2 lutego do Urzędu Miasta i Gminy w Ćmielowie wpłynęło pismo od Miejskiego Zakładu Komunikacji w Ostrowcu Św. z propozycją przystąpienia do porozumienia międzygminnego w zakresie transportu zbiorowego.
– Na mocy tego porozumienia jako gmina mielibyśmy dopłacać kwoty 50 tysięcy złotych rocznie na przejazdy komunikacji zbiorowej. Mówiono o kursach, które dotyczą godzin dowozu pracowników do ćmielowskich zakładów porcelany, około godziny 6.00, 14.00 i 22.00. Argumentując zalety zawarcia takiego porozumienia oferowano nam wszelkie ulgi dla osób powyżej 75 roku życia. Jednak ciężko znaleźć seniora, który o takich godzinach jeździłby tymi liniami. Mieszkańcy nie skorzystaliby zatem z proponowanych ulg – tłumaczy Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa.
Podkreśla, że 50 tysięcy złotych to dla budżetu gminy Ćmielów spory wydatek. Jeśli pozostaną w budżecie, można je wykorzystać na wkład własny do zadań, czy na realizację potrzeb, których w gminie Ćmielów nie brakuje: jak chociażby zapewnienie wkładu własnego na samochód ratowniczo-gaśniczy dla OSP w Ćmielowie, wkład własny do inwestycji w ramach Funduszu Dróg Samorządowych, czy doświetlenie gminy.
– To są zobowiązania nakierowane na zadania własne gminy – podsumowuje burmistrz.
Wyjaśnia, że każde porozumienie, jakie podpisuje, musi być poprzedzone stosowną uchwała radnych Rady Miejskiej w Ćmielowie.
– Musimy bowiem zabezpieczyć takie ewentualne wydatki w budżecie, więc państwo radni, jako organ doradczy dla burmistrza, na posiedzeniu komisji wypowiedzieli swoje zdanie poprzez Kluby. 10 z 15 radnych sprzeciwiło się wówczas temu pomysłowi, zwracając uwagę na aspekt finansowy – tłumaczy Joanna Suska.
Warty podkreślenia jest też fakt, że autobusy MZK, do których kursów dopłacić miałaby gmina Ćmielów, zanim dotrą do Ćmielowa, mijają także gminę Bodzechów. Czy podatnicy gminy Ćmielów mieliby zatem dopłacać do mieszkańców sąsiedniej gminy?
Burmistrz podkreśla też, że gmina wystosowała pismo do zakładów porcelany w Ćmielowie z prośbą o z informacja ile osób korzysta z transportu do Ostrowca Św.
– Otrzymaliśmy odpowiedź, że jest to 18 pracowników, głównie mieszkańców Ostrowca Św. Co ważne na terenie naszej gminy mamy też innego przewoźnika, który oferuje usługi transportu zbiorowego. Na jakie koszty narazilibyśmy gminę, gdyby ten przewoźnik powiedział: skoro dajecie MZK, to dajcie i mnie taką dopłatę. Co ważne, ten drugi przewoźnik się o żadną pomoc finansową do nas nie zwracał. Wobec tego zaburzylibyśmy rynek gospodarki transportu zbiorowego, wprowadzając nierówne traktowanie. Oczywiście samo porozumienie zgodne jest z literą prawa. Podpisała je gmina Kunów, która jest w zupełnie innej sytuacji i lokalizacji. W naszym przypadku chodziło głównie o pracowników dojeżdżających z Ostrowca Św. do zakładów porcelany, nie o naszych mieszkańców – wyjaśnia Joanna Suska.
Dodaje, że w przypadku gdyby MZK wycofało swoje weekendowe kursy (sobota, niedziela), a takie zagrożenie istniało, inny przewoźnik, z którym gmina prowadziła rozmowy, zapewnił, że jeśli znajdzie się liczba ok. 20 pasażerów, to będzie w stanie przejąć te kursy, nie żądając dopłat.
– Czysty rachunek finansowy i szczegółowe argumenty określiły nasz kierunek działania – mówi Józef Nowak z Klubu Radnych Joanny Suski „Radni dla ludzi”. Zapewnia, że analizował wszystkie linie autobusowe w gminie Ćmielów.
– Nawet dziś wracałem busem z przewoźnikiem z Ożarowa. Cały bus zajęty. W ciągu dnia jest 18 przewozów innego przewoźnika, 11 z nich w sobotę i w niedzielę do samego Ćmielowa, w tym 5 kursów przedłużonych i cztery na Piaski Brzóstowskie. Rozmawiałem z każdym z radnym z naszego klubu z osobna. Powtarza się ten sam prosty argument: te 50 tysięcy dopłaty byłoby „wyrzuceniem pieniędzy w błoto”, ponieważ nikt z mieszkańców z gminy Ćmielów z tych proponowanych ulg nie skorzysta. Gdyby nie było przewoźnika w naszej gminie, to rozumiem – trzeba pomóc, ale jeśli inny przewoźnik funkcjonuje na terenie gminy i przy zakupie biletu na cały rok oferuje dwa miesiące gratis, to sprawa jest prosta. Nie rozumiem też opinii przewodniczącego Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” Zakładów Porcelany Ćmielów. Dobrze, że dba o pracowników, stara się porozumieć z przewoźnikiem, ale po pieniądze sięga nie pod ten adres – podkreśla Józef Nowak.
Przypomina, że podczas posiedzenia komisji, radni z dwóch klubów: Klubu Radnych Joanny Suski „Radni dla ludzi” i „Ćmielów od Nowa” (w sumie 10 radnych), wyrazili negatywną opinię na temat propozycji MZK. Wspólnego zdania nie wypracowali wówczas radni klubu „Współpraca i rozwój”.
Ponieważ opinia radnych jest negatywna burmistrz nie ma mocy prawnej podpisania porozumienia.
O zdanie zapytaliśmy także Katarzynę Nikodem, przewodniczący Klubu Radnych „Ćmielów od Nowa”.
– Nie będę w tej chwili udzielać wywiadu, dotyczącego przejazdów, ponieważ w tej chwili prowadzimy rozmowy z mieszkańcami i tak naprawdę, wiodącą wypowiedzią będą słowa mieszkańców. To czego będą chcieli mieszkańcy, to my na pewno się do głosu mieszkańców pochylimy – komentuje Katarzyna Nikodem.
Czy oznacza to, że sprawa dopłat do przejazdów MZK powróci jeszcze na komisje?
Społecznik osiedla Henryków.
12 marca, 2021 at 12:56
Chciałabym się odnieść do tego artykułu, MZK- to niestety stary wyeksplodowany tabor, autobusy są małe, zimne, nieszczelne i ciągle się psują. Przewoźnik Trans- Katrina Łukasz Bąk ma lepsze autobusy z większą ilością miejsc, oraz z dłuższymi kursami, nie tylko w obrębie miasta Ostrowiec Św, ale i gmin. MZK nie daje takiej możliwości częstszych kursów i aby one służyły mieszkańcom, Pan Prezes Kateusz nie wychodzi na przeciw ludności miasta, a tylko dlatego, że jedne osiedla faworyzuje, a drugie są znienawidzone przez nich i kursy są po godzinie i więcej. Czasami większą ilość kursów mają wioski odległe niż na przykład moje osiedle Henryków przy ul. Iłżeckiej. My mieszkańcy nie możemy zgodzić się na takie traktowanie nas, czyli osób starszych i niepełnosprawnych. MZK, chce pieniędzy bo im mało, niech zaniecha nowej oddalonej lokalizacji bo ta spełnia wszystkie wymogi, oprócz taboru, na który uskarżają się kierowcy i na czym one tez jeżdżą. Po co MZK, robić odległą bazę, po co robić kierowcom puste kilometry, zamiast dać miastu kursy autobusów tam, gdzie są potrzebne. Czy nasze miasto stać na takie wyrzucanie pieniędzy w błoto, baza jest w dobrym miejscu i nie ma potrzeby jej zmiany, blisko jest dla pracowników, ale też i dla interesantów, którzy tylko są zbywani obiecankami. MZK niech przedłuży kursy, ale w innym kierunku, tam gdzie pozbawiono czyli linii 2 na Karczmę Miłkowską, z tej miejscowości ludzie nie mają czym dojechać do miasta z różnymi obiektami użyteczności publicznej a zwłaszcza Szkół, dzieci z ul. Miodowej, Migdałowej i innych nawet do Szkoły nr. 1 nie mają czym dojechać do szkoły i ze szkoły. Są też dzieci ze szkół średnich, nawet z tej odległej Karczmy Miłkowskiej. Jakim prawem, MZK chce jeszcze pieniędzy, może wkrótce przyjdzie czas na wyrównanie krzywd jakie muszą ponosić mieszkańcy miasta Ostrowiec Świętokrzyski i ja wierzę, że moje osiedle tak zaniechane przez włodarzy mojego miasta ze wszystkim znajdzie wreszcie rozwiązanie i przychylność . Pozdrawiam wszystkich cieplutko.