– Pracowałem w ostrowieckim szpitalu, więc znam sytuację placówki „od podszewki”. Było to co prawda parę lat temu, ale od tego czasu zbyt wiele się nie zmieniło. Zawarłem wiele znajomości, czy przyjaźni, które trwają do dziś. Jesteśmy w stałym kontakcie – wyjaśnia Krystian Karol Krasowski z Ogólnopolskiego Międzyzakładowego Związku Zawodowego Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia.
Dodaje, że otrzymał oficjalnego maila na adres związku, z prośbą o pomoc, z opisem całej sytuacji, jaka ma miejsce w ostrowieckim szpitalu. Z maila dowiedział się, że szykują się zwolnienia.
– Zresztą ja wiedziałem o tym zwolnieniach dzień wcześniej, krążyła bowiem jakaś lista, natomiast pracownicy nie wiedzieli, kto zostanie zwolniony. Później dowiedziałem się, że jedna z koleżanek została zwolniona. 1 grudnia wręczano wypowiedzenia bez wcześniejszej informacji. Na sesji rady powiatu, jak przeczytałem na państwa portalu, dyrektor mówił o zaniedbaniach, natomiast w wypowiedziach pracowników powoływano się na złą sytuację finansową szpitala. Jeżeli chwilę później mówi, że chce zatrudniać opiekunów medycznych, którzy są drożsi, to jest to trochę nielogiczne. Opiekunowie medyczni powinni być w placówce, ale powinny być też salowe, ponieważ muszą sprzątać – mówi Krystian Karol Krasowski.
Dodaje, że jest wiele argumentów, poruszanych przez dyrektora szpitala, w których ten bardzo się myli.
O sytuacji w szpitalu i ostatnich decyzjach dyrektora naczelnego informowaliśmy tutaj:
– Jak na przykład argument, że niezgodne z prawem jest, że salowa pomaga przy pacjencie. Jest kodyfikacja zawodowa, która jasno mówi, jakie obowiązki może wykonywać dany pracownik. W zakresie obowiązków salowej jest pomoc pielęgniarce przy pacjencie. To nie jest żadne łamanie prawa. Sam jestem salowym w szpitalu w Warszawie. Wiem jak to działa. Nieprawdą jest też te 7 godzin i 35 minut o jakim mówi pan dyrektor Kopiec. Pracuję w szpitalu rządowym, jeżeli to nie byłoby zgodne z prawem, to myślę, że byłby to jeden z pierwszych szpitali, który by to zmienił. To nie są także pracownicy gospodarczy, tak samo jak nie są to pracownicy medyczni. Natomiast stara nomenklatura mówi, że jest to „szary personel”, personel pomocniczy. Myślę, że pan dyrektor chciał wysnuć tyle argumentów, żeby do swoich decyzji i racji przekonać radę – tłumaczy Krystian Karol Krasowski.
Przypomina, że zakres obowiązków salowych mówi o wykonywaniu czynności porządkowych: od mycia, dezynfekcji łóżek, szafek, podłóg tzw. powierzchni płaskich, po pranie tapicerek, w tym również pomoc pielęgniarce przy pacjencie, transport pacjenta, transport materiału do badania. Niestety w ślad za zakresem obowiązków, o którym Krystian Karol Krasowski, mówi, że jest on jak „Litania do Wszystkich Świętych” nie idą zarobki.
– W 98 procentach wszystkich pracowników zatrudnionych, jako salowi, jest to najniższa pensja w ochronie zdrowia. W tym momencie po podwyżce lipcowej jest to 3 049 zł, natomiast to ma się w przyszłym roku nieco zmienić. Ma być podwyższona ten wskaźnik. Nie wiem jaka będzie średnia krajowa, ale myśle że zarobki salowych, to będzie około 3400 zł brutto. Skala braków kadrowych i obciążenia pracownika jest na tyle duża, że te pieniądze powinny być wyższe – dodaje.
Podkreśla, że podjął już działania, aby wesprzeć ostrowieckie salowe. Jeszcze przed zwolnieniami salowych wysłał pismo do dyrektora ostrowieckiego szpitala z zapytaniem jakie ma plany odnośnie polityki kadrowej, pismo skierował też do Marzeny Dębniak, Starosty Ostrowieckiego i do jednego z kieleckich posłów Lewicy.
– Poczekam na odpowiedzi, ale to nie oznacza, że nie będę innych kroków podejmował, włącznie z protestem w Ostrowcu Świętokrzyskim. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja. Być może pani starosta, powiat jest bowiem organem założycielskim dla szpitala, zreflektuje się i nieco inaczej do tematu podejdzie. Myślę, że to bardzo dziwny czas, kiedy pan dyrektor podejmuje te działania. Mamy pandemię, czyli okres, gdzie naprawdę powinniśmy kłaść nacisk na zakażenia wewnątrzszpitalne ii te ekipy powinny być. Jeśli swoją pracę wykonują nie według standardów, które pan dyrektor oczekuje, to powinna być kontrola i wyciąganie konsekwencji wobec konkretnych osób. W tym momencie, gdy są braki kadrowe, te działania nie są dobre – podkreśla Krystian Karol Krasowski.
Dodaje, że wiele razy w przeszłości, gdy pracował w ostrowieckim szpitalu zdarzało się, że brakowało środków do sprzątania.
– Mieliśmy wyliczane worki na śmieci, włączenia papierem toaletowym. Były limity i na wszystkim się oszczędzało. Zdarzało się, że przynosiło się sprzęt z domu, żeby coś doczyścić. Kiedyś kupiłem zmiotkę do ostrowieckiego szpitala z własnych środków. Widziałem w jednym z komentarzy pod państwa artykułem, że jedna z pań napisała, że jednym mopem salowe myją cały oddział. Gdy jest brak mopów i mają jeden, to co mają zrobić? Muszą sprzątać. Oczywiście w każdej grupie zawodowej tak jak wszędzie są i „czarne owce”, natomiast 1a zastanawiam się skąd pan dyrektor weźmie nowe pielęgniarki, jakimi pieniędzmi je skusi, mówi o tym, że chce wzmocnić tę grupę zawodową. One nie przyjdą pracować za byle jakie pieniądze. Pytanie czy pan dyrektor zrobił podobną analizę względem pielęgniarek, jak salowych, Czy są takie pielęgniarki, które pracują mniej efektywnie? Z tego co wiem pan dyrektor chce stworzy zespół do spraw sanitarnych, będący „pod telefonem”. Będą chodzić tam, gdzie trzeba będzie pójść posprzątać. To jest nierealne. Umycie jednego łóżka to 20 minut. Na oddziale urologii w ostrowieckim szpitalu zdarzało się 20 wpisów dziennie. To ile to jest minut na mycie samych łóżek, a gdzie pozostałe obowiązki – pyta Krystian Karol Krasowski.
Wszystkie salowe zaprasza do kontaktu poprzez stronę: https://www.ppwoz.pl
Szpital
2 grudnia, 2021 at 13:17
22 salowe do zwolnienia to będzie można dwóch lekarzy więcej w szpitalu zatrudnić
Pingback: Co się dzieje w ZOZ Ostrowiec? – Personel Pomocniczy w Ochronie Zdrowia