Babcie i dziadkowie z Nietuliska Dużego świętowali koncertowo! Z Tarnopola przyjechał do nich Zespół „Zbrucz”! [FOTO]
To oni budowali kiedyś przyszłość swoich dzieci i wnuków. Mowa o babciach i dziadkach z Nietuliska Dużego, którzy swoje święto obchodzili przy dźwiękach muzyki Zespołu „Zbrucz” z Tarnopola. Na zaproszenie Piotra Rakoczego, radnego Rady Miejskiej w Kunowie, a także Henryka Jabłońskiego, sołtysa Nietuliska Dużego, do tego malowniczego sołectwa w gminie Kunów artyści ze Wschodu przyjechali już po raz drugi. Obok świętowania koncertowi towarzyszyło inne, ważne przesłanie. – U nas na Ukrainie bardzo niewiele mówi się o tej niebezpiecznej sytuacji politycznej, o tych napiętych stosunkach pomiędzy naszym krajem, a Rosją. Informacje jakie czerpiemy pochodzą głównie od naszych kolegów ze wschodniej Ukrainy. Dziś, gdy jechaliśmy do was dzwonili do nas, że wojska rosyjskie są coraz bliżej. Teraz mowa o Charkowie. Wierzymy, że teraz wszystko w rękach Pana Boga – mówi Nadia, artystka, która w Zespole „Zbrucz” występuje już od 22 lat. Sekcję rytmiczną zespołu wsparł Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy w Kunowie.
Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy w Kunowie, Henryk Jabłoński, sołtys Nietuliska Dużego i Piotr Rakoczy, radny Rady Miejskiej w Kunowie w towarzystwie Zespołu Zbrucz
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
To było wyjątkowe i pełne wzruszeń wydarzenie. Mowa o koncercie jaki w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Nietulisku Dużym dał Zespół „Zbrucz” z Tarnopola. Muzycy w gminie Kunów gościli po raz czwarty, w Nietulisku Dużym, już po raz drugi.
– To, że jesteśmy i śpiewamy jako Zespół „Zbrucz” to było wielkie marzenie Wasyla Irmijczuka, kierownika zespołu. To jest takie jego ukochane dziecko. Przez te wszystkie lata w zespole występowało mnóstwo muzyków i tancerzy, widzieliśmy jak dorastają, jak rozkwitają. Pomimo wszystkich przeciwności losu wciąż istniejemy i staramy się nieść ludziom radość naszym śpiewem, naszymi występami – mówi Nadia, artystka, która w Zespole „Zbrucz” występuje już od 22 lat.
Zespół istnieje już blisko 30 lat. Koncertował we Francji, w cerkwiach grekokatolickich. Zespół występuje także w Niemczech, a od siedmiu lat także w Polsce. Przy okazji objazdowego tournee muzycy pomagają dzieciom, które straciły swoich bliskich podczas wojny w Donbasie. Zbierając chemię, środki czystości, żywność, ubrania i zabawki, a przy okazji sprzedają ręcznie wykonane korale, czy drewniane zabawki.
Zespół Zbrucz fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
– O tym konflikcie na Ukrainie nie za bardzo się mówi. Niestety w telewizji nie usłyszymy informacji, co dzieje się na wschodzie naszego kraju, docierają do nas strzępki informacji od znajomych, czy bliskich, którzy mieszkają na wschodzie kraju. Teraz, gdy do was jechaliśmy, dzwonili do nas nasi znajomi z informacją, że wojska rosyjskie są coraz bliżej. Teraz mówi się o Charkowie. Wierzymy, że teraz wszystko w rękach Pana Boga. Pokoju, tego najbardziej nam potrzeba, abyśmy zawsze na naszej wolnej ziemi mogli wąchać zapach naszych kwiatów – mówi Nadia.
Podkreśla, że zespół często gości w Polsce. Jesteśmy często w Polsce.
– Czujemy się u was dobrze. Jesteście gościnnym i wspaniałym narodem. Jesteście emocjonalni, otwarci i ciepli. Przez te lata, gdy u was gościmy odkryliśmy, że mamy więcej wspólnego, niż tego, co nas dzieli. Dziś zaśpiewamy kolędy, które też mamy wspólne, jak „Przybieżeli do Betlejem”, czy „Dzisiaj w Betlejem”. Powinniśmy zawsze patrzeć na to, co nas łączy, nie dzieli – podsumowuje artystka.
Uroczystości z okazji Dnia Babci i Dziadka, zorganizowane wczoraj (sobota, 22 stycznia) w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Nietulisku Dużym, mogły odbyć się dzięki Piotrowi Rakoczemu, radnemu Rady Miejskiej w Kunowie i Henrykowi Jabłońskiemu, sołtysowi Nietuliska Dużego.
Od lewej: Andrzej Kryj, Poseł na Sejm RP, Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy w Kunowie, Piotr Rakoczy, radny Rady Miejskiej w Kunowie i Henryk Jabłoński, sołtys Nietuliska Dużego fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
– Nie musiałem długo przekonywać Zespołu, aby do nas wrócił. Jestem w stałym kontakcie z kierownikiem Zespołu – Wasylem. Zaprzyjaźniliśmy się. Niestety koncert stanął pod znakiem zapytania, raz, że nie wiedzieliśmy, jak rozwinie się pandemia, dwa z powodu zaostrzającego się konfliktu zbrojnego na granicy rosyjsko-ukraińskiej. Ten dzisiejszy koncert jest też szansą na wsparcie dzieci i młodzieży z Ukrainy, które na decyzjach polityków tracą, to co najcenniejsze – dzieciństwo, najbliższych – mówi Henryk Jabłoński, sołtys Nietuliska Dużego i zapowiada dalsze wsparcie Zespołu.
O tym, że mieszkańcy Nietuliska Dużego są gościnni i chętnie otwierają swoje serca na pomoc innym, mówi Piotr Rakoczy, radny Rady Miejskiej w Kunowie.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
– Mam nadzieję, że Zespół „Zbrucz” czuje się u nas, jak u siebie w domu.Nie trzeba ich było za bardzo na ten przyjazd namawiać, chętnie skorzystali z naszego zaproszenia. Mam nadzieję, że mieszkańcy Nietuliska Dużego będą się dobrze bawić i będzie to dla nich uczta dla uszu. A dziś świętują wszystkie babcie i dziadkowie z naszej pięknej miejscowości – mówi Piotr Rakoczy.
Dodaje, że z sentymentem i wielkim wzruszeniem wspomina swojego dzidka i babcię.
– Dziadka pamiętam mniej niż swoją babcię. Choć mam takie przebłyski wspomnień, gdy opowiadał mi o wojsku, jak potrafił radzić sobie w tych ciężkich czasach. Babcia mnie wychowała, opiekowała się mną, gdy mama była w pracy. Z babcią chodziłem praktycznie wszędzie. Zmarła trzy lata temu, dożyła pięknego wieku, bo 93 lat, więc trochę tego wspólnego czasu było nam dane – wspomina Piotr Rakoczy.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
Z kolejnej już wizyty muzyków z Zespołu „Zbrucz” w gminie Kunów cieszy się Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy w Kunowie, który podczas kilku wykonywanych piosenek wsparł sekcję rytmiczną Zespołu.
– Nasza gmina słynie z tego, że chce i potrafi pomagać. Świetnie rozwinął się wolontariat. Pomagają młodzieżowi radni, stowarzyszenia, koła gospodyń wiejskich, ochotnicze straże pożarne. Ta współpraca przynosi wymierny efekt. Dziś wielkie serca pokazują mieszkańcy Nietuliska Dużego. Zespół Zbrucz jest u nas bardzo lubiany i szanowany. Przeżywają ciężkie chwile. Nie daj Boże, aby nie spełnił się „czarny scenariusz” i abyśmy nie byli w przededniu wybuchu kolejnej wojny światowej. Ten dzisiejszy występ, to będzie taki koncert, podczas którego czerpać będziemy radość z bycia ze sobą, nie wiadomo, co będzie za chwilę. Polska przeżywała swoje trudne czasy, okres komunistyczny nas zniszczył. Niestety jego elementy pojawiają się do dziś. Dlatego tak dobrze rozumiemy naszych przyjaciół z Ukrainy – mówi Lech Łodej.
Symboliczne kwiaty od burmistrza otrzymała jak co roku jedna z uczestniczących wydarzeniu – babć fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
Z wielkim szacunkiem wspomina swoje babcie i dziadków, którzy, jak podkreśla mieli wpływ na jego rozwój. i ukształtowanie się charakteru.
– To były wspaniałe osoby. To niezapomniane wspomnienia. Przez jakiś czas wychowywałem się u mojej babci, mamy mojego taty, w Adamowie, w gminie Brody. Mama miała na głowie dwóch małych urwisów w wieku przedszkolnym, a nie było wtedy dostępnych ani przedszkoli, ani żłobków więc opiekowała się mną babcia. Wiem, ile wniosła do mojego życia i wiem, jak bardzo mi jej brakuje. Z okazji ich święta wszystkim babciom i dziadkom życzę wszystkiego dobrego, a przede wszystkim, aby otrzymywali uwagę i szacunek, na który zasługują – wyjaśnia Lech Łodej.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
W koncercie oprócz babć i dziadków z Nietuliska Dużego uczestniczył także Andrzej Kryj, Poseł na Sejm RP z Prawa i Sprawiedliwości, który niedawno także został dziadkiem. Przyjaźń pomiędzy Zespołem Zbrucz, a gminą Kunów, to po części także jego „zasługa”.
– Zaczęło się od tego, że blisko współpracuje z Kołem Gospodyń Wiejskich w Gorzyczanach. Przez tę moją współpracę, a także przez to, że współpracuję bardzo mocno z panem sołtysem Henrykiem Jabłońskim, te dwa środowiska – Gorzyczan i Nietuliska Dużego się zaprzyjaźniły i gdy po raz pierwszy pojechaliśmy wspólnie na koncert Zespołu „Zbrucz” do Gorzyczan, to wywarł tak duże wrażenie na panu Henryku, że nawiązał z nimi współpracę. I tak ta przyjaźń się zaczęła i kwitnie do dziś. Każdy taki koncert, to szansa na poznanie kultury i tradycji ukraińskiej, do zadzierzgnięcia przyjaźni pomiędzy Polakami, a Ukraińcami, wsparcia ich materialne. A sytuacja na Ukrainie jest bardzo trudna. Wszyscy chyba śledzimy z niepokojem, to co się dzieje na granicy wschodniej naszych sąsiadów. Zadajemy sobie pytanie, kiedy wojska rosyjskie wkroczą na Ukrainę, bo to, że wkroczą jest bardziej prawdopodobne, niż to, że Putin się opamięta. Naród ukraiński od wielu lat doświadczany jest wojną. Cały czas działania wojenne trwają na terenie Donbasu, przez wojska rosyjskie zajęty jest Krym. Wojna przynosi straty, w wielu rodzinach ukraińskich opłakiwani są bliscy, którzy zginęli w pewnym sensie bratobójczej walce. Te narody, ci zwykli ludzie chcieliby żyć w pokoju, gdyby nie obłędna polityka dyktatora rosyjskiego Władimira Putina. Poprzez takie koncerty, jak ten dzisiejszy możemy pokazać, że wspieramy duchowo przyjaciół z Ukrainy, że są nam bliscy, że chcemy, aby żyli w pokoju. Nikt z nas nie chciałby doświadczać wojny – podkreśla Andrzej Kryj.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
Koncert z okazji Dnia Babci i Dziadka spowodował, że wśród wielu jego uczestników wróciły wspomnienia z dzieciństwa. Swoich dziadków i babcie ze wzruszeniem wspominał także poseł.
– Dziadka Jana nigdy nie poznałem. Zmarł wcześnie, gdy mój tato miał 15 lat. Pracował w ostrowieckiej hucie. dziadka Wojciecha pamiętam jak przez mgłę. Zmarł, gdy miałem trzy lata. Pamiętam, jak siedziałem u niego na kolanach, jak razem jedliśmy, gdy wybierał mi najlepsze kąski, gdy mnie całował i łaskotał wąsami. Babcie Helenę i Katarzynę pamiętam zdecydowanie lepiej. Pamiętam ich miłość, to gdy czułem, że jestem dla nich ważny, pocałunki w czoło. To były wyjątkowe osoby, to czego nie wolno było w domu, wolno było u babci – podsumowuje Andrzej Kryj.
