Znajdź nas na

FAKTY

Karol Wójcik:  Nie tylko nauczyciel może czegoś nauczyć ucznia, ale działa to również w drugą stronę! 

Pracował zarówno w publicznych, jak i niepublicznych szkołach średnich na terenie powiatu ostrowieckiego. Do dziś cieszy się olbrzymią sympatią wśród swoich uczniów. O tym jak młodzi ludzie postrzegają Ostrowiec Świętokrzyski, o mocnych i słabych stronach miasta, a także Lokalnej Organizacji Turystycznej rozmawialiśmy z Karolem Wójcikiem.

Karol Wójcik, radny Rady Miasta w Ostrowcu Św. fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Marzena Gołębiowska: Pracował Pan w ostrowieckich szkołach, zarówno tych publicznych, jak i niepublicznych. Jak ocenia Pan  poziom edukacji ostrowieckich placówek oświatowych?

Karol Wójcik: Tak, pracowałem zarówno w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym im. księdza Marcina Popiela jak i Liceum Ogólnokształcącym Nr III im. Władysława Broniewskiego. Jeśli chodzi o poziom edukacji oceniam, że stoi on na wysokim poziomie. Mam na myśli przede wszystkim profesjonalizm kadry pedagogicznej ostrowieckich szkół. Do tego dochodzi baza dydaktyczna i sportowa, która szczególnie w podstawówkach jest praktycznie kompletna.

Marzena Gołębiowska: Czy Pana zdaniem ostrowieckie  szkoły wykorzystują potencjał swoich uczniów w 100 procentach? Nie chodzi tylko o uczniów z najwyższymi średnimi, ale o tych utalentowanych również w innych dziedzinach: sportowej, społecznej, czy artystycznej?

Karol Wójcik: Nie ma takiej szkoły na świecie i  takiej kadry pedagogicznej, która potrafiłaby wykorzystać potencjał ucznia w 100 procentach. Aby wykorzystać potencjał młodego człowieka, a przede wszystkim go dostrzec potrzeba wiele czasu. Niezbędna jest więź między nauczycielem, a jego podopiecznym. Mówiąc najprościej w pracy nauczyciela mamy do czynienia z żywym organizmem, który się zmienia i dojrzewa.  Potencjał ucznia przejawia się nie tylko poprzez osiągnięcia edukacyjne. Musimy pamiętać, że czasem prawdziwe skrzydła rozwinie po okresie edukacji ponadpodstawowej. Z takimi przypadkami spotykałem się wielokrotnie. Jeśli chodzi o Ostrowiec Świętokrzyski to uważam, że mamy wszelkie możliwe narzędzia, aby organizować tak życie szkół, aby najpierw precyzyjnie zbadać predyspozycje poszczególnych uczniów, a potem nakierowywać ich na sukcesy. Z tym, że od razu chcę podkreślić, że sukcesu nie utożsamiam tylko ze średnimi ocen jakie osiągają. Zawsze byłem przeciwnikiem upubliczniania na tablicach szkolnych „rankingów” uczniów z najwyższymi średnimi. Oczywiście są one niezwykle ważne, ale nie wolno nam przekładać wzorów korporacyjnych do szkół, bo dziś młodzi ludzie potrzebują czegoś więcej niż wyścigu szczurów. Do pojęcia sukcesu musimy podchodzić indywidualnie. Każdy uczeń jest inny, a w związku z tym co innego będzie świadczyło o sukcesie edukacyjnym czy wychowawczym. W takiej sytuacji widać też jak trudnym zawodem jest zawód nauczyciela. Nie jest łatwo o podejście indywidualne w klasie liczącej 30 osób lub więcej. To potężne wyzwanie. 

Karol Wójcik, radny Rady Miasta Ostrowca Św.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Marzena Gołębiowska: Mamy mnóstwo zdolnej i twórczej młodzieży w Ostrowcu Świętokrzyskim. Niestety ich „przygoda z miastem” kończy się często, gdy rozpoczynają studia w innym mieście. Nie widzą potencjału tu w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jakie działania trzeba podjąć, aby tych młodych, zdolnych ludzi zatrzymać?

Karol Wójcik: Tak, to prawda, że mamy mnóstwo zdolnej młodzieży. Naturalnym zjawiskiem jest to, że po skończeniu liceum, technikum czy szkoły branżowej młody człowiek udaje się na studia do dużego ośrodka akademickiego. Taką migrację przeżyło bardzo wielu z nas, dorosłych. Problem pojawia się kiedy są już po studiach, a miejsce ich dzieciństwa nie jawi się jako „ziemia obiecana”. Co trzeba zrobić, żeby absolwenci wracali do Ostrowca? Od razu powiem, że nie ma w tym zakresie gotowych recept, a ci którzy głoszą, że znają jakieś tajemne zaklęcia są demagogami i populistami. Nie oznacza to jednak, że nic się nie da zrobić. Wręcz przeciwnie.Po pierwsze potrzebna jest głęboka analiza potrzeb. Czego takiego brakuje w mieście, że tak mało absolwentów wraca i osiedla się tutaj? Na pierwszy plan wyłaniają się dwie kwestie. Pierwsza z nich pojawia się jeszcze w wieku licealnym, a chodzi tutaj o rozrywkę. Praktycznie w każdej rozmowie z młodzieżą ta sprawa się pojawia jako jedna z ważniejszych. Druga, która staje się ważna w okresie studiów to atrakcyjna i dobrze płatna praca. Oddają one doskonale rozwój człowieka. Najpierw ważna jest zabawa, a im jesteśmy starsi tym poważniej patrzymy na naszą przyszłość. Jeśli chodzi o pierwszą kwestię to jestem spokojny. Zawsze powtarzam, że jak na ostrowieckie warunki ofertę spędzania wolnego czasu mamy naprawdę bogatą. Wystarczy spojrzeć na tętniące życiem przestrzenie Ostrowieckiego Browaru Kultury. To co mnie jednak najbardziej cieszy to utworzenie w tej kadencji Młodzieżowej Rady Miasta. Pierwszą inicjatywą tego gremium było zorganizowanie miejskiej dyskoteki, a zatem rozrywka na pierwszym miejscu. To jest oczywiście naturalne w tym wieku. No i druga kwestia miejsca pracy i to te dobrze płatne. To nasze ambitne zadanie na kilka najbliższych lat. Tworzenie atrakcyjnych terenów inwestycyjnych to podstawa. Idąc dalej centrum obsługi inwestora, a równocześnie do tych zadań komunikowanie miasta z najważniejszymi węzłami drogowymi i kolejowymi naszego kraju. To nie jest łatwe zadanie i wymaga czasu, ale wierzę głęboko, że dobrze wykonana praca da wymierny efekt. 

Marzena Gołębiowska: Cieszy się Pan olbrzymią sympatią wśród swoich wychowanków. Proszę zdradzić swój patent na „dogadanie się” z młodymi ludźmi. 

Karol Wójcik: Po pierwsze trzeba kochać to co się robi w życiu. Młodzi to doskonale wyczuwają. Dla mnie takim zajęciem jest właśnie praca z młodzieżą. Swojej pracy nauczyciela nigdy nie ograniczałem do 45 minutowej lekcji i przekazania suchej wiedzy. Zawsze starałem się być do dyspozycji uczniów, niezależnie czy był to czas spędzany w murach szkoły czy poza nią. Zawsze udostępniałem im swój numer telefonu czy e-mail. Nie wiem czy można to nazwać patentem, ale zwyczajna otwartość, szczerość w relacjach, a szczególnie partnerstwo to fundamenty mojej pracy edukacyjnej. No i koniecznie trzeba umieć i chcieć słuchać. Bo nie tylko nauczyciel może czegoś nauczyć ucznia, ale działa to również w drugą stronę. W tym fachu po trochu jesteś nauczycielem, wychowawcą psychologiem, a kiedy trzeba to nawet kolegą. W taki sposób budowałem relacje, które często są nadal kontynuowane. Z wieloma moimi wychowankami dziś jestem na Ty. To dorośli ludzie, mogę śmiało powiedzieć moi koledzy i koleżanki. Świetnie się słucha jak odnoszą sukcesy, zdobywają tytuły naukowe czy wykonują wymarzone zawody. Kiedy uczeń odnosi życiowe sukcesy i pamięta rady swojego nauczyciela to najlepsza nagroda w tej pracy. Tego nie da się kupić za żadne pieniądze!

Karol Wójcik, radny Rady Miasta Ostrowca Św.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Marzena Gołębiowska: W rozmowach z młodzieżą zapewne często słyszy Pan czego brakuje im w Ostrowcu Świętokrzyskim. Na co najczęściej zwracają uwagę?

Karol Wójcik: Młodzież ze szkół ponadpodstawowych patrzy na Ostrowiec Świętokrzyski przez pryzmat możliwości spędzania wolnego czasu. Wiadomo, że nigdy nie będziemy mieli takiej oferty jak Warszawa czy Kraków, a nawet Lublin. Naszą lokalną ofertę kulturalno-rekreacyjną warto jednak dostrzec i docenić.  Po latach starań udało nam się reaktywować Młodzieżową Radę Miasta. Oddaliśmy część władzy samorządowej w ich ręce. Okazało się, że potrafią świetnie z niej skorzystać. Młodzi stwierdzili, że brakuje im dyskoteki… a więc sami sobie ją zorganizowali. W tym wieku to normalne, że chcą się bawić, a ja jestem pod dużym wrażeniem ich odpowiedzialności i zaangażowania w tą inicjatywę.  Oczywiście im bliżej ukończenia studiów wyższych tym te potrzeby się zmieniają i skręcają w bardziej przyziemne tematy takie jak praca i dobre zarobki. Dlatego jako samorząd musimy konsekwentnie realizować program rozszerzania terenów inwestycyjnych, bo jeżeli będą miejsca pracy i godne płace to młodzi ludzie kończąc studia będą na poważnie patrzeć na Ostrowiec Świętokrzyski jako dobre miejsce do życia.  Pamiętajmy, że Ostrowiec Świętokrzyski w porównaniu do wielu podobnych ośrodków miejskich jest miejscem stosunkowo tanim do życia. Biorąc pod uwagę obecne trendy jeśli chodzi o pracę zdalną możemy jawić się wielu osobom jako miejsce dobre do osiedlenia się. Dziś przecież wystarczy dostęp do szerokopasmowego Internetu i można pracować nawet dla firm zagranicznych mieszkając w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jako samorządowcy musimy w tym temacie trzymać rękę na pulsie. 

Marzena Gołębiowska: Każde miasto ma swoje mocne i słabe strony. Co młodzi ludzie  postrzegają jako atut Ostrowca Świętokrzyskiego?

Karol Wójcik: Skupię się na atutach, bo o bolączkach już mówiłem. Miasto postrzegają jako przyjazne i zielone miejsce, generalnie dobre do życia. Kiedy rozmawiamy o szczegółach sami dostrzegają, że jest wiele atutów, których na pierwszy rzut oka nie widzieli. Pamiętajmy jednak, żeby docenić to co się ma blisko siebie, trzeba na to spojrzeć również z daleka. I to właśnie takie spojrzenie pojawia się dopiero w okresie studiów lub po nim. W wielkim mieście człowiek jest anonimowy, do pracy dojeżdża godzinę lub dłużej. Do tego kwestie smogu, duże koszty utrzymania, stres.  W zderzeniu z tymi czynnikami młodzi zaczynają dostrzegać to co stanowi o mocnych stronach Ostrowca Świętokrzyskiego. Mimo sporych rozmiarów miast jest kompaktowe, wszędzie jest blisko. Do tego dużo terenów zielonych, wiele atrakcji w obrębie miasta jak i w jego otoczeniu. Stosunkowo tanie koszty utrzymania również są czynnikiem branym pod uwagę. 

Marzena Gołębiowska: Sam jest Pan tatą. Gdy patrzy Pan na swoje dzieci często, jak każdy rodzic, pewnie zastanawia się jaka będzie ich przyszłość. Gdyby mógł Pan o tym decydować to jak wyobraża sobie Pan Ostrowiec Świętokrzyski z przyszłości. Powiedzmy za 20,  30 lat?

Karol Wójcik: Będąc rodzicem czwórki dzieci intensywnie myślę o ich przyszłości. To chyba domena każdego rodzica. Nie mam wątpliwości, że wyjadą na studia do dużych ośrodków akademickich, aby szlifować swoje talenty i zdobywać upragniony zawód. Oczywiście chciałbym, żeby w przyszłości mogły realizować się w Ostrowcu Świętokrzyskim. 

Karol Wójcik, radny Rady Miasta w Ostrowcu Św.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Nasze miasto, jak wiele podobnych, stoi przed dylematami dotyczącymi rozwoju. Już wcześniej podkreśliłem, że nie ma na to gotowych recept.  Jest jednak kilka drogowskazów, o których już mówiłem – tereny pod inwestycje, centrum obsługi inwestora, dobre skomunikowanie drogowe i kolejowe.  Jest jednak jeszcze jedna kwestia, której nie wykorzystujemy mimo, że ludzie tutaj przyjeżdżają. Mam na myśli turystykę, a konkretnie Lokalną Organizację Turystyczną jako narzędzie do zatrzymania w mieście turystów odwiedzających atrakcje położone w okolicy naszego miasta. To ponad 600 tysięcy turystów, z których część mogłaby chwilę spędzić w Ostrowcu Świętokrzyskim, mówiąc najprościej zostawić tutaj swoje pieniądze korzystając z lokalnych usług. To temat na inną rozmowę, jestem jednak przekonany, że w tym kierunku również pójdzie rozwój naszego miasta. 

Marzena Gołębiowska: Dziękuję za rozmowę.

Karol Wójcik: Dziękuję. 

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this