Czy ogłoszenia, dotyczące wolnych etatów w szkołach, zarządzanych przez powiat powinny znajdować się na stronie internetowej Starostwa Powiatowego w Ostrowcu Św.? Radny Zbigniew Duda uważa, że pomogłoby to rozwiać wiele wątpliwości. Pomysłem podzielił się podczas ubiegłotygodniowej sesji rady Powiatu Ostrowieckiego.
– Ja mam taką prośbę. W związku z tym, że różne sytuacje się zdarzają, różne rzeczy w życiu widzimy. Wiem, że tak jest w innych powiatach, wiem, że może być również w naszym. Prosiłbym, żeby pani rozważyła taką możliwość, jak również pan naczelnik Łata, żeby ogłoszenia o wolnych etatach w szkołach znajdowały się na stronie powiatowej. Żeby wchodząc na stronę powiatową można było zobaczyć w jakiej szkole poszukuje się nauczyciela, specjalisty. To w tej chwili nie jest dostępne, natomiast w innych samorządach takie możliwości były. No u nas też są, tylko kwestia czy chcemy żeby to było. Ja bym prosił żeby to było, bo później nigdzie nie słyszę, że jakimiś dziwnymi drogami ktoś komuś pomagał w pracy w szkole czy to miejskiej, czy powiatowej – mówił Zbigniew Duda, radny powiatowy z Klubu Prawa i Sprawiedliwości.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
Mariusz Łata, naczelnik Wydziału Edukacjii Spraw Społecznych w Starostwie Powiatowym w Ostrowcu Świętokrzyskim, tłumaczył, że powiat nie zatrudnia nauczycieli, ani innych pracowników.
– Dyrektorzy szkół tego dokonują. Przekazują takie informacje o wolnych stanowiskach do Kuratorium Oświaty w Kielcach, tam jest zamieszczana. Jeżeli będzie taka wola i potrzeba poszukiwania, bo ja obserwując rynek edukacyjny w poprzednim roku, w tym roku widzę, że naprawdę potrzebujemy specjalistów w różnych przypadkach. Ja nie zarzekam się przed tym, że dyrektorzy również, jeżeli zwrócą się do powiatu o zamieszczenie takich ogłoszeń, że nie uzyskają takiej zgody. Absolutnie nie wykluczam tego – podsumował Mariusz Łata.
Marzena Dębniak, starosta ostrowiecki dodała, że chciałaby, aby zostało zapamiętane to, co powiedział naczelnik.
– Jak dyrektorzy to wykażą. To on się ma zwrócić, bo potem komuś zginie etat i na mnie będzie – podsumowała starosta.
