– Mielibyśmy piękny jubileusz, dziś możemy go mieć jedynie w sercach. Ubolewam nad tym bo atrakcji mieliśmy zarezerwowanych naprawdę dużo, między innymi przegląd DJ-ów. To bardzo ciekawe wydarzenie, oczekiwane głównie przez osoby młodsze. Coś, czego nie było jeszcze w Ćmielowie. Zgłosiło się wielu wspaniałych uczestników, tym bardziej jest mi przykro. Jednak nie oznacza to, że taki konkurs się nie odbędzie, zostanie on przesunięty w czasie. Wierzę, że jeszcze zorganizujemy godny jubileusz – wyjaśnia Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa.
Przyznaje, że Ćmielów to oaza spokoju, miejsce, gdzie można „naładować akumulatory”.
– Nadanie praw miejskich dla Ćmielowa to wielkie wydarzenie. Myślę, że Ćmielów, to wyjątkowe miejsce. Gdziekolwiek się jest na świecie, to chętnie się tu powraca. Tu mamy ciszę, spokój, taką oazę, ostoję spokoju. Nigdzie indziej nie chciałabym mieszkać. Tutaj się przyzwyczaiłam i dla rodowitego ćmielowiaka to jest niezwykle ważne miejsce, pełne uroku, pełne ciekawych miejsc. Ćmielów ma wspaniałą historię, mamy się czym pochwalić. Trzeba to umieć docenić – dodaje Joanna Suska, burmistrz miasta i gminy Ćmielów.
Jak czytamy na oficjalnej stronie miasta i gminy Ćmielów, początki osadnictwa na terenie dzisiejszego Ćmielowa sięgają neolitu (2500 lat p.n.e) . Badania archeologiczne pokazują, że na Gawrońcu mieszkali ludzie, którzy zajmowali się m.in. wyrobem narzędzi kamiennych z krzemienia, wydobywanego w niedalekich Krzemionkach.
Ćmielów w XIV w aż do 1408 r. nazywany jest wsią Szydłowem, w 1427 r. Szydłowcem, kiedy Jakub i Sławosz Szydłowieccy założyli nowy Szydłowiec w okolicach Radomia, to dla odróżnienia nowego, stary zaczęto nazywać Szczmielowem. Nazwę Szmielów prawdopodobnie nadano tej miejscowości od chmielu, który tu dawniej uprawiano w celu wyrabiania piwa.
W 1500 r. Tatarzy dotarli do Ćmielowa, drugi raz w 1502 r. Wtedy uszkodzono zamek, a z całego regionu setki ludzi zabrano w jasyr.
Jakub Szydłowiecki wykupił włości położone nad Kamienną. Nabył również Ćmielów, który stał się jego siedzibą, rozbudował także zamek . Jako podskarbi wielki koronny, zdobył dla Ćmielowa przywilej lokacyjny, który nadał 19 maja 1505 r. na sejmie w Radomiu król Aleksander Jagiellończyk.
Miasto zostało lokowane na prawie magdeburskim, mieszkańcy otrzymali prawo wyboru wójta i burmistrza. Pierwszym wójtem został Maciej z Iłży, miał on sprawować sądy miejskie. Mieszkańcy zostali uwolnieni na 20 lat od wszelkich powinności. Ustanowione zostały czwartkowe targi oraz trzykrotne w ciągu roku jarmarki. Miasteczko musiało mieć rynek i ulice, wytyczono więc plac centralny w połowie drogi między kościołem parafialnym w Szydłowie, a zamkiem i wsią Ćmielowem. Okolicznościami sprzyjającymi do uzyskania praw miejskich był fakt istnienia parafii od 1313 r. oraz zamku.
Pieczęć Ćmielowska przedstawiała Św. Krzysztofa dźwigającego na barkach Dzieciątko Jezus. W 1509 r. dobra ćmielowskie przeszły w ręce Mikołaja, a potem Krzysztofa Szydłowieckiego, który w latach 1519-1531 zrobił z zamku wspaniałą rezydencję.
Po śmierci Krzysztofa dobra ćmielowskie odziedziczyła jego żona – Zofia, a po niej jej wnukowie. W wyniku podziałów majątkowych spory rodzinne o miasto i zamek między Tarnowskimi, Radziwiłłami, później Zborowskimi trwały długo. Sytuacja własnościowa ustabilizowała się dopiero, kiedy dobrami ćmielowskimi rządził od 1606r. Janusz książę Ostrogski.
W 1657 r. witający króla Szwedów Gustawa Adolfa Jerzy Rakoczy książę Siedmiogrodzki po zajęciu zamku ćmielowskiego dokonał mordu na zgromadzonej tam okolicznej szlachcie. Miasteczko zmieniło się w rumowisko. Dzięki łasce i przywilejom ówczesnych właścicieli, miasto się odbudowało i odżyło. W 1702 r. Szwedzi i kozacy („kałmucy’) splądrowali je i zniszczyli. Królowie August III w roku 1750 i Stanisław August Poniatowski w roku 1768 nadali miastu wiele przywilejów i pozwolili mieszczanom zajmować się handlem bez opłaty cła.
Garncarze ćmielowscy mogli spławiać wyroby Wisłą do Gdańska, Torunia, Malborka, Elbląga i innych miast. Dobra ćmielowskie zaczęły ożywać za sprawą Małachowskich, Jacek Małachowski za przykładem swego ojca dążył do uprzemysłowienia swoich dóbr. Zainwestował pieniądze w utworzenie manufaktury. Glinki białe nadające się do wyrobu ceramiki szlachetnej wydobywano jedynie w okolicach Ćmielowa, Denkowa i Iłży. Wyroby garncarzy ćmielowskich, zwłaszcza te wykonywane z białej glinki, były cenione nie tylko w okolicy.
W 1797 roku Jacek Małachowski nabył od Jana i Anny ze Strzemboszów posesję wójtostwa ćmielowskiego, z którym wiązało się prawo propinacji alkoholu. Dzięki temu mógł on urządzić browar w ocalałej części zamku ćmielowskiego. Otwarcia browaru dokonano w 1802 r. W lipcu 1824 r. powstała szkoła elementarna.
Kolejnymi właścicielami Ćmielowa od 1845 r. stali się Druccy-Lubeccy. W roku 1855 przez miasto przeszła epidemia cholery. Od początku lat 60-tych w całym kraju narastał ruch wyzwoleńczy. Czołowym organizatorem ruchu oporu przeciwko zaborcy, stał się proboszcz ćmielowski ks. Kacper Kotkowski. Gromadził on w świątyni nie tylko chrześcijan, ale i Żydów z Ćmielowa i okolic, nawoływał do buntu. Po upadku powstania ks. Kacper Kotkowski zmuszony został do emigrowania do Francji. Po powstaniu w 1869 r. Ćmielów został osadą. W życiu osady i gminy znaczną rolę spełniał książę Aleksander Drucki-Lubecki. Był inicjatorem powstania jednostki straży pożarnej w 1902 r., po wielkim pożarze zakładu porcelany.
Została wpisana do gubernialnego rejestru stowarzyszeń dopiero w 1905 r. pod nazwa Ćmielowskie Towarzystwo Pożarnicze. Od początku lat 70-tych XIX w narastać zaczęły napięcia polityczne i społeczne. Związane one były z rusyfikacją wszystkich dziedzin życia. Prowadzona była walka o polską szkołę. Przeciwko rosyjskiej szkole ludzi organizował mieszkaniec Ćmielowa – Szymon Budzeń, który również rozpowszechniał nielegalne gazety. W konspiracji antyrosyjskiej uczestniczyły również środowiska katolickie. Proboszcz ćmielowski ks. Jan Wiśniewski zorganizował w 1904 r. bez zgody władz zgromadzenie sióstr służek Najświętszej Marii Panny Niepokalanej.
6 sierpnia 1914 r. Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Rosji. Gmina Ćmielów wraz z całym rejonem z racji bliskości granicy wytyczonej pomiędzy zaborcami w pierwszy okresie wojny była terenem przy frontowym oznaczanym nasileniu ruchu wojsk i działań militarnych. W połowie lipca 1915 r. do rejonu ponownie weszli Austriacy i nastąpił kilkuletni okres okupacji austriackiej.
W listopadzie 1918 r. placówki POW uczestniczyły w wyzwoleniu Ćmielowa i okolicznych miejscowości spod okupacji austriackiej. Komendant Choroszyński 11 XI rozbroił 188-osobowy posterunek żandarmerii, 3-osobowy posterunek urzędu podatkowego oraz 5-osobowy oddział wojskowy ochraniający stację kolejowa.
Po zakończeniu wojny Aleksander Drucki-Lubecki nie był zainteresowany odbudową Fabryki Porcelany. Przedsiębiorstwo to przyjęte zostało 11 V 1920 r. przez Polski Bank Przemysłowy we Lwowie. W 1921 roku utworzono firmę pod nazwą „Fabryka Porcelany i Wyrobów Ceramicznych w Ćmielowie S.A.”
W 1942 r. utworzono getto w Ćmielowie. W kilkudziesięciu budynkach położonych w rejonie rynku lokowano przeciętnie 1500 osób w tym 500 osób z Ćmielowa. Na terenie Fabryki Porcelany powstał obóz pracy, gdzie przeciętnie przebywało 60 osób. W sumie w okresie okupacji aresztowano około 200 mieszkańców gminy Ćmielów, z tego co najmniej 80 osób zginęło w egzekucji.
Na początku lat 70 zaplanowano budowę miejsko-gminnego ośrodka kultury. Inwestycja realizowana była w latach 1978-1985. Uroczyste otwarcie nastąpiło 16 lutego 1985 r. Po kilku latach ośrodek zmienił nazwę na Dom Kultury. W maju 1992 r. jako patrona przyjęto imię Witolda Gombrowicza.
4 czerwca 1983 r. po raz pierwszy obchodzono Dni Ćmielowa. 27 maja 1990 r. przeprowadzone zostały pierwsze demokratyczne wybory do samorządu terytorialnego. Burmistrzem został Szymon Andrzej Heba.
Już podczas najbliższego weekendu na terenie placu wokół Domu Kultury imienia Witolda Gombrowicza pojawi się niezwykla wystawa zdjęć, obrazujących przemiany i najważniejsze wydarzenia, obchodzone w Ćmielowie. Część zdjęć, pochodzi ze zbiorów Jacka Rutkiewicza (zdjęcia pod adresem: http://rutkiewicz.eu/ ).
– Nie jestem rdzenną ćmielowianką, ale sprowadziłem się do gminy Ćmielów w 2000 roku. To magiczne miejsce, które przyciągało mnie od zawsze. Mój tato stąd pochodzi, a konkretnie z Piasków Brzóstowskich. Mój dziadek był garncarzem. Pomimo, że chodziłam do szkoły w Ostrowcu Św., to jednak każdą wolną chwilę, każde wakacje, każdy weekend spędzaliśmy z bratem właśnie u dziadków. Byliśmy zaabsorbowani robieniem garnuszków, czy wazonów. Dziadek zawsze próbował nas w ten proces zaangażować. Wydobywaliśmy glinę, trzeba było ją odpowiednio oprawić, musiała poleżeć, później robiliśmy z niej wazony. Część z nich się zachowała, choć jest tego niewiele. Wtedy człowiek nie przywiązywał do tego wagi. Razem z bratem wypaliliśmy wazony, często do drugiej w nocy towarzysząc dziadkowi. Później wraz z babcią sprzedawałyśmy je w Sandomierzu, Ożarowie, czy Opatowie – wspomina Wioletta Rogala-Mazur, dyrektor Domu Kultury imienia Witolda Gombrowicza w Ćmielowie.
Przyznaje, że Ćmielów to urokliwe miejsce na mapie powiatu ostrowieckiego.
– Ćmielów to miasteczko, w którym wszyscy się znają. Bardzo podoba mi się to powiedzenie: „Nie wiesz co u ciebie nowego, zapytaj sąsiada swego”. Ludzie się znają i stanowią jedna wielka rodzina. Jest mnóstwo urokliwych uliczek, charakterystycznej architektury. Jest dużo zieleni. Mamy piękny stadion, który ma w sobie to „coś”. Znajduje się w lesie, jest więc idealnym miejscem na odpoczynek, wsłuchanie się w śpiew ptaków, szum drzew. Bez względu na którym moście staniemy, możemy zasłuchać się w nurt rzeki Kamiennej, która przepływa przez gminę. Ja uwielbiam maj, gdy wszystko kwitnie, robi się zielono, wtedy widać piękno naszego miasta – dodaje Wioletta Rogala-Mazur.