Ćmielowskie serduszko na nakrętki wrosło już w krajobraz rynku w Ćmielowie. Pierwsze nakrętki trafiły do niego 20 listopada. Wówczas Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa, apelowała:
– Nakręćmy się wszyscy na pomaganie! Pomaganie uskrzydla. Daje sens życia. Nigdy nie wiemy tak naprawdę czy kiedyś i my tej pomocy nie będziemy potrzebowali – mówiła burmistrz.
Okazało się jednak, że do pomagania nikogo w gminie Ćmielów przekonywać nie trzeba. Mieszkańcy chętnie dzielili się nakrętkami. Pojawiły się także delegacje z gmin ościennych: Tarłowa, Ożarowa, Kunowa, Sadowia, Wojciechowic.
– Tak naprawdę zainspirowałem się takimi akcjami organizowanymi w innych częściach Polski. Poszukałem w internecie i identyczne serduszko znalazłem w Starachowicach. W maju ubiegłego roku złożyłem w gminie wniosek o zamontowanie takiego pojemnika także i u nas. Wyliczyłem jego koszt zakupu, a także zaznaczyłem, że dobrze by było, gdyby powstała specjalna komisja, która liczyłaby te nakrętki, aby wszystko odbywało się transparentnie – wyjaśnia Piotr Małek, pomysłodawca przedsięwzięcia.
Dodaje, że jest to najlepszy sposób na pomaganie. Akcji charytatywnych jest mnóstwo, podobnie jak ludzi, potrzebujących pomocy. Nie każdy ma jednak możliwości finansowe, aby wesprzeć wszystkich, którzy tej pomocy potrzebują.
– Stąd nasze serduszko na nakrętki. Dzisiaj modne jest pomaganie. Dużo jest też tych próśb o pomoc. Chyba każdy ma w domu plastikowe butelki. Wystarczy odkręcać nakrętki , nie wyrzucać ich, tylko zbierać, a następnie wrzucić je do naszego pojemnika. W tym przypadku każdy może pomóc – wyjaśnia Piotr Małek.
Wspólne akcje integrują mieszkańców. Łączy ich też wspólny cel. Jako pierwszy z nich wybrano pomoc dla Szymona Sternika, małego mieszkańca gminy Ćmielów, który zbiera na skomplikowana operację serca.
– Chcemy znaleźć firmę, która wymieni nam nakrętki za jak najwyższą kwotę. Cała procedura odbywać się będzie transparentnie, żeby nikt nie zarzucił nam później nieprawidłowości – dodaje Piotr Małek.
Gmina Ćmielów stała się też inspiracją dla innych miejscowości, gdzie także stanęły pojemniki na nakrętki.
– Cieszymy się, że jesteśmy inspiracją dla innych gmin, w których też powstają serduszka. Mieszkańcom, którzy nie są zmotoryzowani ułatwi to pomaganie. Te pojemniki świadczą o tym, że ludzie chcą pomagać. Codziennie rano, gdy przychodzę do pracy, widzę woreczki ustawione przy serduszku. Panie z grupy interwencyjnej dorzucają je do całości, a gdy nie ma miejsca są odwożone do gminy. Przychodzą młodsi, starsi z mniejszą ilością nakrętek lub większą ich liczbą. Jedni wrzucają bezpośrednio do pojemnika, inni stawiają tuż obok.
Ta akcja zintegrowała ludzi – podsumowuje Wioletta Rogala-Mazur, dyrektor Domu Kultury imienia Witolda Gombrowicza w Ćmielowie.