Uśmiechnięty, szczęśliwy ale i zmęczony, tak na gorąco po meczu komentował swoje samopoczucie trener ostrowieckich siatkarek František Bočkay. Dwa pierwsze sety rozegrane przez siatkarki KSZO Ostrowiec wyglądały identycznie, jak w poprzednich spotkaniach. Zakończyły się dla nich przegraną 17:25 i 17:25.
Jednak to co wydarzyło się później zaskoczyło nie jednego fana KSZO Ostrowiec Św. W trzecim secie na parkiet wyszedł jakby inny zespół, który od początku zdominował swoją grą Wrocławski Volley. Co takiego stało się w trzecim secie?
– Po pierwszych dwóch setach nikt nie powiedziałby, że coś się zmieni. Graliśmy dobrą zagrywkę, ale to nie wystarczyło. Wprowadziłem dwie zamiany na pozycjach i to przyniosło sukces – powiedział František Bočkay, trener siatkarek KSZO Ostrowiec Św. – W końcu po trzech miesiącach bez zwycięstwa udało się wygrać i jest super – dodał trener.
Podopieczne trenera Františka Bočkaya podchodziły do tego meczu z wielki strachem, z wielkimi nadziejami i ze świadomością, że tak naprawdę jest to ich ostania szansa na pozostanie w grze w Lidze Siatkówki Kobiet. Natomiast wrocławianki przyjechały do Ostrowca po wygraną.
Justyna Wójtowicz najlepsza zawodniczka tego spotkania powiedziała nam co doprowadziło do zmiany stylu gry i w konsekwencji wygranej trzeciego i czwartego seta. (25:16, 25:21)
– Wygrałyśmy bo chyba pierwszy raz zagrałyśmy jako drużyna. W pierwszych dwóch setach, każda z nas próbowała grać w swoją stronę. W końcu w trzecim secie zaczęłyśmy grac jak drużyna. Jedna za drugą, jak jedna atakowała, to wszystkie były w asekuracji. Czułyśmy się pewnie – powiedziała siatkarka.
Ostatecznie spotkanie rozstrzygnął tie-break. Po zmianie stron już nikt w hali przy ul. Świętokrzyskiej nie siedział na swoich miejscach. Wszyscy wstali. Emocje sięgały zenitu do samego końca spotkania, które zakończyło się wynikiem 15:13 dla KSZO Ostrowiec Św.
Przed siatkarkami mecz w Twardogórze z #Volley Wrocław. Czy drużyna z Ostrowca Św jedzie na to spotkanie jako faworyt? Jeżeli tylko uda się utrzymać tak wysoki poziom gry, jak w trzecim, czwartym secie i w tie-breaku, zwycięstwo jest w zasięgu ostrowczanek.