Znajdź nas na

FAKTY

Czy jeden z bałtowskich przedsiębiorców wykorzystuje pracowników do walki z wójtem i realizacji prywatnych interesów?

„Wójt Żądło hamulcowy Bałtowa”, „Ważne, żądamy oddania Bałtowa obywatelom”, „Bałtów Zarzecze żąda drogi”, „Stop podziałom w gminie”, „Sting zejdź ze sceny”, to tylko niektóre z transparentów, z jakimi pod Urzędem Gminy w Bałtowie pojawili się wczoraj z pikietą pracownicy bałtowskiego kompleksu turystycznego, głośnymi okrzykami zakłócając trwającą sesję rady gminy. Jak twierdzą domagają się realizacji projektu rewitalizacji Bałtowa, jednak nie wszyscy z protestujących zdawali sobie sprawę jakich obiektów projekt miałby dotyczyć i jakie konsekwencje prawne za sobą pociąga. – Dbam o całą gminę, wybrało mnie 1200 osób, reprezentujecie tutaj grupę pracodawców, wspólną grupę pracodawców. Bardzo mi przykro, że zostaliście zmuszeni do tego, aby w dniu dzisiejszym tutaj przyjść. Patrzę na państwa i uwierzyć nie mogę, jak ktoś z was skanduje: Nie dziel gminy! To nie ja dzielę gminę! – mówił do protestujących Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów.

fot. Anna Głąb/Radio Kielce

– Chciałbym, żeby państwo wiedzieli, że to zgromadzenie w dniu dzisiejszym jest nielegalne, ponieważ nie dopełniliście państwo formalności – mówił wczoraj do manifestujących mieszkańców, w głównej mierze pracowników bałtowskiego kompleksu turystycznego, Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów.

Manifestujący domagali się przeprowadzenia rewitalizacji Bałtowa i złożenia do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego wniosku o przedłużenie projektu. Wczoraj upływał bowiem termin na złożenie wniosku.

Przypomnijmy, że projekt rewitalizacji obejmuje: renowację Okręglicy, a konkretnie Kamiennego Oka, remont zabytkowego młyna, budowę placu zabaw na terenie Jura Parku oraz renowację ścieżek i szlaków turystycznych. Oprócz gminy Bałtów, bierze w niej udział trzech partnerów: Stowarzyszenie „Bałt”, Przedsiębiorstwo Społeczne „Allozaur” oraz firma DLF Invest. Wszystkie te trzy podmioty powiązane są różnymi zależnościami z jednym z bałtowskich przedsiębiorców.

Okazuje się także, że nie wszyscy pikietujący zdawali sobie sprawę w czym uczestniczą i czego dotyczy projekt rewitalizacji., część z nich ubrana była w bluzy z logo Bałtowskiego Kompleksu Turystycznego lub sami potwierdzali, że pracują na terenie kompleksu.

Katarzyna Borowska, prezes Stowarzyszenia „Bałt” , która pojawiła się wśród protestujących tłumaczyła, że najbardziej zależy im, aby wniosek o przedłużenie rewitalizacji Bałtowa został złożony w terminie.

fot. Anna Głąb/Radio Kielce

– Chcielibyśmy, żeby został złożony wniosek do Urzędu Marszałkowskiego o wydłużenie terminu na realizację projektu. Dzisiaj mija termin, kiedy powinny zostać złożone dokumenty do podpisania umowy o dofinansowanie . Chcielibyśmy, żeby wójt złożył dzisiaj, bo jet to ostatni dzień pismo wydłużające ten termin – mówiła Katarzyna Borowska, która przypomniała także, że partnerzy projektu poza , zweryfikowali swoje plany inwestycyjne i możliwości finansowe. W wyniku przeprowadzonych prac zapadła decyzja, że chcieliby sfinansować wkład władny do zadań realizowanych po stronie gminy.

– Przedstawiane przez partnerów do opinii publicznej informacje są nieprawdziwe. Pierwszą nieprawdziwą informacją jest to, że w ramach rewitalizacji miała być remontowana droga Zarzecze. W ramach rewitalizacji przez mojego poprzednika, a także jest na to dokumentacja, jest droga w kierunku bałtowskiego pałacu. Także nie ta droga, o którą mieszkańcy protestują – wyjaśniał Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów, który dodaje także, że wniosek o przedłużenie projektu rewitalizacji został złożony w piątek, 27 września.

Zapewnia także, że gmina jest otwarta na przyjęcie środków, ponieważ znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, jednak przede wszystkim chciałby zabezpieczyć udział gminy w projekcie od strony prawnej. Chciałby także, aby partnerzy zrzekli się przyszłych roszczeń wobec gminy, odnośnie nakładów inwestycyjnych, jakie poniosą w trakcie rewitalizacji.

– Jeżeli jest deklaracja ze strony partnerów, że dofinansują jakikolwiek projekt, gmina jest otwarta na przyjęcie środków, ponieważ jesteśmy w trudnej sytuacji. Natomiast jak to staropolskie przysłowie brzmi : diabeł tkwi w szczegółach, trzeba przed podjęciem takiej darowizny, zabezpieczyć się od strony prawnej, co w przyszłości będzie, bo z chwilą, gdy zakończy się realizacja projektu, czyli po pięciu latach, co z nakładami inwestycyjnymi, które zostały poniesione m.in. przez partnerów. Jedna z firm DLF chce zainwestować w młynie, który należy do gminy. Co będzie za 5 lat? Czy ta firma zrzeknie się poniesionych nakładów inwestycji, czy wystąpi do gminy o zwrot tych nakładów, żądając prawie miliona zł? A wtedy gmina nie będzie miała środków – tłumaczył wójt.

fot. Anna Głąb/Radio Kielce

Przypomniał o sytuacji kiedy ze środków unijnych zbudowana została scena na Okręglicy.

– To było dla wszystkich mieszkańców, my dajemy. A teraz dostałem pismo od Stowarzyszenia DELTA. Proszę nam zwrócić 141 tysięcy nakładów inwestycyjnych. Czy tak ten wkład wasz w rewitalizację ma wyglądać w przyszłości, że zapięć lat po trwałości projektu przyjdziecie państwo i powiecie zainwestowaliśmy w młyn, proszę nam oddać. Nie będzie wiązania interesów gminy z prywatnymi. – zapewniał Hubert Żądło.

Wójt jest także zniesmaczony wykorzystywaniem pracowników przez jednego z bałtowskich przedsiębiorców do organizowania tego typu pikiet.

– Przyszli tu dzisiaj pracownicy Bałtowskiego Kompleksu Turystycznego zatrudnieni u państwa Lichotów i firm im pokrewnych. To jest bardzo bulwersujące. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że przypuśćmy w Ostrowcu Św. właściciel huty przychodzi z pracownikami do Urzędu Miasta i próbuje narzucić, że to i to musi być zrobione, bo to jest w naszym interesie. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że właściciel cementowni, przychodzi do miasta Ożarów z pracownikami i narzuca, że taką czy inną inwestycję musimy realizować. Obawiam o swoje bezpieczeństwo. W przeszłości były już fałszywe oskarżenia, od kilku lat jestem ściągany po sądach, kto wie do czego mogą się jeszcze posunąć. Uważam za co najmniej niemoralne, aby pracowników wplątywać w takie sytuację – podsumowuje Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów.

Po wczorajszych rozmowach partnerzy mają 10 dni na ustalenie zasad dzierżawy obiektów i udziału partnerów w projekcie rewitalizacji.

Za użyczenie materiału dźwiękowego i fotograficznego dziękujemy Redakcji Radia Kielce.

1 Comment

1 Comment

  1. Felice123

    1 października, 2019 at 09:19

    Przykre, ale prawda jest taka, że w Bałtowie, tak jak i na szczeblu centralnym dopiero teraz poznajemy najprawdziwe oblicze fałszywej transformacji…to oblicze bez pudu , ale przede wszystkim bez korektora…z wszystkimi ukrytymi dotąd ropnymi pryszczami. Nie oznacza to nic innego jak to tylko, ze przez wiele lat po transfirmacji państwo dalej miało służyć wybrańcom tamtych czasów i ich potomkom.
    Ale to już było…i więcej nie wróci. Teraz trzeba stanąć do uczciwej konkurencji i przestać rościć sobie pretensje do szczególnego traktowania przez organy władzy publicznej i takiegoż samego korzystania z publicznych pieniędzy, tj. na preferencyjnych warunkach, cokolwiek miałoby to oznaczać.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this