Niedzielny koncert przy ćmielowskiej tężni okazał się strzałem w dziesiątkę. Na wydarzenie przyszły tłumy, nie tylko mieszkańców gminy Ćmielów, ale także z całego powiatu ostrowieckiego i Ostrowca Św.
– Ilość osób, które nas odwiedziły, zarówno z powiatu ostrowieckiego, z samego Ostrowca Św., a przede wszystkim mieszkańcy naszej gminy, którzy dopisali, jest dowodem na to, że takie wydarzenia kulturalne, a przede wszystkim relaksacyjne są potrzebne w gminie Ćmielów – wyjaśniała Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa.
Podkreślała, że zawsze marzyła o tym, aby rynek, stał się centrum integracyjnym i rekreacyjnym.
– Wcześniej znajdowały się tutaj dwa parkingi samochodowe. Gdy zlikwidowałam ten parking, to niektórzy byli oburzeni, ale tu nie o to chodzi. Chodzi o ludzi, a nie o samochody. Będę zawsze podkreślać, że ta druga część płyty parkingowej obok tężni też zostanie wykorzystana w przyszłości na wspaniałą fontannę, dostosowaną do aranżacji naszego zabytkowego rynku. Wszystko po to, aby mieszkańcy, gdy obwodnica jest odciążeniem ciężkiego transportu, a w mieście nie ma już dużego przepływu samochodów ciężarowych, mogli przez weekend odpocząć, zrelaksować się i pobyć razem – dodała burmistrz.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
Także Wioletta Rogala-Mazur, dyrektor Domu Kultury imienia Witolda Gombrowicza w Ćmielowie, nie kryła zadowolenia z zainteresowania koncertem.
– Powiem szczerze, że myślałam, że będzie mniej ludzi ze względu na pogodę. Dziś, prawie cały dzień padało, jednak po raz kolejny ćmielowianie mnie pozytywnie zaskoczyli. Ubiegły rok można zaliczyć do bardzo udanych, jeśli chodzi o imprezy kulturalne. Ostatnia impreza, jaką mieliśmy w tym roku, to był Dzień Kobiet, wtedy także była pełna sala, a potem niestety przyszła epidemia. Tamten rok pokazał jednak, że ludziom podobają się tego typu wydarzenia. Chciałam, żeby każdy mieszkaniec gminy mógł znaleźć coś dla siebie. Teraz, gdy obostrzenia są już znoszone, staram się wychodzić na wprost oczekiwaniom mieszkańców – tłumaczyła Wioletta Rogala-Mazur.
Pierwszą z takich propozycji dla wielu pokoleń był wczorajszy koncert rekreacyjny.
– Dziś jesteśmy tu rodzinnie. Przyszłam z moją córką. Stwierdziła, że odbiór muzyki na żywo, jest zupełnie inny niż z jakiegokolwiek nośnika. Tej muzyki nikt z młodzieży nie słucha w internecie. Spotkała tu też swoje koleżanki. Każdy potrzebuje odstresowania od codziennych obowiązków. Nikt nie zaprzeczy temu, że przy takiej muzyce się odpoczywa. To taka szansa na naładowanie akumulatorów. Tym bardziej, że stresu nam nie brakuje. Korzystajmy z tego co piękne i relaksujemy się, odstresowujmy, nabierajmy sił na kolejny tydzień pracy – mówiła burmistrz Ćmielowa.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
Zauważyła, że na koncert przyszły całe pokolenia mieszkańców gminy Ćmielów. Dzieci miały okazję, aby pojeździć na hulajnogach, rowerach, deskorolkach. Seniorzy przygotowali sobie kocyki, aby uchronić się przed wieczornym chłodem. Nie zabrakło kawy, herbaty, czy słodkiego poczęstunku.
– Jest piękny wieczór, wypogodziło się, pomyślała, że wraz z koleżanka pójdziemy posłuchać muzyki.To jest bardzo fajny pomysł na to, żeby ożywić rynek. Pare razy byłam z dziećmi pod tężnia, żeby skorzystać z tych walorów zdrowotnych, jakie nam daje. Gdy przyjeżdżam do Ćmielowa zawsze jest tutaj sporo ludzi – mówiła Sylwia Ziółkowska, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich „Piaskowe Babki” z Piasków Brzóstowskich, która na koncert przyjechała wraz z koleżanką – Renatą Kowalską.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
– To jest bardzo dobry sposób na spędzanie wolnego czasu. Popieram takie pomysły. Zawsze jest to odskocznia od codzienności, od rzeczywistości – wyjaśniała.
Muzyce relaksacyjnej, o której przed koncertem opowiedział saksofonista Marcin Walas, towarzyszyła projekcja zdjęć w wykonaniu Katarzyny Stan i Marcina Klucznika, administratorów i pomysłodawców fanpage-a „Dzień dobry Ćmielów”.
– Fotografia zainteresowałam się ładnych parę lat temu, ale jak to zwykle w moim przypadku bywa, musiała poczekać. Sprzęt leżał, kurzył się. Wraz z Marcinem stwierdziliśmy, że trzeba pofotografować to, co nas otacza. Ja jestem z Ćmielowa, Marcin jest przyjezdny, pochodzi z Oławy na Dolnym Śląsku. To jest trochę tak, że na Ćmielów, na naszą gminę patrzymy na jego oczami – wyjaśniała Katarzyna Stan.
Dodaje, że fanpage „Dzień dobry Ćmielów” ma już ponad rok, a pomysł na jego założenie zrodził się w ułamku chwili.
– To był moment. My lubimy tu mieszkać, bardzo się nam tu podoba i to jest nasze miejsce na ziemi. Stwierdziliśmy, że chyba nie wszyscy patrzą na naszą gminę, na nasza okolice takim okiem, jakim my patrzymy. Niektórym się wydaje, że to prowincja prowincji. A my właśnie dlatego tu mieszkamy. Lubimy gdy idziemy na spacer i nie ma tłumów – dodała.
Przypomina, że na FB są zdjęcia z ich wspólnych spacerów, niewymuszone, niepozowane.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
– Mamy dwa psy, które wymagają ruchu. One wyciągają nas z domu. W naszej gminie jest mnóstwo zdjęć do pokazania. Ćmielów to cisza i spokój, naturalne środowisko dookoła, bardzo przystępne. Bardzo duża różnorodność. Tego co można zobaczyć. Każde sołectwo jest inne, każde ma coś do zaoferowania. Są rzeki, łąki, lasy i pola. Nie są to duże areały, ale bardzo malownicze – podsumowała Katarzyna Stan.
A Marcin Klucznik dodaje, że właśnie z Ćmielowa pochodziła jego babcia.
– Wróciłem do swoich korzeni. Tutaj przebywałem podczas wakacji i ferii z mamą i bratem.
Spędziłem tutaj cały wolny czas. W gminie bardzo podoba mi się przyroda i klimat. Miasto Oława, z którego pochodzę nie jest duże. Od dzieciństwa miałem kontakt z naturą. Przychodziło się ze szkoły, rzucało się tornister i cały dzień z kolegami spędzało na dworze. Moje dzieciństwo to też rzeka Odra. Jedyne czego mi brakuje w gminie Ćmielów, to to, że rzeka Wisła jest daleko stąd. Nigdy nie ciągnęło mnie do dużych miast, pomimo, że uczyłem się we Wrocławiu – wspominał Marcin Klucznik.
Dodaje, że lubi fotografować, ale nie oddaje się temu do reszty.
– To sposób na spędzenie wolnego czasu na łonie natury, a gdy gdy się coś zobaczy, warto to uwiecznić i zatrzymać tę chwilę w kadrze. Mam takie ulubione zdjęcia z pełnią księżyca. Jest kilka, które zrobiłem w ostatnim czasie. Dla mnie to nowe doświadczenie – podkreślał.
Wraz z Katarzyną Stan twierdzą, że to co piękne, mają pod nosem.
– Ważne, abyśmy wszyscy poczuli się, że jesteśmy taką jedna wielka rodziną w naszej gminie, w naszym mieście – podsumowuje Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa. Zapewnia, że to nie ostatnie wydarzenie na ćmielowskim rynku, tym bardziej, że to rok szczególny – 515-lecie nadania praw miejskich miastu Ćmielów.
Wioletta Rogala-Mazur zapowiada, że w pod koniec sierpnia na rynku będzie można ponownie usłyszeć Marcina Walasa, tym razem w towarzystwie uczniów z Domu Kultury w Ćmielowie, którzy postanowili nauczyć się gry na tym instrumencie.
– Od marca pan Marcin prowadzi u nas zajęcia z saksofonu. Miałam okazję posłuchać ich efektów w środę, panowie zagrali Tango. Obiecali, że pod koniec sierpnia pokażą się na ćmielowskim rynku. Czekam zatem z niecierpliwością – podsumowuje dyrektor Domu Kultury w Ćmielowie.
Galeria foto: Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
