– Gdy układaliśmy program Diecezjalnych Dni Kultury Chrześcijańskiej pojawiały się propozycje, aby zorganizować wydarzenie dla miłośników poezji, dla miłośników malarstwa, rzeźby, postanowiliśmy także, że jeden z wieczorów poświęcimy na śpiew chóralny. Zawsze jest on bowiem pięknie związany z liturgią, a jak wiemy: kto śpiewa, modli się podwójnie – tłumaczył tuż przed koncertem ksiądz dziekan Jan Sarwa, proboszcz parafii Świętego Michała Archanioła w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Przed publicznością wystąpiło 10 chórów i jeden zespół wokalny. W sumie ponad 300 osób w różnym wieku, reprezentujących różne zawody i różny poziom wykształcenia muzycznego. Usłyszeliśmy chóry z Ostrowca Świętokrzyskiego: „Świętokrzyskie Bemolk”, Chór „Michae”, „Coro Cantorum”, „Cantate Domino”, „Ad Libidum”, „Coro Cantorum”, „Chorus familiaris” oraz Chór Katedralny z Sandomierza, „Ad Deum” , działający przy parafii Świętego Mikołaja w Szewnie, „Con Anima” z Waśniowa i „Bell Canto” z Bodzechowa.
– Pomysł na to wydarzenie zrodził się wtedy, kiedy dokładnie pół roku temu, w kwietniu, zaczęliśmy myśleć nad programem z okazji Diecezjalnych Dni Kultury Chrześcijańskiej. Wtedy, gdy już na pierwszym spotkaniu pojawił się ksiądz biskup, to stanowczo powiedziałam, że chciałabym, aby znalazł się dzień, w którym zorganizujemy koncert muzyki chóralnej. Było to dla mnie wielkie wyzwanie, uważam bowiem, że wszystkie chóry powinny się jednoczyć. Każdy chór, który śpiewa powinien posłuchać innych chórów. Dziś przyjechały do nas chóry początkujące, które śpiewają zaledwie od roku, jak Chór „Michael” i „Ad Deum” z Szewny i to będzie przepiękna lekcja, ale też przemiłe spotkanie. Tak naprawdę w Ostrowcu Świętokrzyskim jeszcze nigdy nie było takiego koncertu, w którym zrzeszone byłyby wszystkie ostrowieckie chóry i ich goście – tłumaczyła Ewa Jurkowska-Siwiec, pomysłodawczyni wydarzenia, a także dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Ostrowcu Św.
Muzyka chóralna do najłatwiejszych nie należy, dlatego też tak mało jest chórów. Także praca w przypadku zespołu jest inna niż lekcje śpiewu, czy treningi wokalne z jedną osobą.
– Widzimy, że rozwijają się instytucje, które chcą promować solistów. Inna jest praca w pojedynkę, czyli dzieci uczęszczają na dane lekcje nauki gry na instrumentach, a inna z zespołem. Mam także przyjemność prowadzić chóry, gdzie jest około 30 osób, bo są to uczniowie i absolwenci szkoły, a także prowadzę chór „Michael”, który jest amatorski, ale kocha muzykę. Muzyka chóralna zbliża, pokazuje prace dyrygentów, pasję ludzi. W Piśmie Św. nie ma zapisu, że w niebie śpiewają soliści, a chóry anielskie. Coś w tym jest. Jestem osobą świecką, ale bardzo wierząca, więc powiem, że Pan Bóg chyba najbardziej umiłował chóry – mówi Ewa Jurkowska-Siwiec, która dodaje także, że w chórach najważniejsza jest harmonia brzmienia, a każdy dysonans niestety słychać.
Podczas wczorajszego muzycznego wydarzenia usłyszeć można było m.in. działający od roku przy parafii Świętego Mikołaja w Szewnie chór „Ad Deum”, w którym śpiewają młode wokalistki. Szewieński chór wykonał dwa utwory: „Witaj Maryjo Matko Miłości” i „Pan Króluje”.
– Nasz chór jak sama nazwa wskazuje powstał dla Boga, ku jego chwale. Pochodzimy z parafii w Szewnie. Śpiewamy od tamtych świąt Wielkanocnych. Jesteśmy zgrani, mamy dużo młodych głosów. Zawsze marzyłam o prowadzeniu chóru, a ponieważ na studiach śpiewałam w chórze i jestem organistką w Szewnie, udało mi się z pomocą siostry Agnieszki i siostry Anny z Szewny, założyć chór – mówiła po występie Sylwia Gryzka-Ośko, dyrygent chóru o organistka szewieńskiej parafii.
Podkreśla, że w tego typu śpiewie najważniejsza jest spójna harmonia, współbrzmienie kilku głosów, które się dopełniają.
– Najtrudniejsza jest jednolita barwa. Ciężko też utrzymać się w swoim głosie, żeby nie „ściągać” go do melodii głównej – podkreśla i zachęca wszystkie chętne osoby, aby dołączyły do chóru. Próby odbywają się w każde czwartkowe popołudnie w budynku Niepublicznego Przedszkola przy Parafii Świętego Mikołaja w Szewnie – dodała Sylwia Gryzka-Ośko.
Beata Kubasińska śpiewa z kolei w ostrowieckim chórze „Michael”.
– Śpiewamy w zasadzie rok, krótko, ale bardzo treściwie. W chórze musimy tworzyć jedność. Stworzyć, to co jest tak naprawdę najtrudniejsze –harmonię, być jednym głosem, chociaż jest nas ponad 30 osób. To jest naprawdę bardzo trudne. Dziś o jedność jest trudno, a w chórze musimy tę jedność stanowić. Uczymy się tego, uczymy się szacunku do siebie, a przede wszystkim chwalimy Boga – podsumowuje Beata Kubasińska.
Tego samego zdania jest Andrzej Budziński, dyrygent chóru „Cantate Domino” z Ostrowca Św. który działa przy parafii Najświętszej Marii Panny Saletyńskiej. Chór śpiewał już na Jasnej Górze, na Ogólnopolskiej Pielgrzymce Rodzin, nagrał także dwie płyty CD.
– Śpiew chóralny jest o tyle piękny, że musi być jedność, spójność głosów, wyrównanie, wtedy uzyskujemy brzmienie i to piękno. Przynosi radość sam proces nauki tego utworu i moment, gdy słyszymy jak on zaczyna brzmieć. Dajemy w niego nie tylko swoje głosy, ale przede wszystkim serce – tłumaczy Andrzej Budziński.
Ład, porządek, harmonię i piękno dostrzega w nim Jarosław Rusiecki, Senator RP, który także uczestniczył w koncercie.
– Śpiew chóralny, śpiew gregoriański to jest śpiew kościoła. Tradycyjny, który ma bardzo głębokie treści teologiczne. To też piękno muzyki, która płynie prosto z serca i nastraja do tego, aby skupić się na modlitwie. Śpiew chóralny jest po prostu pięknem kościoła, wymiarem, który zachęca do refleksji. Uwielbiam śpiew gregoriański. Mam w swojej kolekcji kilkadziesiąt wykonań tego typu muzyki prezentowanej przez różne schole z Europy. Zwłaszcza w oryginale w języku łacińskim ten śpiew jest po prostu przepiękny – podkreślał Senator RP.
Galeria fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
