Znajdź nas na

FAKTY

Nie martwcie się, my tutaj wrócimy! Ostrowiec Św. Uroczystości pod pomnikiem ofiar zbrodni katyńskiej bez prezydenta i starosty!

17 września 1939 roku Armia Czerwona, łamiąc obowiązujący polsko-sowiecki pakt o nieagresji, wkroczyła do Polski, realizując ustalenia zawarte w pakcie Ribbentrop-Mołotow. Armia Czerwona zachowywała się równie bestialsko jak wojska niemieckie. Liczba ofiar, którzy znaleźli się pod sowiecką okupacją do dziś nie jest znana. Pod pomnikiem ofiar zbrodni Katyńskiej przy ulicy Sandomierskiej, ostrowczanie uczcili wczoraj (17 września) pamięć ostrowieckich oficerów, policjantów, służby celnej, którzy we wrześniu 1939 roku wyruszali na wojnę i nigdy z niej nie powrócili. – Jeńcy wojenni zostali zamordowani strzałem w tył głowy, ich ciała zostały wrzucone do masowych dołów, byli chowani bez księdza, bez obecności rodziny skazani na całkowitą niepamięć. Do dzisiejszego dnia czy to w Polsce, czy w Ostrowcu Św. są osoby, które bezcześciły tę pamięć, są czasami na eksponowanych stanowiskach i efekty tego mamy dziś, że w taki dzień jak 17 września, kiedy jest rocznica bardzo trudna w historii naszego kraju, to władz tutaj brakuje – mówi Monika Bryła-Mazurkiewicz, prezes Centrum Krajoznawczo-Historycznego imienia profesora Mieczysława Radwana w Ostrowcu Św.

fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Napaść na Polskę była realizacją układu podpisanego w Moskwie 23 sierpnia 1939 r. przez Joachima von Ribbentropa, ministra spraw zagranicznych III Rzeszy oraz Wiaczesława Mołotowa, ludowego komisarza spraw zagranicznych ZSRS. 

–  Nie można powiedzieć, że to było do uniknięcia. Tak jak powiedział pan Prezydent RP, Andrzej Duda, dzisiaj, podczas uroczystości w miejscowości Wytycznie, tego starcia nie można było wygrać. Polska armia nie mogła wygrać z armią niemiecką, a co dopiero ze sprzyjającą jej wówczas Armią Czerwoną, która zdradziecko napadła na Kresy. Tam czoło Armii Czerwonej stawiły nieliczne jednostki wojskowe, Strażnice Ochrony Korpusu Pogranicza i  jednostki rezerwowe. Tam naprawdę nie mieliśmy za dużo wojska. Przewaga wojskowa czy w artylerii, lotnictwie, czy w piechocie była miażdżąca. Ciężkie boje, jakie stoczyli pogranicznicy, intensywne i kończone zazwyczaj w sposób tragiczny, bo rozstrzeliwaniem wziętych do niewoli żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, których sowieci szczególnie nienawidzili za dbałość o szczelność polskiej granicy. To także boje jednostek rezerwowych Wojska Polskiego. Do legendy przeszły starcia pod Szackiem i w Wytycznie, gdzie doszło do poważnych walk. Do dzisiaj mówi się o obronie Grodna i o sławnej postaci Tadeuszu Jasińskim, który ma ulicę w naszym mieście również dzięki temu, że radni kilka lat temu podjęli taką decyzję. Był to nastolatek, którego użyto jako żywej tarczy na sowieckim czołgu, który zapłacił za to życiem – przypomina Dariusz Kaszuba, historyk, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego nr I imienia Stanisława Staszica w Ostrowcu Św., radny Rady Miasta w Ostrowcu Św. z Klubu Prawa i Sprawiedliwości. 

Emilia Łupina radna powiatowa z Klubu PiS i Dariusz Kaszuba, radny miejski z Klubu PiS
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Wyjaśnia, że Tadeusz Jasiński był nastolatkiem, który rzucił na sowiecki czołg butelkę z benzyną. Sowieci go schwytali i przywiązali do  własnego czołgu, jako żywą tarczę. Przypomina o obronie Lwowa, który walczył z niemieckim najeźdźcą, a ostatecznie  oddano go Rosjanom. Skończyło się dołami śmierci m.in w Katyniu. 

– Smutnym motywem dzisiejszego spotkania jest to, że jaśniej świeci przystanek od oświetlenia pomnika ofiar zbrodni katyńskiej. Ten pomnik był odsłaniany kilka lat temu. na tablicach przybywa nazwisk ludzi związanych z Ostrowcem Św., którzy stracili życie na tej nieludzkiej ziemi. Ten pomnik nie jest taką bezkształtną bryłą piaskowaca, ale także spoczywają w nim urny z ziemią z miejsc kaźni ludzi związanych z Ostrowcem Św. te urny składali ostrowieccy Strzelcy ze Związku Strzeleckiego za pomnikiem w takiej niszy przykrytej czapką rogatywką – dodaje Dariusz Kaszuba.

Historię pomnika przypomina jeden z jego pomysłodawców Marek Wójcicki, przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Katyńskiego.

Paweł Walesic, radny powiatowy z Klubu PiS, Marek Wójcicki, przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Katyńskiego i Lech Janiszewski, były prezydent Ostrowca Św.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

– Inicjatywa grupy ludzi, którzy już pod koniec ubiegłego wieku zaczęli zastanawiać się jak upamiętnić pierwsze takie spotkanie, pierwsze wspomnienie o naszych rodakach, ofiarach zbrodni katyńskiej.  Było to wiosną 1995 roku. Pierwsza taka konferencja, spotkanie, upamiętnienie, miała miejsce w czytelni głównej Miejskiej Biblioteki Publicznej jeszcze przy ulicy Wardyńskiego. Przełom starego i nowego wieku to był ten moment, kiedy postanowiliśmy jakiś trwały element upamiętniający naszych rodaków pomordowanych w 1940 roku wznieść. Były poszukiwania miejsca, gdzie taki pomnik mógłby stanąć – wspomina Marek Wójcicki, przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Katyńskiego.

Miejsce, w którym go ostatecznie postawiono przy ulicy Sandomierskiej (przed kościołem Najświętszego Serca Jezusowego  w Ostrowcu Św.) nie jest przypadkowe.

– Zwłaszcza funkcjonariusze Policji Państwowej, Komisariatu Policji w Ostrowcu Św. ewakuowali się na wschód na początku września 1939 roku. Naszym zamierzeniem było to, aby przywołać słowa ówczesnego kierownika komisariatu, aspiranta Stanisława Bołtucia, bo do rodzin, do przyjaciół odchodząc powiedział: „Nie martwcie się, my tutaj wrócimy”. Wiemy, że po 17 września zostali jeńcami wojennymi. Trafili w ręce  najpierw żołnierzy Armii Czerwonej, następnie w ręce NKWD. Zostali osadzeni najpierw w obozach przejściowych, później w trzech obozach specjalnych: Ostaszków, Starobielsk i  Kozielsk. W marcu 1940 roku zapadła decyzja, że trzeba ich zabić , bo są niebezpieczni dla imperium sowieckiego i ten czas egzekucji to jest wiosna 1940 roku – przypomina Marek Wójcicki.

Początkowo udało im się ustalić 8 nazwisk. Dziś tych nazwisk jest 48. Zapisanych na tablicach przy obelisku z czerwonego piaskowca. To osoby, urodzone, wychowane i  związane z Ostrowcem Św. Funkcjonariusze Policji Państwowej. Straży Granicznej, żołnierze, oficerowie służby stałej, oficerowie rezerwy Wojska Polskiego.  

Uroczysta Msza Św. w 81 rocznicę napaści Związku Radzieckiego na Polskę odbyła się w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego w Ostrowcu Św. Wspominano wszystkich poległych na Wschodzie, deportowanych i zamęczonych na Syberii i w innych miejscach kaźni.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

– Przez pierwszych kilka lat obecnego wieku, przygotowywaliśmy plan zagospodarowania tego zakątka miasta, projekt pomnika. Starałem się ustalić jak największą grupę tych, których władze stalinowskie chciały zetrzeć z naszej pamięci fizycznie, ukryć miejsce ich spoczynku, ale przede wszystkim, co jest najgorsze dla tych, którzy oddali swoje życie, dla ich najbliższych, dla nas, dla społeczności lokalnej – próbowano pozbawić ich tożsamości. Udało się krok po kroku identyfikować coraz większą grupę tych, którym przywracamy pamięć – wyjaśnia Marek Wójcicki.  

Marek Wójcicki podkreśla, że współcześni winni są pamięć tym, którzy oddali życie za ojczyznę. 

– Mottem naszej szkoły są słowa, które ponad 100 lat temu zostały wydrukowane na legitymacji Prywatnego progimnazjum męskiego Joachima Chreptowicza w Ostrowcu Św. : „Szanuj honor własny, ojczyzny i szkoły”. Szacunek przejawia się w  tym, że służymy Polsce, Polakom, ojczyźnie dużej i małej – wyjaśnia.

Dodaje, że nie dziwi go niska frekwencja osób, uczestniczących najpierw we Mszy Świętej, podczas której wspominano wszystkich poległych na Wschodzie, deportowanych i zamęczonych na Syberii i w innych miejscach kaźni, a następnie złożono symboliczne wieńce i znicze pod pomnikiem ofiar zbrodni Katyńskiej.

Mariusz Pasternak, przewodniczący Rady Powiatu Ostrowieckiego i Agnieszka Rogalińska, członek Zarządu Powiatu Ostrowieckiego
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

–  Nie powiem, że było mało osób. Było wielu tych, którym ta tematyka, to wydarzenie są bliskie. W poprzednich latach były poczty sztandarowe, były liczniejsze grona, teraz w parafialnej grupie zebralismy się, bo trzeba w ten sposób czynić, aby nie stwarzać zagrożenia zdrowia i życia. Trzeba uszanować tych, którzy odeszli ale jednocześnie nie narażając tych, którzy pozostali – tłumaczy  przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Katyńskiego.

Marek Wójcicki wierzy także, że pomnik, upamiętniający ofiary zbrodni katyńskiej zostanie wreszcie godnie oświetlony. O problemie tym pisaliśmy tutaj:

– Byli przedstawiciele Rady Miasta Ostrowca Św., Rady Powiatu Ostrowieckiego, padła deklaracja, że zostanie ponownie złożona interpelacja w sprawie oświetlenia pomnika  i być może już na 11 listopada pomnik zostanie oświetlony – mówi Marek Wójcicki. 

Monika Bryła-Mazurkiewicz, prezes Centrum Krajoznawczo-Historycznego imienia profesora Mieczysława Radwana przypomina, że okres komunizmu utrwalał kłamstwo o zbrodni katyńskiej.

– Bezczeszczono pamięć, wymazywano nazwiska. Nie wolno było mówić o 17 września, nie można było mówić o ofiarach. Teoretycznie żyjemy w III Rzeczypospolitej, jednak mało się w tym względzie zmieniło. Najlepszym efektem tego jest brak dbałości o to miejsce. Jakiś czas temu rozgorzała dyskusja w mediach, dotycząca oświetlenia, którego wciąż brakuje.  Miejsce jest nieprzypadkowe w Ostrowcu Św.  Jednak jeśli władza nie daje dobrego przykładu, to kto ma go dawać? Na tego typu uroczystościach powinni być przedstawiciele władz samorządowych, bo dają wyraz swojego szacunku i pamięci dla tych osób, które zginęły. To są osoby, które zginęły w sposób niewyobrażalny, w sposób, który nie ma precedensu. Jeńcy wojenni zostali zamordowani strzałem w tył głowy, ich ciała zostały wrzucone do dołów, bezimiennych, masowych,  byli chowani bez księdza, bez obecności rodziny i byli skazani przez kolejne lata na całkowitą niepamięć. Niestety pozostałość jest do dziś. Bo do dzisiejszego dnia czy w Polsce, czy w Ostrowcu Św. są osoby, które bezcześciły tę pamięć i są czasami na eksponowanych stanowiskach i efekty tego mamy, że w taki dzień jak dzisiaj, 17 września, kiedy jest rocznica bardzo trudna w historii naszego kraju, bo agresja związku sowieckiego na Polskę, to władz tutaj brakuje. Dają wyraz swojemu poszanowaniu historii – komentuje Monika Bryła-Mazurkiewicz. 

Mateusz Pękalski z Ruchu Narodowego, Stowarzyszenie Ostrowieccy Patrioci i Monika Bryła-Mazurkiewicz, prezes Centrum Krajoznawczo-Historycznego im. profesora Mieczysława Radwana
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Na uroczystościach upamiętniających ofiary sowieckiej agresji nie zabrakło Stowarzyszenia Ostrowieccy Patrioci i świętokrzyskich struktur Ruchu Narodowego, które reprezentował Mateusz Pękalski.

– To bardzo smutna rocznica, napaści sowietów na Polskę, to był dla nas cios w plecy,  rocznica, z  którą jestem związany emocjonalnie, ponieważ brat mojego dziadka Władysław Ceglarski  jest do tej pory jedną z nieodnalezionych ofiar zbrodni sowieckiej. Był porucznikiem rezerwy i nauczycielem języka polskiego. Mieszkał na Białorusi ze swoją rodziną. Nie wiemy co się z nim stało – tłumaczy Michał Ślusarz, prezes Stowarzyszenia Ostrowieccy Patrioci.  

Podkreśla, że nie wolno zapominać o żadnej z rocznic, a karty historii Polski są bardzo bogate. 

– Nasze Stowarzyszenie sześć lat temu połączyła wspólna pasja do historii i chęć brania udziału w takich uroczystościach,  uczczenia pamięci bohaterów. Nie chcemy ograniczać się tylko do wywieszania naszej biało-czerwonej flagi.  Każdy z nas ma swoje życie prywatne, ale wszyscy mamy jeden cel – dbałość o prawdę historyczną. O zbrodni katyńskiej nie wolno było mówić, milczały o niej przewodniki szkolne – przypomina Michał Ślusarz.

Przedstawiciele Straży Miejskiej w Ostrowcu Św. i Marta Woźnicka-Kuzdak, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Ostrowca Św.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Dodaje, że zna problem z brakiem oświetlenia pomnika. Wyszedł z pomysłem, aby zorganizować zbiórkę, która pomogłaby rozwiązać ten problem. 

– Lampa ledowa kosztuje około 1000 zł. Zawsze możemy  jako Stowarzyszenie zorganizować  zrzutkę społeczną i wyeksponować ten pomnik w godny sposób –   podsumowuje Michał Ślusarz.

Na wczorajszych uroczystościach zabrakło zarówno prezydenta miasta Ostrowca Św., wiceprezydentów, jak i starosty i wicestarosty Powiatu Ostrowieckiego. 

Galeria foto: Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

NaOSTROinfo 17092020-5
NaOSTROinfo 17092020-5

NaOSTROinfo 17092020-4
NaOSTROinfo 17092020-4

NaOSTROinfo 17092020-3
NaOSTROinfo 17092020-3

NaOSTROinfo 17092020-2
NaOSTROinfo 17092020-2

NaOSTROinfo 17092020-1
NaOSTROinfo 17092020-1

NaOSTROinfo 17092020-18
NaOSTROinfo 17092020-18

NaOSTROinfo 17092020-15
NaOSTROinfo 17092020-15

NaOSTROinfo 17092020-14
NaOSTROinfo 17092020-14

NaOSTROinfo 17092020-13
NaOSTROinfo 17092020-13

NaOSTROinfo 17092020-12
NaOSTROinfo 17092020-12

NaOSTROinfo 17092020-11
NaOSTROinfo 17092020-11

NaOSTROinfo 17092020-10
NaOSTROinfo 17092020-10

NaOSTROinfo 17092020-6
NaOSTROinfo 17092020-6

NaOSTROinfo 17092020-9
NaOSTROinfo 17092020-9

NaOSTROinfo 17092020-8
NaOSTROinfo 17092020-8

NaOSTROinfo 17092020-7
NaOSTROinfo 17092020-7

NaOSTROinfo 17092020-16
NaOSTROinfo 17092020-16

1 Comment

1 Comment

  1. K Jakubowski

    18 września, 2020 at 11:57

    Bywam w Ostrowcu Świętokrzyskim, zapalam znicz pod pomnikiem Armii Krajowej – czynię to z własnej woli.
    Czy Koło Ostrowiec Św. Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej to tylko fasadowa grupa ludzi, którzy siedzą na stołkach dla własnej korzyści?
    Wstyd – 17 września, ja urodzony po wojnie znałem tę datę, jakże przemilczaną przez szkoły,gazety, książki.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this