Szef MZ poinformował, że nieprawidłowości stwierdzone tylko w pierwszym dniu kontroli prowadzonej w Centrum Medycznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przez Narodowy Fundusz Zdrowia są podstawą do nałożenia kary w wysokości powyżej 250 tys. zł.
Kontrola NFZ rozpoczęła się w poniedziałek po informacjach, że w Centrum Medycznym WUM zaszczepiono kilkanaście osób poza kolejnością wynikającą z Narodowej Strategii Szczepień. O zaszczepieniu informował w ostatnich dniach m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. Zaszczepieni zostali też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn i Wiktor Zborowski, satyryk Krzysztof Materna, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak oraz aktor, piosenkarz Michał Bajor i inni. Pełna lista 18 osób zaszczepionych poza kolejnością nie została upubliczniona.
„Już po pierwszym dniu z całą pewnością możemy stwierdzić, że doszło do celowego złamania zasad Narodowego Programu Szczepień. Ta celowość jest potwierdzona kilkoma faktami” – oświadczył minister zdrowia przedstawiając na wtorkowej konferencji informację po pierwszym dniu kontroli w Centrum Medycznym WUM.
Niedzielski powiedział, że osoby, które zostały zaszczepione poza kolejnością „zostały zarejestrowane jako personel niemedyczny pracujący w szpitalu”. „W pliku, który został przesłany do centrum e-Zdrowia, w którym znajdowały się właśnie nazwiska osób upoważnionych do szczepienia znajdowały się nazwiska właśnie tych osób, o których coraz więcej dowiadujemy się z mediów i których deklaracje przyznania od kilku dni obserwujemy w mediach. Te osoby zostały nieprawidłowo zgłoszone, nieprawidłowo nawet względem wyjątków, które zostały określone, bo zostały zgłoszone jako personel medyczny” – powiedział szef MZ.
Po drugie – kontynuował – zgłoszenie zostało dokonane 28 grudnia ub.r., czyli w przeddzień ogłoszenia listy wyjątków czy wyjątkowych sytuacji, które pozwalały na szczepienie osób spoza grupy medyków i personelu medycznego oraz niemedycznego zatrudnionego w szpitalu.
Według ministra, plik z nazwiskami tych osób został przesłany 28 grudnia. „Dopiero 29 grudnia w okolicach południa pojawiły się informacje z NFZ, zgodnie z którymi dla przykładu, gdy była potencjalna sytuacja, że zmarnuje się szczepionka, (można było) doprosić pacjenta szpitala (…) i ewentualnie osobę, rodzinę personelu medycznego i niemedycznego zatrudnionego w szpitalu” – zaznaczył.
Szef MZ poinformował, że stwierdzone tylko w pierwszym dniu kontroli nieprawidłowości są podstawą do nałożenia kary w wysokości powyżej 250 tys. zł. Zaznaczył, że to minimalna kara, z jaką musi się liczyć Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM.
Ostateczny wymiar kary – zastrzegł – może się zwiększyć. „Sposób naliczania kary jest realizowany w ten sposób, że to jest 50 proc. środków przekazywanych do danej jednostki. Tutaj nowe regulacje związane z powołaniem korpusu kontrolerskiego w NFZ dają takie możliwości karania podmiotów leczniczych” – powiedział.
Niedzielski poinformował też, że postawił cel przed NFZ, by kontrolę w WUM zakończono do końca tygodnia. Niewykluczone jednak, że później będą badane dodatkowe wątki. Zaznaczył, że kontrolerzy powinni zweryfikować jeszcze kilka wątków, między innymi czy personel w WUM był rzeczywiście odpytywany i czy była mu przedstawiona możliwość szczepienia. „Domyślamy się, że tak nie było” – powiedział minister, ale – jak zaznaczył – z rzetelności pracy kontrolnej trzeba to sprawdzić.
Kontrolerzy będą też chcieli zweryfikować, czy dopisanie osób do listy szczepień zostało dokonane na poziomie przedmiotu szczepiącego, Centrum Klinicznego WUM czy samego Uniwersytetu.
Niedzielski odnosząc się do postawy władz WUM stwierdził, że mamy do czynienia „z ciągłą zmianą zeznań, jeśli można tak powiedzieć, z ciągłą zmianą stanowiska”. Przyznał, że „w tym przypadku nie ma narzędzi formalnych, które mogą wyegzekwować pewną odpowiedzialność”. Zaapelował jednocześnie do władz WUM-u i wszystkich osób odpowiedzialnych, żeby tej odpowiedzialności nie unikały.
Szef MZ podkreślił, że sprawa szczepień poza kolejnością ma również wymiar etyczny „związany z promowaniem postawy nieuzasadnionego preferowania osób, wyznaczania grup uprzywilejowanych niezgodnie z pewną umową społeczną”.
Niedzielski stwierdził, że jest zbulwersowany zachowaniem nie tylko organizatora szczepień poza kolejnością, ale również osób, które publicznie deklarowały, iż są zaskoczone tym, że ich szczepienie odbyło się poza kolejnością. Podkreślił, że dyskusje na temat kolejności szczepień prowadzone były już od ponad miesiąca i wydaje się, że dla wszystkich było oczywiste, że najpierw będzie zaszczepiona grupa „0”, czyli osoby najbardziej narażone na kontakt z koronawirusem i dźwigające ciężar walki z pandemią.
„I wykazywanie zaskoczenia tym, że to nie była moja kolej, że być może to ja powinien być (zaszczepiony) jest naprawdę tutaj postawą wyparcia, która zresztą pojawia się w wielu wypowiedziach osób publicznych, które właśnie starają się rozliczyć ze swojego szczepienia bądź z odpowiedzialności za szczepienie” – ocenił Niedzielski.
WUM poinformował w ubiegłym tygodniu, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które – niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny – otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
Prezes ARM Michał Kuczmierowski dementował, że była jakaś dodatkowa pula dawek szczepionek, niezależna od etapu zerowego obejmującego personel medyczny, „tym bardziej specjalnej puli dla celebrytów”.
W poniedziałek po południu rzeczniczka WUM Marta Wojtach poinformowała, że komisja powołana przez rektora WUM wykazała liczne nieprawidłowości w organizacji szczepień przez Centrum Medyczne WUM. W poniedziałek wieczorem poinformowano, że dr n. med. Ewa Trzepla została odwołana przez Radę Nadzorczą spółki Centrum Medyczne WUM ze stanowiska prezesa zarządu. (PAP)
autor: Rafał Białkowski