– Przyczyn może być bardzo dużo, najwięcej „problemów” jest w przypadku młodzieży i studentów. Teraz znowu ten problem pojawi się w okolicach jesieni. Podstawowa zasada dotycząca ludzi młodych, którzy są ubezpieczeni u rodziców, czy opiekunów prawnych, nie jest tak, że dziecko jest ubezpieczone całe życie, czy do ukończenia 25-roku życia, jeśli się uczy, a 18 roku życia, jeśli się nie uczy. Załóżmy taki nastoletni chłopak, albo studentka, gdy przychodzą wakacje chce zarobić. Udaje im się znaleźć pracę, albo mają praktyki zawodowe. W tym momencie ma własny tytuł ubezpieczenia. Oczywiście jest to zajęcie dorywcze, więc po wakacjach wraca na studia, jeśli go rodzic ponownie nie zgłosi do ubezpieczenia, to niestety jest osobą nieubezpieczoną – tłumaczy Beata Szczepanek.
Jak podkreśla jest to podstawowa zasada, która dotyczy także innych członków rodzin. Jeżeli mąż nie zgłosi żony niepracującej do ubezpieczenia, albo żona bezrobotnego męża, przy każdej zmianie statusu, wtedy pojawia się problem z ubezpieczeniem.
– Podam taki prosty przykład, załóżmy, że mąż pracował w jednej w firmie, zgłosił żonę do ubezpieczenia i wszystko było ok, ale zmienił firmę, albo nawet nie musiał jej zmieniać, bo firma przekształciła np. połączyły się dwa banki, jeżeli on tej żony nie zgłosi drugi raz, to ta żona niestety nie będzie ubezpieczona – dodaje rzecznik prasowy Świętokrzyskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.
Podświetlenie na czerwono w eWUSI-u może wynikać także z innych systemowych przyczyn. Dlatego warto przestrzegać kilku prostych zasad.
– Pierwsze kroki warto skierować do swoich kadr, sprawdzić, czy tam jest wszystko w porządku. Drugi krok, do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W przypadku przedsiębiorców od razu do ZUS. Jeżeli okaże się, że w kadrach jest wszystko wypełnione, to samo stwierdzi ZUS, wtedy zapraszamy do nas, do Funduszu. Ze względu na to, że mamy tu do czynienia z danymi osobowymi, nie załatwimy takiej sprawy „przez telefon”. Jest u nas osoba, która zajmuje się tylko tym i ma dostęp do Centralnego Wykazu Ubezpieczeń, prześledzi te ubezpieczenia danego pacjenta i stwierdzi, co tam jest nie tak. Jeżeli pacjent ma aktualne dokumenty, to u nas w Funduszu można to wszystko, mówiąc kolokwialnie wyprostować. Nie we wszystkich przypadkach, ponieważ czasami musimy wysłać np. zapytanie do ZUS-u. Każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie – tłumaczy Beata Szczepanek.
Zdarzają się przypadki, że zgłoszenie z ZUS-u nie dotarło do NFZ-tu, a pacjent posiada dokument, że jest ubezpieczony. Wtedy Fundusz ma możliwość poprawienia błędu zdalnie.
– Jeżeli przychodzimy do lekarza na planową wizytę, wiemy, że jesteśmy ubezpieczeni, a zaświeciliśmy się na czerwono, to nic się nie stało. Piszemy oświadczenie na gotowym już druku, że jesteśmy osobami ubezpieczonymi i na podstawie tego oświadczenia jesteśmy przyjmowani za darmo, nikt nie pobiera za takie świadczenie pieniędzy. Natomiast dla takiego pacjenta jest to czerwona lampka, tak jak i czerwony eWUŚ, że trzeba sprawę wyjaśnić, co takiego się wydarzyło – przypomina Beata Szczepanek.