– Wnoszę o pilne wykonanie ulicy Zamkowej w Ćmielowie wraz z chodnikiem przy drodze powiatowej, wiodącej na stadion sportowy MKS „Świt” Ćmielów – czytamy w interpelacji, jaką 25 sierpnia złożył Mirosław Rogoziński, radny powiatowy z Klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Do swojej interpelacji dołączył także zdjęcia tablic, wykonanych i rozwieszonych przez Józefa Nowaka, a informujących o tym, kto jest zarządcą drogi, a także jej aktualnym stanie technicznym.
17 września opisywaliśmy, jak wygląda chodnik, prowadzący na ćmielowski stadion. Był obrazem nędzy i rozpaczy. Przez wyrastające z niego rośliny i mchy, powierzchni, po której można chodzić już prawie nie było widać.
– Jest nam po prostu wstyd. Wystarczyło to ze dwa miesiące temu polać odpowiednim środkiem i pielęgnować na bieżąco, a nie doprowadzić do takiego stanu. Część mieszkańców nie rozróżnia dróg gminnych i powiatowych. Brakuje u nas takich tabliczek z informacją kto zarządza daną drogą. Pretensje mają do nas, że to my o nie nie dbamy, a ulica Zamkowa do nas nie należy, tylko do powiatu. Dlatego sam podjąłem się zadania poinformowania mieszkańców do kogo należy ulica Zamkowa w Ćmielowie. Powbijałem takie tabliczki na poboczu z informacją, że droga ta należy do powiatu. Mija chwila i ktoś te tabliczki wyrywa. Komuś najwyraźniej ta informacja, która jest prawdziwa – przeszkadza – mówił na początku września Józef Nowak.
Także gmina Ćmielów pisała w tej sprawie interpelacje do powiatu.
Interwencja przyniosła rezultat, tego samego dnia, gdy ukazał się nasz artykuł, chodnik został uporządkowany.
Problem z dziurawą nawierzchnią i pofałdowanym chodnikiem jednak pozostał. To tędy wędrują piesi na spacery do lasu, a także kibice na stadion. Droga wykorzystywana jest także przez rowerzystów i odwiedzających Ćmielów turystów.
Zgodnie z ustawą o samorządzie powiatowym jednym z zadań publicznych powiatu w zakresie transportu zbiorowego i dróg publicznych jest nadzór nad drogami powiatowymi, organizowanie remontów i badanie stanu tych dróg. Niestety w przypadku ulicy Zamkowej nie wygląda to najlepiej, a odpowiedź, jaką otrzymał radny sugeruje, że Starostwo Powiatowe w Ostrowcu Św. czeka na pomoc finansową… rządu.
Odcinek drogi, o który pytał radny znajduje się bowiem na liście zatwierdzonej przez Komisję Wojewódzką do dofinansowania w ramach usuwania skutków klęsk żywiołowych.
– W przypadku otrzymania promesy potwierdzającej otrzymanie dofinansowania, zadanie zostanie zrealizowane w zakresie przewidzianym w protokole szacowania strat. Nadmienić należy, że w bieżącym roku została zawieszona pomoc i nie zostały uruchomione środki z budżetu państwa na dotacje dla jednostek samorządu terytorialnego na realizację zadań drogowych w ramach usuwania skutków klęsk żywiołowych. Sytuacja taka powoduje wstrzymanie inwestycji i remontów na drogach publicznych – czytamy w odpowiedzi pod jaką podpisał się Andrzej Jabłoński, wicestarosta ostrowiecki.
Otwartym pozostaje pytanie czy powiat remontuje tylko te drogi, do których modernizacji wkład finansowy włożą gminy czy tylko te, które otrzymają dofinansowanie ze środków zewnętrznych: rządowych, unijnych? Jeśli tak, w jaki sposób wygląda zatem realizacja zadań własnych powiatu, wynikających z ustawy? I czy gminy nie idąc tym samym tropem nie powinny wnioskować do powiatu o dofinansowanie zadań własnych? Czy tego typu działania nie uszczuplają budżetu gmin, które często rezygnując z własnych zadań, muszą dokładać się do tych należących do powiatu?
Społecznik os. Henryków.
13 października, 2020 at 20:55
Radny Rady Miejskiej Józef Nowak z mieszkańcami Ćmielowa chce, aby powstał chodnik już istniejący. Ma Pan większe przebicie bo jest Pan Radnym, ja tylko Społecznikiem i dlatego w moim Mieście Ostrowiec Św. na ul Iłżeckiej na której znajduje się Starostwo od ponad 40 lat nie może doczekać się chociaż takiego chodnika jaki jest u Was na wsi. Dziwne, że teraz wsie przejęły rolę miast i to Wy macie piękne autostrady, chodniki, ścieżki rowerowe, świetlice, kluby seniorów, boiska, place zabaw. Macie wszystko o czym moja ulica marzy od lat, bo już od krzyżówki Iłżeckiej z Waryńskiego, Jana Pawła II jakby miasto się nagle skończyło. Cała ul Iłżecka od Rynku to 3 km, my nie mamy niczego a Wy chcecie natychmiast. Może my udamy się do Starostwa na Wrzosowej w Kielcach, jak Wy do naszego, a może jeszcze wyżej bo nam się nic nie należy Wam się należy wszystko. Jak wszystko się Wam należy, to może Pan radny Nowak najpierw się nami zajmie, bo nawet linia 2 do Was jeździ i inne, do nas tylko co godz ta linia. Czy Wam jest nie wstyd, że miasto na Was przekazuje, a o nas się nie pamięta. Kiedy moi sąsiedzi wiekowi, doczekają się MECu, chodnika i wszystkiego o czym pisałam wyżej. Na innych naszych osiedlach jest wszystkiego w obfitości, bo są Radni, a my nie mamy i dlatego będziemy spychani. Zapraszam na naszą ulicę, od krzyżówki ani nie ma przystanków, ani chodnika, bo stare popodnoszone płyty i wysłużone nam niepełnosprawnym i staruszkom, nie służą do chodzenia tylko do przewracania. Bardzo chciałaby aby się Pan pofatygował, bo nikt ze Starostwa tego nie robi, jak dziki poryły dzieciom tzw. boisko z trawy większej prawie jak dzieci już w lato.Gdzie proszę Pana ja mam napisać skargę jeśli Wam jest jeszcze mało i nam kradniecie, to co dla nas przeznaczone, czyli autobusy, busy i inne wszystko co już od dawna u Was jest.