– Przed chwilą pojechaliśmy do gniazda os w Publicznej Szkole Podstawowej nr 4, które zagraża bezpieczeństwu uczniów. O sytuacji zostaliśmy poinformowani przez dyrekcję szkoły – tłumaczy kapitan Sebastian Klaus z KP PSP w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Jak podkreśla, tego typu działań jest sporo, jednak nie tak dużo, jak w latach poprzednich.
– Teraz jeździmy głównie w miejsca użyteczności publicznej, jak przedszkola, żłobki, DPS-y. Zgodnie z zarządzeniem jeździmy tam, gdzie jest bezpośrednie zagrożenie życia. Zdarzały się takie powiaty, że tego typu zgłoszeń, jak gniazda os, było do 20 dziennie. Na szczęście u nas ta sytuacja wyglądała inaczej – dodaje Sebastian Klaus.
Do usunięcia takiego zdarzenia, strażacy dysponują specjalnym ubiorem, a także detergentami, którymi usuwają osy wraz z gniazdem. Na szczęście owady na tym nie cierpią. Strażacy najczęściej zwilżają kokon i wywożą na tereny zielone. Taka sama sytuacja jest z pszczołami.