Jednym z organizatorów wczorajszego (sobota, 6 maja) wydarzenia, obok Publicznej Szkoły Podstawowej imienia Stanisława Staszica w Nietulisku Dużym, był Henryk Jabłoński, sołtys Nietuliska Dużego.
– Rodzina Fornalskich znana była w naszej gminie, także w Nietulisku Dużym. Jeden z członków tej rodziny był u nas sołtysem. Fornalscy mają także swój wkład w budowę naszej walcowni w Nietulisku Dużym. Szkoła w naszej miejscowości mieści się w budynku po dyrekcji. W miejsce to została przeniesiona w latach 50-tych. O Fornalskich dużo się mówiło przed II Wojną Światową. Franciszek Fornalski pochowany jest na cmentarzu parafialnym w Kunowie. Ludzie chętnie wracają do nasze lokalnej historii. Dobrze jest wiedzieć skąd się pochodzi – mówi Henryk Jabłoński. Podkreśla, że interesuje się historią regionu, prowadzi również fanpag-a: Historia Nietuliska Dużego, na którym wypowiadają się aktualni i byli mieszkańcy miejscowości, przesyłają stare zdjęcia, czy wspominają osoby i miejsca, które związane były z tą miejscowością.
– Byli mieszkańcy naszego sołectwa mieszkają w całym województwie świętokrzyskim. Przesyłają nam unikatowe zdjęcia, jak chociażby te, które zamieściłem ostatnio, a które przedstawiają ruiny m.in w latach 60-tych. Ktoś czasami pozna swojego dziadka, czy babcię na zdjęciu. To miłe, że ludzie interesują się lokalną historią i chcą ją poznawać – dodaje sołtys.
Przyznaje, że Krzysztofa Fornalskiego poznał trzy lata temu, podczas wykładu organizowanego przez Centrum Krajoznawczo-Historyczne imienia profesora Mieczysława Radwana w Ostrowcu Św.
– Chciałem, aby mieszkańcy naszej miejscowości mogli posłuchać pana Krzysztofa tu, na miejscu. Cieszę się, że frekwencja była spora. Mam nadzieję, że będzie to pretekstem do organizacji większej ilości tego typu wydarzeń. Tym bardziej, że zabytek, jaki znajduje się na naszym terenie jest imponujący, a gmina z panem burmistrzem na czele robi wszystko, aby stał się atrakcją na światowym poziomie – podsumowuje Henryk Jabłoński.
Krzysztof Fornalski, który na stałe mieszka z rodziną w Warszawie, a który systematycznie odwiedza bliskich z Ostrowcu Św., podkreśla, że gdy ma taką okazję, dość często przyjeżdża do gminy Kunów, a szczególnie do Nietuliska Dużego. Podczas sobotniego wykładu opowiadał m.in. o tym skąd wzięła się rodzina Fornalskich, kim byli, jaki wpływ mieli na okolicę, a także jakie ślady materialne po sobie pozostawili.
– Historią rodzinną zacząłem się interesować wiel lat temu, to przerodziło się w hobby, które trwa do dziś, ale z mniejszą intensywnością – tłumaczy Krzysztof Fornalski. Przypomina, że jego przodek (pięć razy pradziadek) Franciszek Fornalski przybył w te tereny mniej więcej 200 lat temu i od tego czasu zaczęła się ich historia ściśle związana z tą ziemią.
– Jego synowie byli mocno związani z Nietuliskiem Dużym i z Kunowem. W szczególności, jego syn – Józef. Był jednym z inżynierów, który tworzyli tę fabrykę w Nietulisku – wyjaśnia Krzysztof Fornalski. Zaznacza, że po rodzinie pozostało wiele śladów materialnych, jak chociażby piękny nagrobek Franciszka Fornalskiego, który znajduje się na kunowskim cmentarzu, wpisany na listę zabytków przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
– Warto wracać do historii lokalnej, przypominać ją. Przez historię własnej rodziny odkrywamy historię własnego kraju. Zupełnie inaczej opowiada się, inaczej rozumie się historię Polski, gdy patrzymy na nią i opowiadamy ją przez pryzmat historii własnej rodziny – podsumowuje Krzysztof Fornalski.
Urszula Gadomska, która w Nietulisku Dużym mieszka od blisko 40 lat zaznacza, że warto i trzeba organizować tego typu wykład.
– Nasze dzieci, młodzież dorastają już w innym świecie. Mają dostęp do komputerów, telefonów, do tej szeroko rozumianej nowoczesności. To też jest dobre, bo nie możemy stać w miejscu, ale od czasu do czasu powinniśmy się zatrzymać i posłuchać o naszej historii. To, co człowiek usłyszy za młodu, to zawsze gdzieś zostaje w naszym serduszku – wyjaśnia Urszula Gadomska.
Przyznaje, że Nietulisko Duże to jedna z nielicznych miejscowości, w której aż w tak bezpośredni sposób można obcować z przeszłością, gdzie niemal na każdym kroku spotkać można zabudowania przypominające o historii sołectwa.
– Mamy dużo zieleni, dużą przestrzeń, piękną szkołę, która również ma bogatą historię. W dużych miastach tego nie ma. Jesteśmy stąd, pracujemy tu, znamy się. Ma to swoje plusy. Nietulisko jest miejscowością, która bardzo lubię, ale też obserwuję jej rozwój. Muszę przyznać, że bardzo się zmieniło na przestrzeni tych wszystkich lat. Wszystko idzie z duchem czasu. Mamy piękne bociany, które można obserwować przez kamerkę internetową. Zawsze na nie spoglądam. Śmialiśmy się ostatnio, że burmistrz pozyskał środki z programu „Maluch+” więc bociany wyczuły temat i jest aż 5 jajeczek. Warto odwiedzić nasze Nietulisku i jego okolice. Dla mnie to jest taka żywa historia – podsumowuje Urszula Gadomska.
Wykładu słuchał również Andrzej Kryj, Poseł na Sejm RP, historyk, który jest twórcą publikacji o ziemi kunowskiej.
– Nietulisko Duże to jest bardzo ważna miejscowość. Mamy tu do czynienia z historią polskiego przemysłu, zakładami metalurgicznymi, Staropolskim Okręgiem Przemysłowym, tradycją staszicowską. Jest to miejscowość ważna i myślę, że mieszkańcy Nietuliska są z tej historii dumni. A to spotkanie pokazuje właśnie, że na bazie tego co wielkie możemy tworzyć, to, co małe i zacieśniać więzi, które nas łączą – mówi poseł.
Przyznaje, że miasto i gmina Kunów bardzo sprawnie aplikuje o różnego rodzaju środki.
– Cieszę się, że taka miejscowość odżywa na nowo. Miała chwile świetności, chwile smutne, a teraz jestem przekonany, że działania samorządu, sołtysa i mieszkańców przyniosą dobre efekty – podsumowuje Andrzej Kryj.