To nie przypadek, że w obchodzonym 27 października Dniu Dyni w Dziennym Domu Senior+ w Ćmielowie bawili się najmłodsi mieszkańcy gminy Ćmielów. To zdrowe warzywo stało się bowiem motywem przewodnim dekoracji, a także poczęstunku podczas zabawy integracyjnej dla najmłodszych. Uczestników imprezy pod hasłem: „Cukierek albo psikus”. witały wyjątkowe czarownice.
– My jesteśmy tymi dobrymi czarownicami. Nie straszymy dzieci, a rozdajemy cukierki i zachęcamy do wspólnej zabawy. Bliżej nam do czarodziejek – zapewniała jedna z ćmielowskich czarownic, która dzięki pomysłowemu Tobiaszowi, uczestnikowi wczorajszego wydarzenia, zyskała imię Czarownicy Ćmielownicy.
Wioletta Rogala-Mazur, dyrektor Domu Kultury imienia Witolda Gombrowicza w Ćmielowie przypomina, że czarownice wpisane są w legendy związane z województwem świętokrzyskim.
– Od dziecka słyszymy o naszych świętokrzyskich czarownicach, słuchamy legend i podań. Myślę, że nie ma osoby, która nie słyszałaby o Łysej Górze. To część naszej lokalnej kultury. Nasza gmina to również integralna część województwa świętokrzyskiego, dlaczego mielibyśmy nie mieć naszej własnej, dobrej czarownicy ćmielowskiej? Stąd pomysł, aby dzieci wymyśliły dla niej imię. Miały na to chwilę czasu, gdy wraz panią Joanną Borkowską, kierownikiem OPS-u w Ćmielowie rozdawałyśmy im zaproszenia w szkołach i przedszkolach – mówi Wioletta Rogala-Mazur.
Joanna Borkowska dodaje z kolei, że początkowo wydarzenie miało odbyć się na ćmielowskim Rynku, tuż przy fontannie – imbryczku i filiżankach.
– Pogoda jest jednak bardzo nieprzewidywalna i okazało się, że miałyśmy rację stawiając na imprezę w Domu Seniora. Za oknami deszcz, a w naszych sercach radość, że możemy się tu dziś wspólnie bawić, wywołując uśmiech na twarzach dzieci. Najmłodsi mieszkańcy naszej gminy przez cały tydzień uczęszczają do szkół lub przedszkoli. Mają swoje dziecięce obowiązki, a dziś mogą po całym tygodniu odpocząć, wspólnie się zintegrować i naładować akumulatory na kolejne dni – mówi Joanna Borkowska.
Zaznacza, że dekoracje, które przywitały dzieci to „sprawka” utalentowanych pań z Klubu Senior + w Ćmielowie. Pajęczycę na szydełku wykonywała utalentowana pani Celina Uchańska.
– Takie wydarzenia pokazują jak wiele można zdziałać współpracując. W tym przypadku widać to współdziałanie wielopokoleniowe. Rodzice, którzy przyprowadzili swoje dzieci, zadbali o to, aby ich pociechy były przebrane. Wykonanie takiego stroju to również szansa na rodzinne i kreatywne spędzenie czasu. Dziś możemy podziwiać te efekty. Wiedziałam, że mamy utalentowanych mieszkańców. Wszystkie stroje zrobiły na mnie ogromne wrażenie – mówi Joanna Borkowska.
Za królową pająków przebrana była mała Madzia. Przyznaje, że strój pomogła jej przygotować mama.
– Mam niebieskie włosy, koronkową czarną sukienkę. Mam też kapelusz i makijaż, który zrobiła mi mama. Jestem bardzo groźną królową pająków – wyjaśniała Madzia.
Kilka godzin nad strojem dla swojej córki – Ewy, pracowała pani Aneta. Dziewczynka przebrała się za Diabolinę z filmu „Czarownica”.
– Córka chciała się przebrać właśnie za tę postać. Chciała mieć rogi i skrzydła. Mam nadzieję, że strój wytrzyma dzisiejszą zabawę. Warto organizować takie zabawy dla dzieci. To wszystko służy ich integracji. Maluchy świetnie się bawią, nawiązują nowe przyjaźnie. Wystarczy spojrzeć na uśmiech mojej córki – podsumowuje.
Uczestnicy zabawy zgodnie podkreślali, że liczą na powtórkę wydarzenia w przyszłym roku.
O dobre humory uczestników wydarzenia „Cukierek albo psikus” zadbały animatorki z Fundacji „A Kuku Kuźni” Kultury z Sienna.
Galeria fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info