Zespół „Stocaneczka” powstał w 1986 roku na bazie Koła Gospodyń Wiejskich w Stokach Dużych. Koło utworzone zostało zaś w 1984 roku. Pierwszy okres działalności zespołu śpiewaczego, to próby i występy na rzecz lokalnej społeczności.
– Z tego co wiem „Stocaneczka” jest pierwszym zespołem ludowym z terenu gminy Ćmielów. Jego „matkami chrzestnymi” są Jadwiga Niedbała i Danuta Śliwka, to one wpadła bowiem na pomysł, aby zebrać ludzi, którzy kochają śpiewać i w ten sposób spędzać wspólnie czas. Debiut zespołu, uwieńczony sukcesem miał miejsce na dożynkach gminnych w Ćmielowie. W 1987 roku Dom Kultury w Ćmielowie zaproponował współpracę Zespołwi, który przyjął nazwę „Stocaneczka”. Kariera zespołu nabrała tempa. Muzycy ludowi występowali na licznych festiwalach, przeglądach i konkursach, z których nigdy nie wracał z pustymi rękoma – wspomina Wioletta Rogala-Mazur, dyrektor Domu Kultury imienia Witolda Gombrowicza w Ćmielowie.
W 1990 roku Zespół wprowadził do swojego repertuaru element tańca ludowego. W 1991 roku na XVIII Ogólnopolskim Konkursie Tradycyjnego Tańca Ludowego w Rzeszowie para taneczna, Maria Dębniak i Władysław Dunal otrzymali drugą nagrodę. Od 1990 roku do 2002 roku Zespół wystąpił w licznych eliminacjach i finałach imprez dawnego województwa tarnobrzeskiego, podczas których zdobyli dziesiątki dyplomów i nagród.
– Z ogromnym sentymentem wspominamy występ na I Wojewódzkim Festiwalu Folklorystycznym w Sandomierzu w 1990 roku, za który otrzymaliśmy nagrodę wycieczki do Kazimierza Dolnego nad Wisłą. Kolejne nasze występy, to udział w Janowskim Jarmarku Folklorystycznym w Janowie Lubelskim w 1990 roku, a także w 1993, 1994, 1995 w „Godach Opatowskich” w Opatowie. Występowaliśmy na dożynkach powiatowych i wojewódzkich. W 2001 roku w Ćmielowie „Stocaneczka” wygrała eliminacje do Buskich Spotkań z Folklorem, gdzie w finale zdobyliśmy trzecie miejsce – wspomina Ewa Krystyna Kiljańska z Zespołu „Stocaneczka”.
Tłumaczy, że „Stocaneczka” to dla niej przede wszystkim wspaniałe życie.
– Wspaniałe wspomnienia, wspaniałe przeżycia z różnymi ludźmi, z różnych regionów. Wymienialiśmy się kulturą, obrzędami, tradycjami, pieśniami. Muzyka ludowa, zespoły ludowe, to nasza tradycja, nasze korzenie, które musimy pielęgnować, o których nie wolno nam zapomnieć, tak jak nie zapomina się matki i ojca, rodziny, korzeni. Życzyłabym sobie, żeby w dalszym ciągu ludzie prowadzili takie zespoły. Przygniotły nas choroby, zmarło wielu członków zespołu. Marzę o tym, aby „Stocaneczka” wciąż działała, aby historia, którą budowaliśmy nie zginęła. Może znajdą się młodzi ludzie, którzy zechcą kontynuować nasze tradycje. Serdecznie dziękuje panu Pawłowi Cieślikowi, który był naszym ostatnim instruktorem, który miał dużo cierpliwości, serca i dobroci dla nas wszystkich. To wspaniały człowiek, profesjonalista, pedagog, muzyk – podkreśla Ewa Krystyna Kiljańska.
Wioletta Rogala-Mazur dopowiada, że wiele zdarzeń losowych, a także pandemia koronawirusa sprawiły, że zespół przestał występować. Wielu członków zespołu zmarło. W 2021 roku otrzymała pismo od Zespołu „Borianki” z prośbą o uhonorowanie działalności Zespołu „Stocaneczka”. Muzykalne sąsiadki i sąsiedzi „zza miedzy” chcieli uhonorować w godny sposób członków „Stocaneczki”.
– Od trzech lat męczyłam naszą panią burmistrz i panią dyrektor domu kultury, aby zorganizować uroczyste podziękowanie „Stocaneczce” za tyle lat występów. Zespół reprezentował naszą gminę na wszystkich uroczystościach, w całym województwie. Cieszę się, że dziś możemy się spotkać i wspólnie świętować, my – „Borianki” swoje 35-lecie, one „Stocaneczki” 36 lat działalności. Myślę, że będzie im z tego powodu bardzo miło – mówi Helena Szczygieł.
Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa podkreśla, że jest dumna z występów Zespołu, który swoje korzenie ma w gminie Ćmielów. Dodaje, że po to tworzone są nowe koła gospodyń wiejskich, aby tradycja ludowa nie zginęła. Podkreśla, że zależy jej na tym, aby koła kultywowały również tradycje zespołów śpiewaczych.
– To ogromna duma mieć w swojej gminie takich ludzi z takim doświadczeniem i potencjałem. Nigdy wigoru im nie brakowało. Oby i nam w wieku senioralnym tych sił witalnych nie brakowało. „Stocaneczka” przez wiele lat kultywowała tradycję ludową, swoją działalność zakończył w czasie pandemii. Spotykamy się po to, aby uczcić pamięć o tych członkach zespołu, którzy odeszli, 20 listopada będzie odprawiona Msza Święta w ich intencji w Podgórzu, a dziś dziękujemy tym, którzy są wśród nas. „Borianki” pamiętały o swoich koleżankach, wnioskowały, aby podsumować ich działalność. To piękne, że jedni pamiętają o drugich, My również pamiętamy o „Boriankach”, które śpiewają od 35 lat. To wspaniałe kobiety. Warto działać i integrować się w takich zespołach. Ta bliskość, spotkanie człowieka z człowiekiem, gdy dochodzi do tego pasja, to coś wspaniałego. To dzisiejsze wydarzenie zorganizowane zostało dzięki współpracy gminy, domu kultury, ośrodka pomocy społecznej i KGW z Borii. Oprawa kulinarna została przygotowana przez pracowników, a poczęstunek pochodzi ze składek prywatnych – wyjaśnia Joanna Suska.
Dodaje, że „Stoceneczce” życzy, aby do zespołu przyciągnąć młode pokolenie: dzieci, wnuki, prawnuki, aby teraz oni kultywowali te piękne tradycje, które narodziły się na terenie Stoków.
– Na pewno warto organizować takie spotkania, to także świetny moment na integrację mieszkańców tej części gminy. Jest nam niezwykle miło, że możemy połączyć te dwa piękne jubileusze – „Stocaneczki” i „Borianek”. Z wielkim sentymentem się na nich patrzy. Kiedyś gdy było się dzieckiem podziwiało się ich na uroczystościach gminnych. Żadna impreza się bez nich bowiem nie odbyła, dziś patrzę na nich z jeszcze większym szacunkiem. Myślę, że są w stanie zmotywować do działania wielu młodych – podsumowuje Joanna Borkowska, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Ćmielowie.
„Stocaneczki”, oprócz pamiątkowych statuetek i listów gratulacyjnych otrzymała również grawerton od Mariusza Pasternaka, radnego Rady Powiatu Ostrowieckiego, upominki od radnych Rady Miejskiej w Ćmielowie: Krystyny Zdonek, Haliny Wójtowicz, Piotra Paszyńskiego, Jerzego Sykały i Dariusza Maruszczaka.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info