– Mając na uwadze przyszłość gminy Bałtów, jako odpowiedzialni mieszkańcy utworzyliśmy „grupę inicjatywną” celem przeprowadzenia referendum lokalnego. Chcemy zakończyć wewnętrzny konflikt w naszej gminie – czytamy w uzasadnieniu pod jakim podpisała się grupa 10 mieszkańców gminy Bałtów.
Przyznają, że do podjęcia decyzji o przeprowadzeniu referendum lokalnego skłoniło ich: lobbing radnych na rzecz wybranych przedsiębiorców, konflikt interesów rodzinno-prywatno-zawodowych z samorządowymi, brak zaangażowania radnych w rozwiązanie problemów finansowych gminy, zgłaszanie przez radnych projektów uchwał bez wskazania pokrycia finansowego oraz odrzucenie projektów uchwał, mających na celu poprawę kondycji finansowej gminy, brak współpracy z wójtem gminy, wywieranie na niego nacisków za pośrednictwem portalu społecznościowego przez Klub Radnych „Przełom Bałtowski”, rada gminy dopuszcza się działań, nie zawsze zgodnych z Ustawą o samorządzie gminnym m.in. działanie Komisji Skarg i Wniosków oraz niedopuszczanie radnego z Klubu Radnych „Przyjazna Gmina Bałtów” do pracy w Komisji Rewizyjnej.
O krótki komentarz do całej sytuacji poprosiliśmy Huberta Żądło, wójta gminy Bałtów.
– Myślę, że jest to jedna z możliwości rozwiązania trudnej sytuacji panującej między wójtem, a radą. Osobiście wolałbym, żeby było również referendum w sprawie odwołania wójta. Wtedy mieszkańcy mogliby rozstrzygnąć kto ich zdaniem zasługuję na to, aby kierować tą gminą. Cieszę się, że są zwolennicy wójta, którzy podjęli wysiłek, aby rozwiązać „pat samorządowy”. Chciałbym żeby również taką odwagą i poświęceniem wykazały się osoby, które są mi przeciwne. Wtedy mielibyśmy jasność, kto ma mandat społeczny do zarządzania gminą. Trwanie obecnej sytuacji tylko szkodzi samorządowi. Wierzę w mądrość mieszkańców Gminy Bałtów i wiem, że podejmą odpowiednią decyzję – tłumaczy Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów.
Do tematu powrócimy.