Wygląda na to, że problemy z personelem szpitala zaczęło się od lekarzy radiologów, którzy trzy miesięce temu złożyli wypowiedzenia z pracy w ostrowieckim szpitalu.
– Doszło do pewnych zakłóceń w działalności szpitala. Jest to związane z tym, że od poniedziałku, czyli od trzech dni odszedł z naszego szpitala zespół lekarzy radiologów po trzy miesiące wcześniej złożonych wypowiedziach. Dlaczego to nastąpiło? Powiem krótko. Nie byliśmy w stanie spełnić pewnych oczekiwań tej grupy zawodowej. Nie będę tutaj mówił przed kamerami jakie to były oczekiwania, niemniej jednak moje stanowisko było uzgodnione ze starostwem, było to stanowisko wspólne i doszło do takiej sytuacji, że doszło do paraliżu pracy szpitala w pewnych działach, zwłaszcza w tych działach, które są bezpośrednio związane z diagnostyką obrazową, czyli tomografią komputerową, czy badaniami USG. Oczywiście ja sobie zdaję sprawę z tego wszystkiego. Robimy działania, żeby temu zapobiec, poszukujemy nowego zespołu lekarzy radiologów – tłumaczył podczas dzisiejszej (środa, 4 sierpnia) Adam Karolik.
Aktualnie badania pacjentów wykonują lekarze ostrowieckiego ZOZ-u w takim zakresie, w jakim potrafią to robić np. grupa lekarzy ginekologów.
– Natomiast badania tomografii komputerowej, badania rezonansu magnetycznego, badania rentgenowskie tzw. typowych zdjęć rentgenowskich są przekazywane do teleradiologii, czyli są oceniane zdalnie. Jest to taka usługa, która w wielu szpitalach istnieje. Nie we wszystkich szpitalach jest utrzymywany całodobowy dyżur radiologa. Choćby w Opatowie takiego dyżuru nie ma, ale to jest mały szpital. W Skarżysku-Kamiennej również lekarza radiologa na dyżurze nie ma. I ten system teleradiologii w innych szpitalach od lat jest stosowany. U nas mieliśmy komfort, bo niewątpliwie wielkim komfortem było mieć na dyżurze całą sobotę i niedzielę lekarza radiologa na miejscu. Niestety ten komfort się nam w ten poniedziałek ostatni skończył – dodał Adam Karoli.
Czas oczekiwania na opis zależy od rangi danego przypadku.
– Jeżeli to jest opis rangi pilnej, to maksymalny okres oczekiwania przewidziany podpisaną umową między szpitalem, a firmą zewnętrzną teleradiologiczną wynosi nie więcej niż 2 godziny od wykonania badania. Natomiast w przypadku badań tzw. planowych okres oczekiwania wynosi do 48 godzin – wyjaśnia dyrektor.
Dodaje, że do tej pory wszystkie przypadki pilnej teleradiologii były wykonywane w sposób prawidłowy. Szpital chce z takiej usługi korzystać już na stałe, pomimo że wciąż próbuje odbudować zespół lekarzy radiologów.
O niepokojącej sytuacji w ostrowieckim szpitalu poinformował nas także jeden z naszych czytelników.
– Ze szpitala odeszli radiolodzy.Nie ma kto robić usg, to kuriozum, pacjenci są pozbawieni podstawowej diagnostyki! Pilne tomografię opisuje firma telemedycyny, ale pilne opisy są po 3 godzinach co w przypadku udarów, tętniaków, wypadków równa się śmierć. Proszę o podjęcie tematu i dyskrecję. ” – czytamy w wiadomości.
Złożenie wypowiedzeń przez lekarzy radiologów stało się spiritus movens decyzji podjętych przez pełniącego obowiązki dyrektora. Jak podczas konferencji prasowej poinformował Adam Karolik, złożył rezygnację z pełnienia dotychczasowej funkcji w Starostwie Powiatowym w Ostrowcu Św.
– Prosze państwa ja w dniu wczorajszym złożyłem w starostwie rezygnację z mojej funkcji. Po prostu uważam, że nie można kierować szpitalem w sytuacji kiedy cztery dni po złożeniu określonych żądań, grupa pracowników składa wypowiedzenie z pracy i de facto ja nie jestem dyrektorem zakładu, w którym rządzą ci, którzy składają wypowiedzenia z pracy, a nie ja. Moje zdolności wykonywania moich czynności dyrektorskich ustały w tym momencie, w związku z czym złożyłem wczoraj rezygnację – mówił Adam Karolik, dodając, że obowiązuje go trzymiesięczny okres wypowiedzenia, a także, że ma nadzieję iż w tym czasie uda się komisji konkursowej wyłonić nowego dyrektora naczelnego, a ten znajdzie swojego zastępcę do spraw medycznych.
– I tu chcę wyraźnie powiedzieć, uciąć wszelkie spekulacje, nie jestem zainteresowany kontynuacją pracy w dyrekcji, nie jestem zainteresowany zarówno funkcja dyrektora naczelnego, jak takowy będzie powołany, nie jestem zainteresowany pełnieniem funkcji dyrektora, żeby w sposób elastyczny po prostu przekazać władzę w szpitalu – podkreśla Adam Karolik.