Wśród osób chcących posłuchać tradycyjnych ludowych pieśni i przyśpiewek oprócz mieszkańców Ćmielowa znaleźli się m.in. Andrzej Kryj, Poseł na Sejm RP, wójtowie i burmistrzowie z ościennych gmin, przedstawiciele poszczególnych samorządów gminnych, radni, a także dyrektorzy i kierownicy bibliotek.
Skąd pomysł na organizację Przeglądu Piosenek Ludowych, który do Ćmielowa zawitał po raz pierwszy?
– Jako burmistrz Ćmielowa staram się, aby każdy z mieszkańców znalazł coś ciekawego dla siebie. Mieliśmy już disco polo, mieliśmy punk rocka, teraz pora na ludową nutę, czyli Przegląd Zespołów Ludowych z powiatu ostrowieckiego. Jest nam miło, że aż 14 zespołów się do nas zgłosiło. Myślę, że jest to dobry przykład wzajemnej integracji pokoleniowej, z racji tego, że te zespoły ludowe, gdy na nie popatrzymy, to przede wszystkim są osoby w wieku już w wieku emerytalnym. Tym bardziej miło, że tym osobą chce się śpiewać, integrować, przekazywać tradycje na pokolenie troszkę młodsze, żeby ta muzyka nie zaginęła, żeby kultywować to wszystko co stanowi też o naszej polskości – wyjaśnia Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa. Przyznaje, że muzyka ludowa ma swój walor ponadczasowy ponadczasową, a od wielu lat niezależnie od kategorii wiekowych przewija się przez nasze życie.
– Dlatego trzeba ją ciągle wspierać, uwypuklać, żeby pokazywać, że ona jest wartością ponadpokoleniową – dodaje burmistrz.
Na scenie pojawiło się 14 zespołów ludowych z całego powiatu ostrowieckiego. Z gminy Ćmielów: Chór Środowiskowy „Jutrzenka”, Zespoły Ludowe: „Borianki”, „Stocaneczka”, a także Koło Gospodyń Wiejskich „Sabat” z Wojnowic , z Waśniowa: „Sami swoi”, z Bałtowa: „Okolanki”, „Biesiada” i „Bałtowianie”, z Bodzechowa: „Kobiety Aktywne” Wólka Bodzechowska, „Bodzechowianki” i Kapela „Gromadziczanki”, z Kunowa – „Bukowianie” i „Kunowianie”.
– Cieszę się niezmiernie, że udało się zrobić ten przegląd „Ćmielów na ludową nutę”. Dużo czasu poświęciliśmy z panem Pawłem Cieślikiem, żeby dzisiaj tutaj się z państwem spotkać. Mam nadzieję, że to nie jest ostatni raz, kiedy na ludową nutę się spotykamy – tłumaczy Wioletta Rogala-Mazur, dyrektor Domu Kultury imienia Witolda Gombrowicza w Ćmielowie.
O tym, że warto kultywować tradycję i przekazywać ją przyszłym pokoleniom, przypominają członkowie Chóru Środowiskowego „Jutrzenka” z Ćmielowa, którzy obawiają się jednak, że w dobie komputerów i smartfonów młodym ludziom nie chce się angażować z tworzenie kultury ludowej, wpisanej na stałe w naszą polskość.
– Chór Jutrzenka powstał w 2002 roku. Trzymamy się mimo starości, mimo chorób. Spotykamy się co tydzień, żeby porozmawiać, pośpiewać razem. Mamy bardzo fajnego dyrygenta. Bardzo dobrze się nam z nim pracuje. Próby są dwugodzinne, ale pomimo naszego wieku dajemy radę. Ubolewamy tylko nad tym, że nie ma następców. Ludzie młodzi wolą spędzać czas przy komputerze, przy telefonach. Dziś już im się nie chce spotykać na próbach, czy zapisywać do różnych zespołów, sekcji – stwierdza ze smutkiem Janina Bajerczak, która już od 10 jest częścią Środowiskowego Chóru „Jutrzenka”.
– Prawdę mówiąc ja się nie mogę doczekać kiedy będzie czwartek, dzień naszego spotkania. Bardzo lubię pożartować, porozmawiać z koleżankami z chóru, pośpiewać – dodaje Urszula Hartig, która do „Jutrzenki” zapisała się rok temu.
W zespole są także mężczyźni, jak się okazuje, jeden z nich – Zbigniew Mikulski, swoją przygodę z muzyką rozpoczął… od czwartej lasy szkoły podstawowej, gdy śpiewał w Zespole „Ćmielowiacy”.
– Od 4 klasy podstawówki śpiewałem w Ćmielowiakach. Później wojsko, rodzina i trzeba było przerwać. Teraz zacząłem od nowa. W „Jutrzence” jestem już od dwóch lat. Tradycja ludowa, pieśni ludowe są dla nas ważne, choć staramy się też sięgać po nowocześniejszy repertuar. Dziś wykonaliśmy m.in. „Zagrajmy, zaśpiewajmy”, a także „W Krainie latających siekier” z takim trochę kabaretowym i satyrycznym akcentem, wykonujemy też utwory z repertuaru Golec Orkiestry, jak np. „Ściernisko”.
Przegląd Zespołów Ludowych był też świetną okazją do wspomnień. Maria Kwiatkowska, członkini nieistniejącego już zespołu „Ćmielowiacy” wciąż pamięta występy, z którymi roztańczony i rozśpiewany zespół jeździł nie tylko po całej Polsce, ale i poza jej granicami.
– Kierownikiem choreograficznym był wtedy pan Roma Podeszwa z Ostrowca Św., a kierownikiem muzycznym pan Jan Wieczorek. Wyjeżdżaliśmy z występami po całej Polsce. Wszędzie, gdzie się tylko dało. Rozsławiliśmy nasz Ćmielów. Mamy nawet nagraną płytę. Wspominam tamte czasy bardzo miło, z rozrzewnieniem i pewną tęsknotą. Dziś młodzież nie jest już do tego chętna. Śpiewają i tańczą głównie starsze osoby. Boimy się, że ta tradycja ludowa umrze śmiercią naturalną, chyba, że znajdzie się jakiś kontynuator, ale to musi być ktoś, kto dałby takiego, mówiąc językiem młodzieżowym – powera – podsumowuje Maria Kwiatkowska.
Nad tym, że brakuje młodych kontynuatorów tradycji ludowej ubolewa także Andrzej Kryj, Poseł na Sejm RP.
– Jest to problem, ale nie w każdej gminie i nie w każdym zespole, to zjawisko występuje. Generalnie brak młodych ludz,i to jest problem wielu polskich małych miejscowości. I on dotyczy różnych sfer, także Kół Gospodyń Wiejskich czy Zespołów Ludowych. Niestety z województwa świętokrzyskiego mnóstwo młodych, aktywnych ludzi wyjechało. Czy to do dużych ośrodków, czy wręcz za granicę. My możemy tylko nad tym ubolewać, bo zaczyna nam się robić taka pustka demograficzna, ale myślę, że jeśli będzie wsparcie rządu dla młodych ludzi, jeżeli ci młodzi ludzie będą mogli więcej zarabiać, nie będą musieli płacić na start podatków, bo to jest w naszym programie rządowym, to oni być może zaczną wracać z innych krajów tutaj do swoich miejscowości. I teraz dochodzimy do takiej niebezpiecznej sytuacji. Nie ma młodych ludzi, a starszym się nie chce. Mamy kompletną lukę, jeśli chodzi o kulturę ludową. Cieszę się, że Ci, którzy są w tych zespołach, pomimo, że na razie nie mają następców, nie zniechęcają się i trwają przy tym wszystkim. To, że Polska przetrwała przez stulecia, gdy nas nie było na mapach, to był efekt tego, że mieliśmy kulturę i tę wielka narodową, i tę ludową. Mickiewicz kiedyś powiedział: „O pieśni gminna,Ty arko przymierza między dawnymi, a nowymi laty!” i te słowa, gdy przypomnimy to jest to właśnie kwintesencja kultury ludowej, którą przekazuje polską mowę, polską tradycję i zwyczaje. Chwała pani burmistrz, chwała tym zespołom, które występują, że ten przegląd się odbywa. Gratuluję pomysłu pani burmistrz i jej współpracownikom i trzymam kciuki, żeby kontynuacja tych przeglądów trwała przez kolejne lata – podsumowuje Andrzej Kryj.
Przypomina także że rząd Prawa i Sprawiedliwości wsparł Koła Gospodyń Wiejskich z całej Polski w ubiegłym roku jednym ze swoich programów.
–To był rządowy, potężny program, nazwaliśmy go programem kierowanym do Kobiet Gospodarnych i Wyjątkowych, w skrócie KGW. Bo przede wszystkim panie w tych kołach działają, ale nie brakuje także panów. Chcieliśmy w ten sposób zachęcić do tworzenia nowych kół i te koła powstają, podam jako przykład Koło Gospodyń Wiejskich „Kalina”z Nietuliska Dużego, które działa znakomicie, które świeżo powstało, sięgnęło po te środki rządowe i już jest bardzo mocnym punktem na mapie powiatu ostrowieckiego i nie tylko, bo jeździ na imprezy poza powiat ostrowiecki. Więc te trzy tysiące zostały bardzo dobrze spożytkowane. Spółki skarbu państwa kierują także swoje środki dla Kół Gospodyń Wiejskich, Warto po te pieniądze sięgać. Jetem przekonany, że ten program będzie nadal kontynuowany, a środki będą corocznie kierowane do KGW i widać, że one są świetnie spożytkowane – dodaje poseł.
Każdy z uczestników ćmielowskiego przeglądu otrzymał nagrodę.
Galeria fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info