– Oprócz tężni na rynku w Ćmielowie, od dziś mamy także czerwone serduszko na nakrętki. Z jednej strony aspekt ekologiczny, z drugiej motywacja, aby nieść pomoc osobom potrzebującym. Dziś tej pomocy potrzebuje dwuletni Szymon Sternik z naszej gminy, mały chłopczyk, który w swoim życiu przeszedł już tak wiele, włącznie z operacją na otwartym sercu. Potrzebna jest jednak kolejna operacja i kolejna pomoc finansowa, którą chcemy wspólnie z mieszkańcami nieść. Myślę, że takie serce, nakręci nas na pomaganie – tłumaczy Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa.
Przypomina, że powołana została specjalna komisja, która będzie nadzorować, aby ilość nakrętek przekazanych miała odzwierciedlenie w przekazanych finansach. Jej przewodniczaca została Ewelina Otolińska, radna Rady Miejskiej w Ćmielowie, Joanna Woch, przedstawiciel przedsiębiorców z gminy Ćmielów, a także Piotr Małek, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Ćmielowie, a także jeden z pomysłodawców przedsięwzięcia.
– Taki pomysł chodził już za mną od jakiegoś czasu. W maju złożyłem pismo o zakup takiego serduszka. Uważam, że ludzi z potrzebami jest dużo, a w taki sposób może pomóc każdy. Nie trzeba mieć dużej ilości pieniędzy. Jest to też forma integracji dla ludzi, a przy okazji nauka segregacji. Mam nadzieję, że ze względu na to, że mamy już takie serduszko w gminie, uda się nam organizować akcje charytatywne, a po pandemii także koncerty charytatywne – wyjaśnia Piotr Małek.
Przypomina, że każdy kilogram nakrętek można sprzedać za daną sumę. Stąd też kształt pojemnika, pomoc płynie więc z serca dla drugiego człowieka.
– Zbieram nakrętki od kilku lat. Wcześniej odbywały się akcje w szkole, w sklepach, a teraz, gdy mamy już takie serduszko, zaangażuje się w to dużo więcej osób. Przynajmniej taką mam nadzieję – dodaje
Za świetną inicjatywę serduszko na nakrętki uważa także Ewelina Cieślikowska, członek Koła Gospodyń Wiejskich „Piaskowe Babki” z Piasków Brzóstowskich i radna Rady Miejskiej w Ćmielowie.
– Każdy może zbierać te nakrętki. Wychodząc nawet do sklepu, możemy je zabrać ze sobą w torebeczce, w zależności od tego ile się uzbiera. Tym bardziej, że serduszko jest ustawione w centralnym punkcie Ćmielowa. Myślę, że to super inicjatywa. Ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka – wyjaśnia Ewelina Cieślikowska.
W mieszkańców wierzy też Wioletta Rogala-Mazur, dyrektor Domu Kultury imienia Witolda Gombrowicza w Ćmielowie, która dodaje, że ćmielowskie serduszko jest pierwszym takim obiektem w powiecie ostrowieckim. Obserwując inne miasta widzi, że tego typu inicjatywy się sprawdzają.
– Są ludzie, którzy nakrętki zbierają, są tacy, którzy je wyrzucają. Teraz mają powód, aby ich nie wyrzucać, tylko przynosić do naszego pojemnika. Od dziś w centrum Ćmielowa mamy miejsce, w którym dzięki kolorowym nakrętką możemy komuś pomóc – tłumaczy.
Joanna Woch, jeden z członków komisji, a także przedstawiciel przedsiębiorców dodaje, że pomysł z pomaganiem wpisał się w czasy pandemii koronawirusa.
– Pamiętanie o innych jest dobrą inicjatywą. Dziś pomagamy my, jutro może ktoś pomoże także i nam – dodaje Joanna Woch.
Galeria fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info