Znajdź nas na

PO GODZINACH

Agata Domagała: Byłam już agentem ubezpieczeniowym, ratownikiem wodnym, sprzedawcą, technikiem weterynarii, scenarzystą, a aktualnie… kręcę pizzę!

„Bowiem na górze, w promieniach słońca, gdzie cienie są krótkie, a ich kształty oczywiste, człowiek nie zastanawia się nad tym, że istnieją rzeczy gorsze niż sama śmierć” – to tylko fragment kontynuacji „Niejawnych”, publikacji, którą w 2018 roku ostrowczanom (i nie tylko) dała się poznać Agata Domagała. W 2019 roku rozmawialiśmy z nią o jej przeprowadzce do Lublina, a także planach na przyszłość. Po dwóch latach od naszej ostatniej rozmowy zapytaliśmy co się u niej zmieniło. Okazuje się, że napisała kolejne książki i opowiadania, a także stworzyła stronę internetową: www.agata-domagala.pl., gdzie można m.in przeczytać jej powieści.

Agata Domagał Źródło: Archiwum prywatne

Redakcja: Byłaś pierwszą osobą, z którą przeprowadziliśmy wywiad, ruszając z naszym portalem. Od czasu naszej pierwszej rozmowy zmieniło się coś w Twoim życiu? 

Agata Domagała: Czy ja wiem, czy dużo się zmieniło? Próbowałam otworzyć z mężem wydawnictwo, niestety nie udało się. W ciągu tych trzech lat zdążyłam natomiast napisać dwie książki, „Terrę incognitę” oraz drugi tom „Niejawnych”, a także dwa albo trzy opowiadania. Myślę, że nie jest to najgorszy wynik. Jeżeli natomiast chodzi o konkretne zmiany, to śmiało mogę powiedzieć, że życie toczy się swoim starym, dość chaotycznym rytmem.

Redakcja: Zapytana o „Niejawnych” i czy wydanie książki zmieniło coś w Twoim życiu, powiedziałaś wówczas cyt. „Nadal normalnie pracuję, a pisanie wciąż muszę traktować jako hobby, z którego na ten moment nie mogę żyć”. Czy hobby zmieniło się w możliwość zarabiania na życie? 

Agata Domagała: Niestety nie. Chociaż chyba pogodziłam się już z myślą, że aby zostać zawodowym pisarzem, trzeba mieć po prostu ogromne szczęście (oczywiście poza umiejętnościami). Dlatego założyłam stronę internetową i udostępniłam na niej wszystkie moje książki za darmo – można je pobrać w sklepie, w formacie pdf. Zrobiłam to, ponieważ pisanie naprawdę sprawia mi ogromną frajdę. A jeżeli moje opowieści pozwolą spędzić przyjemnie czas choć jednej osobie, to warto się nimi podzielić. Poza sklepem, na stronie prowadzę również bloga, na którym umieszczam różnego rodzaju wpisy, a także opowiadania wychodzące spod mojego pióra. Serdecznie zapraszam pod adres www.agata-domagala.pl.

Redakcja: Strona internetowa, to było jedno z Twoich marzeń. Co można na niej znaleźć i dlaczego warto nie tylko na nią zajrzeć, ale i na niej pozostać?

Agata Domagała: Jeżeli ktoś lubi czytać to, co piszę, to na tej stronie znajdzie wszystko. Aktualizuję ją na bieżąco, wciąż poprawiam błędy, dodaję nowe wpisy. Informatyk ze mnie żaden, dlatego musicie mi wybaczyć angielskie frazy, w niektórych miejscach lub źle przeskalowane zdjęcia! No i w niedalekiej przyszłości planuję organizować różnego rodzaju spotkania – informacje na nich również znajdą się na stronie, w zakładce „wydarzenia”.

Redakcja: Czy od czasu „Niejawnych” Twój dorobek literacki powiększył się o nowe pozycje? 

Agata Domagała: Jak już wcześniej wspomniałam, napisałam dwie nowe książki. To „Terra incognita” oraz drugi i ostatni tom „Niejawnych”. Nie zostały wydane w formie papierowej, są dostępne wyłącznie w formie elektronicznej, do pobrania za darmo na mojej stronie, w zakładce „zamów”. Jeżeli natomiast chodzi o opowiadania, wszystkie na bieżąco będę umieszczać na blogu, pod tym samym adresem. Jeżeli chodzi o publikacje, to moje opowiadanie ukazało się w zbiorze „Sny umarłych. Polski rocznik weird fiction 2019”, nosi tytuł „Terra icognita” – to właśnie na podstawie tego opowiadania powstała książka o tym samym tytule. Wersję elektroniczną „Snów umarłych” można nabyć np. w księgarni „Tania książka”, natomiast wersja papierowa chyba nie jest już dostępna.

„Terra incognita” to książka, którą Agata napisała na podstawie opowiadania o tym samym tytule, opublikowanego w antologii „Sny umarłych. Polski rocznik weird fiction 2019. List napisany przez nią na „konkurs” zdawał się zbyt krótki, a ona sama była bardzo ciekawa, jak rzeczywiście wyglądało życie ludzi opisanych przez Artura – autora wiadomości. Postanowiła się tego dowiedzieć na własną rękę.
Źródło: www.agata-domagala.pl

Redakcja: Zdradzisz nam o czym jest kontynuacja „Niejawnych”? 

Agata Domagała: Aby nie zdradzić zbyt wiele, pozwolę sobie zacytować fragment książki: „Bowiem na górze, w promieniach słońca, gdzie cienie są krótkie, a ich kształty oczywiste, człowiek nie zastanawia się nad tym, że istnieją rzeczy gorsze niż sama śmierć”.

Redakcja: W 2019 roku powiedziałaś nam, że zaczęłaś pisać opowiadania. Co Cię inspiruje? 

Agata Domagała: Jeżeli chodzi o opowiadania, z nimi bywa różnie. Czerpię inspiracje z różnych motywów, wydarzeń, legend, czasami od pojedynczych osób spotkanych gdzieś na ulicy. Nie napisałam ich zbyt wiele, muszę się jeszcze sporo nauczyć na ten temat, ale myślę, że jestem na dobrej drodze.

Redakcja: Od jakiegoś czasu mieszkasz w Lublinie. Rozmawiając z nami w styczniu 2019 roku powiedziałaś:  „Słyszę każdego dnia, że Lublin to miasto, które umiera. Odpowiadam wtedy, że chyba nigdy nie byliście w Ostrowcu Świętokrzyskim. Generalnie powiem to tak – w moim rodzinnym mieście nie mogłam znaleźć pracy przez bardzo długi okres czasu.” Czy Lublin to nadal Twoje „miejsce na ziemi”? Bywasz czasami w Ostrowcu Św. Nadal dostrzegasz różnice pomiędzy Lublinem, a Ostrowcem?

Agata Domagała z jej pierwszą publikacją – „Niejawni”
Fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Agata Domagała: Nadal mieszkam w Lublinie i nadal widzę ogromną przepaść pomiędzy tym miastem, a Ostrowcem. Szczerze mówiąc, stale się ona powiększa. Choć nie jest idealnie, bo chyba nie ma takiego miejsca, w tym mieście [Lublin przyp. red.]naprawdę dobrze mi się żyje. A Ostrowiec odwiedzam często, bo mieszka tam cała moja najbliższa rodzina. Także można mnie tam złapać. Nie planuję powrotu do Ostrowca i nie wyobrażam sobie sytuacji, która mogłaby mnie do tego skłonić. 

Redakcja:  Czy nadal studiujesz behawiorystykę, a jeśl tak, czy masz już plany na przyszłość z nią związane. W Polsce, zwłaszcza w jej wschodniej części, brakuje takich specjalistów. Myślisz o własnym gabinecie?

Agata Domagała: Tak, nadal studiuję behawiorystyke zwierząt i, nie wiążę z tym przyszłości. Uwielbiam pracę ze zwierzętami, szczególnie z psami. Jednak same studia wyobrażałam sobie zupełnie inaczej. Prawda jednak zwykle okazuje się okrutna i tak właśnie jest w tym przypadku. Zdecydowanie więcej nauczyłam się bowiem z książek, które czytałam w ramach rozrywki niż z wykładów, czy też ćwiczeń, w których uczestniczyłam w ramach zajęć na uniwersytecie. Natomiast jeżeli chodzi o pracę w zawodzie, przede wszystkim problemem w moim przypadku jest brak praktyki. Nie mam na nią czasu, nie mogę sobie pozwolić na dodatkowe zajęcia np. pod okiem kogoś doświadczonego, a na studiach tej praktyki nie uświadczam – zwierzęta na żywo widzieliśmy przez te wszystkie lata może trzy razy. Być może w przyszłości się uda, na ten moment nie ma jednak takiej możliwości. Teraz uczę się robić pizzę, bo akurat załapałam się do pracy w restauracji i myślę, że przy tym zajęciu zostanę na dłużej.

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this