Redakcja: Według liturgicznego kalendarza Kościoła katolickiego, dzisiaj rozpoczyna się Wielki Post. Jak to się stało, że Środa Popielcowa pojawiła się w tradycji chrześcijańskiej?
ks. Paweł Anioł: Jest to związane z 40 dniami poprzedzającymi Wielkanoc, a także czasem rozważania męki i śmierci Pana Jezusa. Przez wieki rozwijał się kult nabożeństw, najpierw Drogi Krzyżowej, później Gorzkich Żali, czy Kazań Pasyjnych. Kiedyś post był bardziej restrykcyjny, czy to pod względem jedzenia, czy pod względem zachowania, takiego zewnętrznego obrazu jak np. przy kapliczkach nie było wówczas kwiatów, cała sceneria była uboga, surowa. Podejmowano też różnego rodzaju postanowienia wielkopostne, w celu umartwienia, dodatkowej modlitwy, czy pielgrzymowania do miejsc świętych, tak jak u nas np. na Święty Krzyż. Każda epoka wnosiła coś swojego do Wielkiego Postu. Dodatkowo szła za tym pewna forma. Samo umartwienie jest związane z czterdziestodniowym pobytem Pana Jezusa na pustyni. Symboliczna jest tu sama liczba 40, która stanowi w Piśmie Świętym wyraz pewnej dłuższej całości. W Wielkim Poście czterdzieści dni to czas, jaki Jezus spędził na pustyni na modlitwie i poście, ale i czterdzieści dni potopu, czterdzieści lat pielgrzymowania Izraela po pustyni ku ziemi obiecanej; czterdzieści dni przebywania Mojżesza na Górze Synaj, gdzie otrzymał on od Boga Tablice Prawa. Jest to symboliczne 40 dni oczyszczenia, przygotowujące nas do tego najważniejszego wydarzenia w życiu chrześcijanina, czyli Wielkiej Nocy.
Redakcja: Dlaczego rozpoczynająca Wielki Post Środa Popielcowa, jest ważna dla chrześcijan?
ks. Paweł Anioł: Znakiem zewnętrznym jest posypanie głów popiołem, a zarazem te bardzo ważne, wypowiadane przez kapłana słowa: „Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz” – to takie swego rodzaju przypomnienie człowiekowi o jego kruchości, o delikatności życia, przemijalności, a zarazem czas na zastanowienie się, zrozumienie, że to co ziemskie ma służyć człowiekowi, ale nie może też sprzed jego oczu zabierać tego, co najważniejsze, czyli nie może odwracać uwagi od życia wiecznego. Ta przemijalność też jest swego rodzaju symbolem, z jednej strony kruchość życia, z drugiej czas na „naładowanie akumulatorów duchowych”. To wszystko jest też wpisane w zmieniającą się przyrodę, w nadchodzącą wiosnę. Tak jak przyroda budzi się do życia, tak samo do życia duchowego budzi się człowiek. Z drugiej strony oczyszczenie tego co w nas „brudne”, co nas zniewala, autorefleksja nad tym, od czego jesteśmy uzależnieni, a także postanowień. Mamy takie trzy ważne elementy Wielkiego Postu: modlitwę, post i jałmużnę. Coś, co ma uświęcać człowieka, jego ciało, myśli i uczynki.
Redakcja: Jak mądrze przeżyć ten czterdziestodniowy post?
ks. Paweł Anioł: Na pewno jest duża satysfakcja wewnętrzna, kiedy człowiek zrobi jakieś postanowienie, jakieś wyrzeczenie i dotrzyma słowa, bo jest to też ćwiczenie siły woli. Taka praca nad swoim charakterem, swoim zachowaniem. Najbardziej boli bowiem odstawienie tego, od czego człowiek jest najbardziej uzależniony. Każdy z nas powinien zadać sobie pytanie, co mną rządzi? Czy jestem od tego uzależniony, czy potrafię mieć taką silną wolę, że to przezwyciężę. To jest taki aspekt psychologiczny, W wierze jest to też na pewno, taki element duchowy, w którym człowiek robi coś dla Pana Boga. Pan Jezus tyle za nasze grzechy przecież wycierpiał na krzyżu, więc czym dla nas jest odmowa tego, co lubimy robić? To nie ma być katowanie swojej woli czy swoich myśli, ale żebyśmy umieli zwrócić uwagę na to, co nas codziennie szufladkuje, co sprawia, że czasami robimy coś bezrefleksyjnie. Post i jego początek pozwalają nam na głębszą refleksję nad tym do czego dążę, co robię, czynię, żeby było lepiej? Żeby to nasze życie nie było tylko takim braniem, ale żebyśmy my też coś wnosili w to życie, żeby nie ulegać pewnym trendom, modom itd. Ważne, żebyśmy tworzyli i świadczyli naszym życiem pewną formułę życia zewnętrznego, żebyśmy coś wnosili w życie innych. Jeśli jest refleksja, modlitwa, to post może nam w tym pomóc. Możemy wtedy zacząć tworzyć plany w swoim życiu, zastanawiać się jakie jeszcze mamy marzenia na tym świecie, co byśmy chcieli osiągnąć. Logicznym jest, że aby coś osiągnąć, musimy podjąć wysiłek, trud. Wielki Post od strony egzystencjalnej, od strony prowadzenia przeze mnie hospicjum jest przygotowywaniem do przyjmowania woli Pana Boga, a tym samym akceptowaniem cierpienia, tego, co nie zawsze jest tym, co byśmy chcieli znaleźć w scenariuszu naszego życia. Musimy mieć świadomość, że nasze życie się nie kończy, zmienia się tylko, a śmierć jest tylko przejściem, pewnym momentem tego życia. Poprzez zmartwychwstanie Jezus pokazuje nam, że nasze życie trwa. Wielki Post jest taką szkołą życia. Powinniśmy podejść do niego poważnie, ćwiczyć swój charakter, zastanowić się nad swoim życiem, swoimi celami. Kolejnym jego etapem jest nauka przebaczania, chociażby poprzez uczestniczenie w nabożeństwach wielkopostnych, czy rekolekcjach, które pomagają w uduchowieniu, głębszym patrzeniu na życie.
Redakcja: Dziękujemy za rozmowę.
ks. Paweł Anioł: Dziękuję.
Przypominamy, że w Środę Popielcową obowiązuje post ścisły, tj. ograniczenie się do spożycia trzech posiłków, dwóch lekkich i jednego do syta (od 18 do 60 r. życia), oraz wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, jak w każdy piątek (od 14 r. życia do jego końca).