Medal najtrudniejszy do zdobycia! 14 par z Ćmielowa świętowało złoty jubileusz! [ZDJĘCIA, VIDEO]
14 par z terenu gminy Ćmielów obchodziło wczoraj, 28 września złote gody. 50 lat razem, jak podkreślali zgodnie jubilaci, to nie tylko same dobre chwile, zdarzały się i te, z którymi trzeba było się zmierzyć wspólnie, czasami otrzeć łzy, innym razem – wybaczyć. Pary, których życie pół wieku temu połączył los, najpierw w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Ćmielowie, odnawiały przysięgę małżeńską, aby później już podczas uroczystości w budynku po byłym gimnazjum, odebrać z rąk Agaty Wojtyszek, Wojewody Świętokrzyskiego – medale za długoletnie pożycie małżeńskie, listy gratulacyjne, a także z rąk Joanny Suski, burmistrz miasta i gminy Ćmielów – kwiaty i upominki.
Anna i Tadeusz Bargieł, Janina i Roman Ciszewscy, Krystyna i Alfred Dziewisz, Danuta i Zbigniew Janik, Krystyna i Adam Kotulińscy, Alicja i Kazimierz Łobas, Łucja i Leszek Mazurkiewicz, Ewa i Andrzej Paluch, Irena i Janusz Sięka, Bożena i Jerzy Stawiarscy, Janina i Jan Szymczyk, Zofia i Stanisław Wójcicki, Marianna i Franciszek Zarębowie to 14 par, którym dane było obchodzić swój złoty jubileusz. 50 lat pożycia małżeńskiego. Uroczystości rozpoczęły się od Mszy Świętej w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Ćmielowie. Przewodził jej ksiądz Czesław Gumieniak, proboszcz ćmielowskiej parafii, który jubilatom sprawił nie lada niespodziankę. Tak jak 50 lat temu, także i dziś każdy z nich przy dźwiękach Marszu Weselnego Felixa Mendelssohn-a opuszczał mury ćmielowskiej świątyni. Druga, oficjalna część uroczystości czekała na małżonków już w budynku ćmielowskiego gimnazjum.
– To wielki sukces i wielkie szczęście dla mnie jako włodarza, że mogę zorganizować dla tych par takie uroczystości takie przedsięwzięcie z udziałem pani wojewody Agaty Wojtyszek, która wręczyła odznaczenia nadane przez prezydenta RP, pana Andrzeja Dudy. Dziś było wiele upominków, oprócz oficjalnych listów gratulacyjnych małżonkowie otrzymali symboliczne kwiaty i upominki – ćmielowskie filiżanki na kawowe, albo herbaciane poranki – wyjaśnia Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa. I dodaje: – To jest niebywałe w dzisiejszych czasach przeżyć wspólnie te 50 lat. Są te lepsze i gorsze chwile, ale zawsze razem, zawsze w miłości, zawsze we wspólnym zrozumieniu i szacunku. Życzę tym jubilatom dalszego wspólnego szczęścia, radości każdego dnia. Te pary zasługują na godne obchody i oczywiście na to, żeby w dalszym zdrowiu i szczęściu żyć razem w nieskończoność – podsumowała Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa.
Głos
w imieniu świętujących złote gody par zabrał Alfred Dziewisz:
– Bardzo piękna uroczystość, a pozwólcie, że żyjąc już jakiś czas na tym świecie, powiem, że nie pamiętam, aby mury Ćmielowa dotychczas taką uroczystość przeżywały. Bardzo dziękuję pani burmistrz za jej zorganizowanie. Do tego wszystkiego brakuje mi jednego, żeby to nie było 50-lecie, a 25-lecie, bo wtedy miałbym 47 lat. Pozostało mi tylko w imieniu nasz wszystkich, powiedzieć, że 50 lat temu, albo i więcej niż pół wieku temu, ta grupka była większa, było więcej takich par, które dziś powinny obchodzić swój jubileusz. Ze względu na różne czynniki, czy społeczne, czy też rodzinne, osobiste, tych par nam z Ćmielowa ubyło. Nieubłaganie też śmierć rozdzieliła niektóre pary. Zostało nas na dzisiejsze czasy 28 par. Mniemam, że wszyscy jesteśmy pełni humoru i przyrzekamy, że doczekamy w tym wspólnym gronie, 60-lecia. Wtedy będziemy wszyscy razem ten jubileusz obchodzić. Chciałem także dodać, że ja obchodzę 100-lecie swojego małżeństwa, bo mnie się podwójnie liczy – żartował Alfred Dziewisz.
Bożena
i Jerzy Stawiarscy, którzy małżeństwem są już 51 lat zdradzili
nam natomiast sekret na udane małżeństwo.
– Receptą
na udane małżeństwo jest miłość, Trzeba się po prostu kochać,
pracować i to przynosi olbrzymi sukces. Oczywiście ważne są także
dzieci, bez nich nasza miłość, nasze małżeństwo nie byłoby
pełne. Trzeba też być zgodnym. I tej zgodności i wytrwałości
życzymy parom,które są na starcie swojej drogi. I czułości.
Kochamy się równie mocno, jak wtedy, gdy się poznaliśmy – mówią
zgodnie Bożena i Jerzy Stawiarscy.
Pamiętają
też doskonale swoje pierwsze spotkanie.
– To było u koleżanki, która mieszkała pod Ćmielowem. To była taka pierwsza miłość młodzieńcza, później się zapoznaliśmy. Od tego się zaczęło, a skończyło się na ślubie. Dziś mamy już trzech synów, z których dwóch jest już żonatych. Mamy jednego doktora w rodzinie, synowe są pielęgniarkami. Mamy cudowne wnuki, które bardzo kochamy. Ze spokojem mogę powiedzieć, że nieźle nam się powodzi. Oby było tak dalej. I żebyśmy mogli cieszyć się dobrym zdrowiem – wyjaśnia Jerzy Stawiarski, który wraz z małżonką z rąk wojewody otrzymał odznaczenie za długoletnie pożycie małżeńskie.
Odznaczenie
to przyznaje Prezydent RP tylko raz i tylko wtedy gdy obchodzimy
50-lecie swojego pożycia.
– Zdarza się i oby zdarzało się jak najczęściej, że obchodzimy również 60-lecie pożycia małżeńskiego, ale takie medale są tylko raz przyznane przez pana prezydenta na wniosek Wojewody Świętokrzyskiego. Zawsze z ogromną radością podpisuje te wnioski, które przygotowywane są przez poszczególne samorządy. Kieruję je do pana prezydenta Andrzeja Dudy i wynikiem tego są te dzisiejsze medale i takie piękne uroczystości, ponowne przyrzeczenie w kościele, odnowienie ślubów małżeńskich. Medale są w ogóle cudowne, wyjątkowe. Myślę, że najpiękniejsze ze wszystkich wydanych medali i jednocześnie najtrudniejsze do zdobycia. Raz, z tego powodu, że niektórzy małżonkowie nie dożywają tego wieku. Często mamy wdowy i wdowców, którzy w samotności żyją przez dalsze lata. Dlatego one są tym bardziej cenne. Cenne są też z tego powodu, że ci ludzie zbudowali swoje życie na tej biblijnej skale, na trwałych wartościach chrześcijańskich. Przyrzekali sobie 50 lat temu miłość, wierność i uczciwość małżeńską i dokonali tej przysięgi niejednokrotnie pewnie borykając się z wieloma trudnościami w życiu – tłumaczyła Agata Wojtyszek, Wojewoda Świętokrzyski.
Na
kolejne lata dostojnym jubilatom i kochającym się małżonką życzy
przede wszystkim zdrowia, radości, bożego błogosławieństwa.
– Aby
te wspólne lata były jak najdłuższe, aby mogli jak najdłużej
być razem, wspierać się w różnych chwilach. Wiemy, że im więcej
mamy lat, tym bardziej siebie potrzebujemy, aby tę przysłowiową
szklankę herbaty mógł nam ktoś podać jak najdłużej: małżonka
swojemu mężowi, mąż swojej żonie, aby te lata były radosne i
piękne. Myślę, że warto im życzyć tej radości, którą będą
obserwować z życia swoich bliskich: dzieci, wnuków, prawnuków. To
ogromna radość, kiedy babcia może towarzyszyć w życiu swojej
wnuczki, dziadek w życiu swojego wnuka i razem w życiu swoich
wnuków, tak, aby uzupełniać tę miłość rodziców. Zawsze babcia
kocha inaczej i to jest bardzo ważne i cenne. Życzę im również
tego, żeby dzieci, wnukowie, brali przykład ze swoich dziadków,
aby wiedzieli, że można wybaczać sobie trudne sytuacje, które
przecież w życiu bywają. Wspólne życie, to wartość nie tylko
dla samej rodziny, ale również dla całego narodu. Dzięki rodzinie
państwo jest silne. Dlatego tak ważnym jest, aby pokazywać i
doceniać te pary, które pomimo przeciwności losu, pomimo często
burz i łez, ale też wielkiej miłości są razem. Warto pokazywać
to szerokiej publiczności, odbiorów i mieszkańców naszego
regionu, aby wiedzieli, że to jest wartość i warto dla siebie
wzajemnie być oddanym – podsumowała Agata Wojtyszek.
Na świętujące swój jubileusz pary czekał występ artystyczny, a także słodki poczęstunek.