Drugi półmaraton leśny za nami! Można było także dowiedzieć się jak zapobiegać udarom! [ZDJĘCIA]
Bieganie łączy pokolenia, udowodniło to wczoraj Ostrowieckie Stowarzyszenie Biegaczy OstroBiec. Na zorganizowanym przez nich drugim Ostrowieckim Półmaratonie Leśnym stawiło się około 200 miłośników tego typu sportu. Nie zabrakło także dzieci, które mogły sprawdzić swoje umiejętności i wytrzymałość na czterech różnych trasach. Na mecie na każdego czekał pamiątkowy medal, a na najlepszych – nagrody. Przy okazji, dzięki łódzkiej Fundacji Udaru Mózgu można było zmierzyć sobie ciśnienie i zapoznać się z profilaktyką antyudarową.
Biegi,
organizowane przez Stowarzyszenie OstroBiec cieszą się olbrzymią
popularnością. Miłośnicy tego typu sportu nie dość, że dbają
i zachęcają do aktywnego spędzania wolnego czasu, to
jeszcze włączają się w wiele akcji charytatywnych. W niedzielne
przedpołudnie, oprócz biegu
i ducha rywalizacji można było także zadbać o zdrowie, a to
dzięki Fundacji Udaru Mózgu z Łodzi.
– Fundacja Udaru Mózgu jest organizacją pozarządową, która powstała, aby wspierać osoby po udarze oraz ich rodziny, ale także promować wiedzę na temat profilaktyki udaru mózgu. Bardzo ważne jest to, żeby udarowi zapobiegać, niż później go leczyć. 80 procent czynników ryzyka, to rzeczy, na które mamy wpływ. Poprzez odpowiedni sposób życia możemy zapobiegać udarowi. Między innymi regularna aktywność fizyczna może zredukować to ryzyko – tłumaczy Adam Siger z Fundacji Udaru Mózgu z Łodzi.
Dodaje
także, że bardzo ważny jest regularny pomiar ciśnienia.
Nadciśnienie potrafi nie boleć, możemy nawet nie wiedzieć, że je
mamy.
– Dlatego
prosimy, żeby regularnie badać to ciśnienie. Dziś
przy okazji drugiego Półmaratonu Leśnego proponujemy bezpłatny
pomiar ciśnienia. Rozmawiamy z uczestnikami biegu, z ich
rodzinami,
z
osobami, które przyszły pokibicować. Zachęcamy, aby nie
ryzykowali i regularnie się badali. Mierzyli ciśnienie, poziom
cholesterolu, poziom cukru. To są takie główne czynniki
wystąpienia udaru. Mieliśmy niestety kilka takich przypadków
dzisiaj, że osoby, które się do nas zgłosiły miały wysokie
ciśnienie, sugerujące, że mogą cierpieć na nadciśnienie.
Zdarzyły się też osoby, które przyznały, że nigdy tak naprawdę
nie mierzyły sobie ciśnienia. W Fundacji w większości pracujemy
na oddziałach udarowych. Mamy pacjentów, którzy przyznają, że
nie mierzyli nigdy ciśnienia. Nie wiedziały, że chorują na
nadciśnienie. Niestety w dużej ilości przypadków kończy się to
udarem – dodaje
Adam Siger.
Dodaje,
że udary najczęściej występują u osób starszych, powyżej 60
roku życia, ale z roku na rok przybywa coraz więcej młodych osób.
Zdarzają
się także udary u dzieci. Najczęściej są spowodowane chorobami
towarzyszącymi np. złą krzepliwością krwi. Nie można zatem
powiedzieć, że na udar narażona jest tylko jedna grupa wiekowa.
– Od
najmłodszych lat musimy edukować dzieci i młodzież na temat
wpływu, jaki na zapobieganie tego typu chorobom mają profilaktyczne
badania –
wyjaśnia Adam Siger.
Przypomina
także o pierwszych objawach udaru, jakie możemy zaobserwować. To
od czasu naszej reakcji i przewiezienia chorego do szpitala, może
zależeć jego zdrowie i życie.
– Najważniejsze jest to, aby je szybko rozpoznać, ponieważ mamy 4,5 godziny na to, aby jak najszybciej podać nowoczesne leczenie. My dziś promujemy taki akronim CZAS – C jak cięższa ręka lub noga (zaburzenia czucia lub jednostronny niedowład), Z – zaburzenia widzenia, A – asymetria twarzy (opadanie jednego kącika ust), S – spowolnienie mowy, bełkot, problemy z jej rozumieniem. Czas jest bardzo ważny w przypadku udaru. Najważniejsze objawy to cięższa noga i ręka, problem z ustaniem. Zaburzenia widzenia: możemy widzieć połowicznie lub podwójnie, mamy tą asymetrię twarzy, czyli opadający kącik ust. Mamy także spowolnioną mowę. Mowa może być bełkotliwa, możemy być niezrozumiali. Te objawy powinny spowodować, że jak najszybciej znajdziemy się w szpitalu – podsumowuje.
Niestety
rehabilitacja
osób po udarze w Polsce jest wciąż dużym problemem. Jest za mało
osób w stosunku do ilości osób zapadających na udary. Nie wszyscy
mają szansę na to, aby dostać się na oddział udarowy. Jeżeli
się dostaną to mogą tam przebywać do 16 tygodni, w praktyce
przebywają niestety krócej.
– Proszę
mi wierzyć, że są w Polsce rejony, gdzie okres oczekiwania na
powtórne przyjęcie na oddział rehabilitacyjny, to są terminy dwa,
trzy lata. Także w tym temacie jest bardzo dużo do poprawienia
idlatego tak ważna jest profilaktyka. Zdarza się tak że sooby po
udarze wracają do pełnej sprawności. Jeżeli to leczenie będzie
szybko wdrożone, chory będzie rehabilitowany, to są osoby, które
wracają do pracy i do normalnego życia – zapewnia Adam Siger z
Fundacji Udaru Mózgu.
Dzięki
Fundacji, każdy z uczestników biegu mógł na bieżąco
skontrolować swoje ciśnienie.
Anna Bober, prezes Stowarzyszenia i pomysłodawczyni Ostrowieckiego Półmaratonu Leśnego przypomina, że bez względu na wiek, warto biegać, regularnie się badać, a przy okazji poznawać nowych ludzi.
– Warto
biegać dla zdrowia, dla figury, dla dobrego samopoczucia. Dlatego,
że świetnie jest brać udział w takich imprezach. Raz, że
integrują, dwa, że świetnie się bawimy. Powodów jest naprawdę
wiele. Bieganie
poprawia humor. No
i najważniejszym, możemy bezkarnie jeść ciasta i ciasteczka, bo
wszystkie niechciane kalorie spalimy na trasie – śmieje się Anna
Bober, prezes Ostrowieckiego Stowarzyszenia Biegaczy „OstroBiec”.
Dodaje
także, że przygodę ze sportem najlepiej zaczynać marszobiegiem.
Ciekawą metoda jest np. minuta begu, a następnie trzy minuty
marszu. I tak przez pół godziny. Później odwracamy te proporcje.
Zachęca także, aby zapisywać się do Stowarzyszenia, poprzez wypełnienie deklaracji po opłaceniu składki 5 zł na miesiąc. Corocznie organizują około pięć większych imprez biegowych. Do tego dochodzą także działania charytatywne i zajęcia prowadzone dla dzieci.
Półmaraton
leśny jest sztandarową imprezą dla Stowarzyszenia.
– To
było nasze marzenie, aby
zrobić coś większego dla biegaczy. Udaje
się nam to już drugi rok. Mam nadzieję, że ta tradycja będzie
trwała – podsumowuje Anna Bober.
Na
trasę drogami leśnymi o długości 21 kilometrów zdecydował się
Rafał
Adamczyk, mieszkaniec powiatu starachowickiego.
Biega
od ponad roku. Do tego typu sportu zachęciła go szwagierka.
– To było moje pierwsze starcie z półmaratonem. Udało się i na metę wbiegłem jako 67 zawodnik. Uważam, że jak na pierwszy raz to całkiem dobry wynik. Trasa, którą biegliśmy bardzo urozmaicona, przyjemna. Naprawdę godna polecenia na przyszły rok. Pomimo, że wczoraj lało, to była w bardzo dobrym stanie. Dobrze wytyczona trasa, dobrze oznakowana, nie dało się zgubić – wyjaśnia.
Dodaje,
że bieganie to najlepsze wypełnienie czasu.
– Mobilizuje,
a gdy znajdzie się kogoś do towarzystwa jest jeszcze
przyjemniej.
W ciągu tygodnia, gdy czas
pozwoli
staram
się biegać.
W okresie wiosennym i jesiennym robię
to regularnie – przyznaje Rafał
Adamczyk
spod
Starachowic.
Podczas niedzielnego półmaratonu nie zapomniano także o atrakcjach dla najmłodszych. Przygotowane zostały cztery różne trasy: 100 metrów dla maluchów, 200 metrów klasy I-III, dla starszych 600 metrów i 900 metrów dla osób 12+. Na najmłodszych zawodników czekały medale, dyplomy i nagrody rzeczowe.