szczerze, że chyba nie spodziewałem się, że kiedykolwiek nasz ćmielowski Rynek będzie właśnie tak wyglądał. Jestem zafascynowany i zbudowany tymi zmianami. Projekt jest przepiękny. Dzięki temu, takie małe miasteczko jak Ćmielów, zyskało bardzo dużo. To wszystko ma służyć kolejnym pokoleniom, nikt tego ze sobą nie zabierze. Ważne, abyśmy tylko potrafili to uszanować. W ubiegłym tygodniu przyjechaliśmy tutaj z rajdem rowerowym. Mieszkańcy Opola, Kraśnika, Lublina podziwiali te piękne, nawiązujące do naszej rodzimej porcelany, elementy serwisu Empire. To taka kropka nad i. Wielkie ukłony dla pani burmistrz za ten pomysł. Należą się jej gratulacje i wielkie słowa uznania – mówił Mirosław Rogoziński i przyznaje, że miał już okazję zasiąść w filiżance-ławce.
Artur Wieczorek z Biura Projektowego „Pontis Projekt ”, który tworzył koncepcje zagospodarowania ćmielowskiego Rynku przyznaje, że jednym z celów było wywołanie wrażenia, jakie na odwiedzających miasto robią nietypowe filiżanki i fontanna.
– W naszym biurze projektowym lubimy wyzwania. To był kolejny bardzo fajny projekt do zrealizowania. Zaangażowaliśmy się bardzo mocno w jego wykonanie. Na szczęście udało się wszystko zrealizować zgodnie z pierwotnym założeniem i wizualizacjami, jakie przedstawiliśmy. Wyszło idealnie – mówi Artur Wieczorek.
Przyznaje, że sama koncepcja powstawała w ciągu czterech miesięcy w trakcie tworzenia programu funkcjonalno-użytkowego.
– Później musieliśmy to wszystko mocno zmodyfikować, główny zamysł funkcji obiektów – pozostał. Po konsultacjach z konserwatorem zabytków zmieniliśmy lokalizację fontanny, a także wykorzystanie modelu filiżanek, do tego doszło pozyskanie praw do licencji, ponieważ cały zestaw Empire jest chroniony prawem autorskim przez Polskie Fabryki Porcelany Ćmielów i Chodzież. Pozyskaliśmy niezbędne zgody, wspólnie ustaliliśmy kształt i formę tej małej architektury. Powiem szczerze, że nie wyobrażam sobie innego zestawu w tym miejscu – dodaje.
Technologia wykonania poszczególnych elementów powiększonego zestawu Empire jest bardzo zbliżona do tej, jaką wykonuje się w przypadku jachtów.
– Uznaliśmy, że będzie to najlepszy z możliwych materiałów. Laminat jest odporny na wszelką chemię, zostały również wyeliminowane pozostałe czynnik, które mogłyby go uszkodzić przez zastosowanie odpowiednich powłok. Braliśmy pod uwagę wszystkie możliwe materiały, od betonu po stal, ale to zawsze miało dosyć duży minus. Laminat jest bardzo plastyczny, wdzięczny, świetnie się sprawdził w tym przypadku. Co więcej ławeczki, które stoją w parku są dużo wygodniejsze od klasycznych ławek. Są plastyczne, aby osoby przesiadujące w parku mogły spędzić w nim dłuższy czas. Przez ostatnie dwa, trzy tygodnie obserwowałem mieszkańców. Ten cel został osiągnięty, ludzie spędzają w parku bardzo dużo czasu. Jest im po prostu wygodniej – tłumaczy. Przyznaje, że już poleca Ćmielów wśród swoich znajomych.
– Mamy już zaplanowane cztery najbliższe tygodnie wycieczek właśnie do Ćmielowa z rodziną bliższą i dalszą. Będziemy promować Ćmielów wśród znajomych, tak jak to robiliśmy dotychczas. Nie ma drugiej takiej fontanny na świecie, jak ta w Ćmielowie. Jeżeli chodzi o konstrukcję jest również indywidualna, zdarzają się podobne rozwiązania wspornikowe, ale nie zostały na tyle uwypuklone, jak w tym przypadku, gdzie osiągnęliśmy ten element lewitacji – podsumowuje Artur Wieczorek.
Z nowego zagospodarowania ćmielowskiego Rynku dumna jest, pochodząca z Ćmielowa mieszkanka Skarżyska-Kamiennej
– Nasz dziadek w latach 60-tych, 70-tych handlował swoimi plonami: owocami, warzywami właśnie tu, w Ćmielowie. Mój tato, moja mama pochodzili z tego miasteczka. Wielu członków rodziny pracowało w tej starej fabryce porcelany. Do dziś mam elementy zastawy właśnie z fabryki w Ćmielowie. Możemy tylko zazdrościć tego jak zmienia się to miasto. Skarżysko, w którym mieszkamy niby duże miasto, mamy zakłady metalowe, ale nie mamy takiej atrakcji. Dużo miast otrzymało środki na rewitalizację, ale nie wszyscy potrafili je wydać w taki sposób. Jak tylko usłyszeliśmy o uroczystym otwarciu Rynku po modernizacji, stwierdzilłyśmy, że nie może nas zabraknąć. Nie odstraszyła nas nawet deszczowa pogoda – Jolanta Malara, która na sobotnie wydarzenie przyjechała z kuzynką.
Nowy widok z okna chwali również Wioletta Rogala-Mazur, dyrektor Domu Kultury imienia Witolda Gombrowicza w Ćmielowie.
– Mamy przepiękny widok z okna. Trzy lata temu z jednej strony naszego domu kultury stanęła tężnia solankowa. Już wtedy cieszyliśmy się, że będziemy mieli tak blisko do tej prozdrowotnej atrakcji, teraz od strony wschodniej mamy widok na tę niezwykłą fontannę, która jest już podświetlona. Przyjemnie będzie się wychodziło z pracy patrząc na nasz nowy porcelanowy rynek. A ten cieszy się olbrzymią popularnością. Pierwszy raz widziałam dziś korek samochodowy w Ćmielowie, w okolicy Rynku. Ludzie zatrzymywali się, żeby zobaczyć jak wygląda nasza niezwykła fontanna. To cieszy – mówi Wioletta Rogala-Mazur.
Agata Wojtyszek, Poseł na Sejm RP podkreślała, że cieszy się z tak licznie przybyłej grupy mieszkańców i gości, którzy mogą zachwycać się wyjątkowym Rynkiem w Ćmielowie.
– Uważam, że to miejsce będzie przyciągało nie tylko mieszkańców województwa świętokrzyskiego, ale i całej Polski. Dziś usłyszałam, że rynkiem w Ćmielowie zainteresowali się również mieszkańcy Kanady. To pokazuje, że ta wieść, co tu w Ćmielowie znanym od 230 lat z marki porcelanowej usłyszeli mieszkańcy świata. Cieszę się, że mogłam współpracować z panią burmistrz, że środki rządowe pozwoliły na budowę boiska wielofunkcyjnego, rewitalizację rynku. Stoimy obok remontowanego domu kultury i jestem pewna, że będzie to piękne miejsce. Jak tylko państwo pozwolą, abym mogła kolejną kadencję zasiadać w Sejmie, będę mówiła w jaki sposób środki z Polskiego Ładu upiększają miasteczka w Polsce i zachęcała do odwiedzenia Ćmielowa, tak jak to robiłam dotychczas – podsumowuje Agata Wojtyszek.
Galeria fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info