Były zabawy ruchowe, występ artystyczny i zwiedzanie szkoły. PSP 1 otworzyła drzwi dla przyszłych uczniów!
Chętnych do zwiedzania, a także zapoznania się z ofertą edukacyjną Publicznej Szkoły Podstawowej nr 1 w Ostrowcu Świętokrzyskim nie brakowało, świadczy o tym chociażby wypełniona po brzegi sala gimnastyczna, na której uczniowie szkoły zaprezentowali przygotowany specjalnie na ten dzień, program artystyczny. Rodzice wraz z dziećmi chętnie korzystali z zorganizowanego wczoraj przez dyrekcję ostrowieckiej „Jedynki”, dnia otwartego.
– Nasza szkoła jest szkołą z bogatymi tradycjami, szkołą bardzo dobrą, szkołą, która cieszy się od lat opinią placówki o wysokim poziomie nauczania. Kadra pedagogiczna to nauczyciele wykwalifikowani i bardzo zaangażowani, nikt nie spoczywa tu na laurach, każdy się doskonali, dostosowuje swoją prace do potrzeb dzieci – tłumaczy Jadwiga Dadia, dyrektor PSP nr 1. – Jak wiadomo dzieci też mają różne charaktery, troszkę się zmieniły od czasu, gdy sama byłam dzieckiem, dlatego praca nauczycieli też musi ulegać ciągłym zmianom. Myślę, że to jest plusem wielkim tej szkoły. Wszyscy się starają, przede wszystkim zapewnić dzieciom poczucie bezpieczeństwa i taką atmosferę rodzinną, domową. Naprawdę wyczuwa się to. Oczywiście to nie jest tak, że nie ma dyscypliny, czy dobrego wychowania, bo bardzo o to dbamy, natomiast staramy się, żeby dzieci jednak czuły się dobrze, żeby nie było dla nich stresu, żeby uczyły się w atmosferze zabawy – podsumowuje dyrektor placówki.
Argument
wykwalifikowanej kadry nauczycielskiej, jak i poczucia bezpieczeństwa
w szkole były najczęściej poruszane przez rodziców, którzy chcą
zapisać swoje dzieci właśnie do PSP nr 1.
– Długo się z
mężem zastanawialiśmy, gdzie posłać naszego syna. Córka
znajomej chodzi do „Jedynki”. Wiem, że stawiają tutaj na rozwój
dziecka, wiem, że nauczyciele są otwarci na dzieci, że o nie
dbają. Dodatkowo jest też fajna oferta zajęć pozalekcyjnych,
kółek zainteresowań. Szkoda byłoby z tego nie skorzystać –
powiedziała nam podczas zwiedzania szkoły mama Szymona, który w
tym roku pójdzie do pierwsze klasy.
Jak podkreśla dyrektor placówki, w szkole pracuje pedagog, oprócz tego PSP nr 1 współpracuje z poradnią psychologiczno-pedagogiczną, raz w miesiącu dyżur w szkole pełni także psycholog.
– Raz w miesiącu
są takie spotkania, na które zarówno rodzice mogą przychodzić,
kiedy maja taką potrzebę lub chcą się czegoś dowiedzieć, ale
także jeśli mamy jakieś uczniowskie problemy, to łatwiej je wtedy
rozwiązać – tłumaczy dyrektor.
Szkoła oprócz realizacji podstawy programowej oferuje uczniom wiele zajęć pozalekcyjnych: kółko plastyczne, teatralne, muzyczne, taneczne, przyrodnicze, ekologiczne. Przy szkole działa także SKS, chór szkolny i zespół wokalny.
– Nasza szkoła to
jest szkoła najlepsza. Dbamy o dzieci i ich bezpieczeństwo, ale też
dbamy o to, żeby nawiązywały takie dobre relacje i z nami, i
między sobą. To jest bardzo ważne, żeby być w zgodzie ze
wszystkimi. Uczymy dzieci pokojowo rozwiązywać konflikty, uczymy
fajnie się bawić, dobrze się uczyć, nasza szkoła dba o dzieci
wielokierunkowo. Dbamy także o to, żeby dzieci uczyły się nie
tylko w szkole ale i poza nią, stąd mamy wyjścia poza placówkę:
do piekarni, na warsztaty techniczne czy np. uczymy się sadzenia
roślin – mówi Magdalena Skręt, wicedyrektor , zajmujący się
kształceniem zintegrowanym w placówce.
Szkoła nie zapomina
też o starszych dzieciach. Nad ich bezpieczeństwem czuwa Paweł
Pietrzykowski, wicedyrektor zajmujący się klasami VI-VIII.
– Szkoła jest przyjazna dla każdego jednego ucznia. Dziecko, które do nas przychodzi nie boi się naszej szkoły, tylko do niej lgnie. Każdy tutaj jest otwarty na dzieci, dbamy o naszych uczniów o to, żeby ich odpowiednio ukierunkować, czy to pod kątem wiedzy czy dyscypliny sportowej, którą chcieliby uprawiać, żeby każdy uczeń mógł się rozwijać w tym kierunku w przyszłości – podsumowuje Paweł Pietrzykowski.
To, że ostrowiecka „Jedynka” jest przyjazna uczniom,
potwierdza także Mariola Sajda, nauczycielka kształcenia
zintegrowanego. Jak twierdzi w szkole panuje domowa rodzinna
atmosfera, a dzieci traktują ją jak drugą mamę, czy ciocię, do
której mogą przyjść z każdym problemem.
– Uczę w klasie o przedłużonym pobycie w szkole. Zajęcia są od 8.00 do 15.00, jeśli rodzice pracują nie muszą się martwić o dodatkowe zajęcia dla dziecka. Mamy zajęcie sportowe, muzyczne, jest rekreacja. Rodzice otrzymują na samym początku informacje, jakie zajęcia będą, kto je będzie prowadził i tak naprawdę nie muszą się już o nic martwić – tłumaczy Mariola Sajda.
Podkreśla, że przez lata pracy zżyła się z dziećmi. Poznaje ich problemy, pierwsze zauroczenia, później, gdy opuszczają klasę, czy szkołę jest się jej ciężko z nimi rozstać.
Podczas zorganizowanego wczoraj dnia otwartego można było także odwiedzić tematyczne sale lekcyjne, spojrzeć przez mikroskop, poćwiczyć na sali gimnastycznej, zwiedzić szkolną bibliotekę, porozmawiać z pedagogiem, pograć w szachy, czy gry edukacyjne.