Ponad tonę plastikowych nakrętek udało się zebrać mieszkańcom gminy Ćmielów, w ramach akcji „Nakręć się na pomaganie”. W zbieraniu plastikowych nakrętek pomagali także mieszkańcy gmin ościennych: Kunowa, Wojciechowic, Sadowia, Tarłowa, czy Ożarowa.
– Serduszko bardzo się sprawdziło. Daliśmy też przykład innym gminom, że warto pomagać w ten sposób. Część gmin, jak Ostrowiec Św., Brody, czy Sadowie poszły naszym śladem. Jestem pełna podziwu dla mieszkańców, że tak chętnie przynosili nakrętki. Codziennie to serduszko było przez nas opróżniane. Liczymy na dalsze wsparcie mieszkańców i mam nadzieję, że to serduszko w dalszym tempie będzie się zapełniać. Nasza akcja pokazała także, że taka prosta rzecz, jak plastikowa nakrętka, która wylądowałaby w koszu, może komuś pomóc – wyjaśnia Agnieszka Kaca- Chmielińska, inspektor do spraw promocji w Urzędzie Miasta i Gminy w Ćmielowie.
2 lutego komisja w składzie|: Joanna Woch, Piotr Małek i Agnieszka Kaca-Chmielińska spieniężyła 150 worków pełnych nakrętek. u
– Była z nami obecna pani Justyna Marynowska, prezes Fundacji „Bo w nas jest moc”. Nakrętki zostały zważone i przeliczone na złotówki. Oczywiście negocjowaliśmy cenę. Pan, który prowadzi ten skup ma wielkie serce. Kupił od nas nakrętki po bardzo dobrej cenie. Udało się nam pozyskać 897 złotych, które będą taką naszą wspólną cegiełką w leczeniu naszego Szymusia – tłumaczy Agnieszka Kaca-Chmielińska.
Zapewnia, że gmina nie zwalnia tempa, a mieszkańcy wciąż przynoszą nowe nakrętki. Być może w przyszłości pojawią się kolejne serduszka, tym razem w innych miejscowościach gminy Ćmielów.
Z efektu akcji, zadowolony jest też jej pomysłodawca – Piotr Małek, radny Rady Miejskiej w Ćmielowie.
– Cieszę się, że ten pomysł okazał się trafionym i mogliśmy pomóc konkretnej osobie z naszej gminy. Nie wykluczamy szerszej pomocy. Pamiętamy też, że nakrętki przywoziły nam osoby z gmin ościennych. Jeśli im będzie potrzebna pomoc – mogą na nas liczyć – zapewnia Piotr Małek.
Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa podkreśla, że zawsze wierzyła w mieszkańców i ich dobre serca.
– Codziennie w drodze do pracy obserwowałam to serduszko i nawet moja córka Patrycja mówiła:. „Mamo to serduszko jest już pełne, trzeba je opróżnić.” Wierzyłam w mieszkańców, wierzę w ludzi i ich dobroć, i nigdy się na nich nie zawiodłam. Dwa auta, wypełnione nakrętkami robią wrażenie. Każdy kilogram nakrętek to środki, które będą wsparciem dla małego Szymona w drodze po zdrowie. Okazuje się, że inne gminy też biorą z nas przykład, z tak małej, ale jakże otwartej na wszelkie pomaganie gminy Ćmielów – podsumowuje Joanna Suska.